"EFEKT WOW W 50 DNI! Co Ty na to? (…) Muszę to powiedzieć głośno! MAM DOŚĆ: lenistwa przemycanego pod płaszczykiem akceptacji, demonizowania piękna, demonizowania dbania o siebie, świadomej i mądrej pracy nad ciałem, chodzenia na palcach wokół hasła body positivity, które dziś dla wielu stało się po prostu wymówką do tego, żeby się poddać" — pisze popularna trenerka, tłumacząc, iż "zdrowe, wysportowane ciało nie jest próżnością". Nie wszystkie obserwatorki się z nią zgadzają.