Domowy Klimacik ma 9 lat - To już 9 lat jak piszę bloga!

domowyklimacik.pl 2 dni temu

Witajcie

9 lat minęło jak jeden dzień....

Przez te wszystkie lata pisania bloga ani razu nie wstawiłam zdjęcia rocznicowego. Nie wspominałam ile już minęło czasu i nie robiłam zestawienia ile czego i jak. Zawsze mi się przypomniało już po fakcie. Ktoś mi przypomniał swoją rocznicą albo zwyczajnie "przespałam" ten moment.

Zazwyczaj wrzesień jest nieco trudny w ogarnięciu. Dzieci wracają do szkoły, trzeba od początku sobie ułożyć harmonogram działania i tak dalej. Nie zwracałam specjalnie uwagi na te rocznice, chociaż dokładnie pamiętam jak pisałam pierwszy post. Jak zastanawiałam się nad nazwą, jak bardzo bałam się opublikować pierwszy wpis, bo co ludzie powiedzą?! Ogryzałam skórki i zastanawiałam się czy tak będzie dobrze, czy tak może być i czy ten blog przyniesie mi coś dobrego?

Domowy Klimacik ma 9 lat - To już 9 lat jak piszę bloga!


I co się stało? Nic! Zupełnie nic! Zanim w ogóle ktoś ze znajomych dowiedział się, iż pisze bloga minęły miesiące, a może i lata.

W tym roku postanowiłam sobie, iż rocznica będzie i to z balonami, a adekwatnie z jednym. W głowie układałam post i planowałam jak będzie wyglądało zdjęcie. Jak to zwykle bywa wszystko potoczyło się zupełnie inaczej. Zdjęcie miało być na dworze, miał być tort, miało być sielsko i anielsko, a jak wyszło? Nie ma choćby babeczki, jest tylko świeczka, która nim sama zrobiłam sobie zdjęcia zdążyła się nieco spalić i musiałam ją zgasić, bo za chwile nie przypominałaby choćby dziewiątki.

  • Opublikowane 1153 wpisów
  • 20,4 tys komentarzy
  • Ponad 1 468 876 wyświetleń
  • 387 obserwujących

Domowy Klimacik ma 9 lat - To już 9 lat jak piszę bloga!

Nie zliczę ile razy chciałam usunąć bloga, zostawić to, poddać się. Robiłam pauzy tygodniowe, a choćby miesięczne, ale zawsze po jakimś czasie w głowie pojawiała się myśl: napisz coś...

Tęskniłam i wracałam.

Robiąc porządki w drodze do minimalizmu miałam taki moment, iż czułam iż to wszystko nie ma sensu. Pozbywałam się moich "gadżetów" do zdjęć i czułam smutek. Część wydałam, kwiatki albo rozdałam albo zaniosłam na cmentarz. Było przykro, ale mówiłam sobie, iż przecież miał być minimalizm, więc pozbywamy się wszystkiego. W końcu powiedziałam stop. Przecież to, iż coś sprawia przyjemność jest ważniejsze od porządku w domu.

Już nie kupuję tyle co kiedyś. Robię przegląd w miarę na bieżąco. Wyrzucam co już nieużyteczne, stare albo co już mi się nie podoba. Staram się wszystko zawsze przemyśleć zanim kupię. Ogromnie się cieszę, iż wyrzuciłam dwie wielkie szafy z salonu, które przytłaczały. Czuję, iż jestem ciągle na tej drodze do minimalizmu, kiedyś tam dotrę, ale jeszcze wiele przede mną. Zrozumiałam też, iż kiedy wokół mnie panuje lekki artystyczny nieład, chyba jednak jestem bardziej szczęśliwa niż w zupełnie pustym pomieszczeniu. Nie powiem, człowiek lepiej się czuje, kiedy nie ma tyle gratów, ubrań i ogólnie rzeczy. Na pewno jest spokojniejszy i ma dużo więcej czasu w to co lubi, a ja lubię robić zdjęcia. Jednak musiałam to wszystko sobie poukładać. Tak dziwnie los się układa, iż zawsze potrzebuję czasu w wszystko.

Domowy Klimacik ma 9 lat - To już 9 lat jak piszę bloga!


Dziś cieszę się, iż nie usunęłam bloga i nie zrezygnowałam. Wspominając początki widzę ile mnie nauczyło wbrew pozorom proste blogowanie. Trzeba godzić to z obowiązkami rodzinnymi, domowymi, pracą i ciągle walczyć ze sobą. Pisać o tym, czy nie pisać? Dodać takie zdjęcie czy inne? Ja mam ciągle takie rozkminy, ale im jestem starsza tym bardziej się przed Wami otwieram i myślę sobie, iż mam wywalone na to co powiedzą inni. Trzeba żyć tak jakby jutra nie było, nie przejmować się i robić swoje. Dopiero teraz mój domowy klimacik jest taki jak chciałam, żeby był. Dopiero w tym roku zaczął mi się tak naprawdę podobać. Jak zaczęłam robić minimalistyczne zdjęcia, które mnie poprowadziły prosto do domowego klimatu z kawą i ciastkiem ;)

Domowy Klimacik ma 9 lat - To już 9 lat jak piszę bloga!

Domowy Klimacik ma 9 lat - To już 9 lat jak piszę bloga!

Początki były trudne, a choćby śmieszne. Te stare posty czasem dają mi niezłą rozrywkę, ale to mnie tylko utwierdza w przekonaniu, iż zrobiłam postępy. Narodziny bloga były naprawdę różne, od brzydkich szkatułek poprzez jogurty, piwo, płyny do podłóg i inne różne interesujące testowania aż do prawdziwego domowego klimaciku, w którym teraz dopiero czuję się swojsko domowo i klimatycznie. Pisałam już o tym przy okazji mojego powrotu po przerwie >>> tutaj

Zawsze będę czuła się z blogiem najbardziej związana. Nie mam pojęcie, kiedy założyłam Facebooka, ale pewnie było to w podobnym czasie. Pamiętam, iż bardzo opierałam się żeby założyć konto na IG. Nie chciałam dodatkowych obowiązków, a jak założyłam IG to zmieniałam kontent kilka razy zanim trafiłam na taki, który mi się podoba. Jak widać tutaj nie jestem stała w uczuciach. Co chwile zmieniałam zdanie, ale widocznie czasem trzeba przejść przez długą drogę prób i błędów by dojść do miejsca, w którym chce się być.

Nie wiem czy to moja ostatnia zmiana, czy jeszcze coś nowego wymyślę. Dziś cieszę się z miejsca w którym jestem. Poznałam wiele fajnych osób dzięki internetowi. Lubię ten nasz mały świat, choć nie wszyscy go rozumieją.

Na dalsze lata życzę sobie i Wam również by NIGDY SIĘ NIE PODDAWAĆ! Chwile zwątpienia przeczekać i nie patrzeć na innych. Robić swoje i do przodu!

Dziękuję, iż ze mną jesteście przez te 9 lat 💚💚💚💛💛💛

Pierwszy wpis na blogu >>> tutaj

Idź do oryginalnego materiału