DOLOMITY – pierwszy raz na szlakach
Tak, tak! W końcu udało się nam i tu dotrzeć. To nasza pierwsza przygoda z Dolomitami, które wywarły na nas ogromne wrażenie. Spędziliśmy tam pełne dwa czerwcowe tygodnie przemierzając nie tylko pięknymi szlakami górskimi, ale również odwiedzając wspaniałe wodospady, górskie jeziora, hale no i oczywi9ście całkiem urokliwe Bolzano. Na początku odwiedziliśmy oczywiście sztampowe miejscówki takie jak Tre Cime, Secedę, czy jezioro Braies.
Ale na naszej liście znalazły się również inne miejsca już nie tak popularne, a również piękne. Obiecujemy, iż każde odwiedzone miejsce opiszemy ze szczegółami kiedy nadejdą długie jesienno-zimowe wieczory.
W tym momencie możemy tylko napisać, iż jeżeli ktoś waha się z wyjazdem w Dolomity to niech odrzuci wszelkie wątpliwości. Dolomity zrobią na każdym wrażenie. Różnią się od Alp budową. Zachwycają tu w charakterystyczny sposób wyrastające z soczystej zieleni ogromne formy skalne. Przez to mamy tu zupełnie inne krajobrazy, niż w innych górach.
Poza tym w Dolomitach znajduje się szereg tuneli obronnych z czasów pierwszej wojny, gdzie austriackie wojska walczyły z włoskimi. To kawał historii, przez którą Austriacy cały czas żałują, iż ten kawałek gór nie należy do nich. Spróbujemy tą kwestię wyjaśnić w odrębnym artykule.
Wyjeżdżając w Dolomity musimy nastawić się na to, iż w czasie przemieszczania się z miejsca na miejsce będziemy zmieniać wysokość np. z 1.300m n.p.m. na 2.200m plus jeszcze wyjazd kolejkami do ponad 3.000m. Różnice wysokości pokonujemy jadąc samochodem po naprawdę ostrych, niekończących się serpentynach, na których walczymy z motocyklistami oraz kolarzami wdrapującymi się na te wysokości całymi peletonami.
Wyprzedzić taką grupę kolarzy na tak krętych drogach czasem jest nie lada wyzwaniem. Motocykliści natomiast wciskają się w każdą wolną lukę. Zmienianie wysokości z taką częstotliwością może u niektórych powodować pewien dyskomfort w samopoczuciu tj. zatykanie w uszach, bóle głowy. To jednak przechodzi po dwóch dniach. Trzeba po prostu się zaaklimatyzować.
Już dziś zapraszamy do naszych relacji z odbytych wędrówek. Każdą opiszemy tak, aby odpowiedzieć na wszystkie najważniejsze pytania rodzące się przed takim, czy innym trekkingiem.