System 30-godzinny obowiązujący w Japonii może wydawać się nietypowy, zwłaszcza dla turystów, jednak jego zastosowanie ma zaskakująco logiczne podstawy. Rozwiązanie to pomaga łatwiej określić godziny na przełomie dnia i nocy. Nie chodzi tu o wydłużenie doby, ale o alternatywny sposób jej podziału.
REKLAMA
Zobacz wideo "Zawsze myślałem, iż Japonia to tylko betonowy las". Marcin Krukowski z Japonii
Dlaczego w Japonii doba trwa 26 godzin? A choćby 29… czas płynie tu po prostu inaczej
Japończycy, oprócz standardowych systemów 12- i 24-godzinnych, korzystają także z nietypowego 30-godzinnego formatu czasu. Polega on na przedłużeniu doby po północy, gdzie godziny liczy się dalej – od 25 do 29. Jak wyjaśnia Mayo Kucharski, popularyzator tamtejszej kultury, pomaga to uniknąć nieporozumień związanych z czasem, zwłaszcza podczas planowania wydarzeń nocnych. Na przykład 2 w nocy oznacza godzinę 26, co eliminuje wszelkie niejasności. O 6 rano system resetuje się, wracając do tradycyjnego liczenia nowego dnia.
Zwiedzając Japonię, można natknąć się na znaki, które będą informować, iż parking rowerowy otwarty jest do 25.00. Będąc na Shibuya Crossing w Tokio gwałtownie zauważycie zakaz picia w godzinach 18.00-29.00. Ale o co chodzi?
- pyta Ohayo Mayo, czyli Mayo Kucharski, który w mediach relacjonuje swoje życie w Osace.
Japończykom poza klasycznym systemem 24-godzinnym zdarza się korzystać tak jak u nas z systemu 12-godzinnego i zamiast mówić, iż coś ma być o 17.00, to mówią, iż będzie o 5.00
- dodaje Ohayo Mayo w filmiku umieszczonym na TikToku.
Japończycy nie chcieli, by ktoś się pomylił, więc dodali do tego wszystkiego system 30-godzinny. Jak to działa? Po północy dodaje się kolejne godziny do 24.00. Tak więc godzina 2.00 staje się 26.00. To bardzo ułatwia rozumienie czasu w przełomie dnia i nocy. […] Dzień nie kończy się o północy, ale o 30.00, a dokładnie 29:59
- wyjaśnia Mayo Kucharski.
Pomysł 30-godzinnego systemu wzbudza wiele kontrowersji wśród zagranicznych turystów. Jedni chwalą go jako praktyczne i wygodne rozwiązanie, a inni kwestionują jego sens.
To brzmi tak głupio, a jest tak genialne, iż tylko w Japonii mogli to wymyślić
Bezsens, po to są AM i PM, by móc to rozróżnić
Ale gdzie to jest łatwiejsze od 'naszego' skoro można używać 12, 13, 14 [...]? Bardziej mnie to wprowadza w zakłopotanie, bo teraz, zamiast zacząć od pierwszej liczby, normalnie zaczynasz od 6
- piszą internauci w komentarzach pod postem.
Geneza 30-godzinnej doby. Wszystko zaczęło się od telewizji
Za wprowadzeniem tego nietypowego systemu stoją japońskie stacje telewizyjne. W latach 70. i 80., gdy konkurencja między kanałami osiągnęła szczyt, programy zaczęto nadawać do późnych godzin nocnych. Aby widzowie mogli łatwiej zorientować się w ramówkach, wprowadzono zapis godzin po północy jako kontynuację dnia poprzedniego. Przykładowo, program nadawany w poniedziałek o 25:30 to w rzeczywistości wtorek o 1:30, ale wciąż traktowany jest jako część poniedziałkowej oferty. Dziś taki zapis wykracza poza telewizję i pojawia się na ulicach, w barach czy na parkingach. Dla mieszkańców kraju Kwitnącej Wiśni jest to naturalny sposób myślenia o czasie, dostosowany do dynamicznego stylu życia i nocnych aktywności. Choć może wydawać się nietypowy, system ten pokazuje, iż proste rozwiązania mogą być najbardziej efektywne. Jak wyjaśnia portal animeholik.pl w kulturze japońskiej noc jest postrzegana jako część dnia poprzedniego, a nie jako okres między jednym dniem a następnym. "To podejście wynika z przekonania, iż godziny ciemności są bardziej związane z poprzednim dniem niż z następnym". Zapis przekraczający 24 godziny jest więc używany, aby oddać to postrzeganie czasu i utrzymać ciągłość dnia.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
