Do tej pory wejście na te szczyty wymagały opłat. Teraz można zdobyć je za darmo

kobieta.gazeta.pl 11 godzin temu
Ile kosztuje trekking w Nepalu? Choć wspinaczka to wymagające i kosztowne hobby, nie brakuje tych, którzy z pasją zdobywają najwyższe góry świata. Wychodząc im naprzeciw, nepalski rząd wydał decyzję, która znacznie podreperuje ich wyjazdowy budżet.
Wyprawa w Himalaje wymaga starannego przygotowania i sporych nakładów finansowych, przez co nie jest dostępna dla przeciętnego turysty. Trzeba zainwestować w sprzęt oraz obowiązkowe pozwolenia, bez których wyjście w góry jest niemożliwe. Rząd Nepalu postanowił jednak odciążyć podróżników i wprowadził zmianę, która może odmienić mapę himalajskich wypraw. Od sierpnia 2025 roku przez dwa lata wspinacze nie zapłacą za wejście na 97 szczytów.


REKLAMA


Zobacz wideo Himalaizm marzeniem dla bogatych? Sprawdzamy, ile to kosztuje!


Nepalski rząd zmienia zasady gry. Teraz wspinacze nie muszą płacić za wiele szczytów
Turystyka jest jednym z podstawowych filarów gospodarki Nepalu. Według danych BBC, same pozwolenia wspinaczkowe w 2024 roku przyniosły blisko 6 milionów dolarów, z czego zdecydowana większość pochodziła z opłat za Everest. Szacuje się, iż cały sektor odpowiada za ok. 6,7 proc. PKB, czyli setki milionów dolarów rocznie. Jeszcze przed pandemią, w 2019 roku, wpływy z turystyki sięgnęły 471 mln. Choć covid mocno zwolnił podróże, Himalaje wciąż działają jak magnes, a trekking i wspinaczka utrzymują lokalne społeczności od Katmandu po górskie wioski.


W tym miesiącu Departament Turystyki Nepalu przedstawił turystom doskonałe wieści. Na dwa sezony znosi opłaty za wejście na 77 szczytów w Karnali i 20 w Sudurpaschim. To góry o wysokości od niespełna sześciu do ponad siedmiu tysięcy metrów. Jak podkreślił dyrektor departamentu Himal Gautam, decyzja ma odciążyć Everest, przyciągnąć wspinaczy do mniej znanych rejonów i zadbać o lokalny rozwój.
Do tej pory wybierało je niewielu, w ostatnich dwóch latach było to tylko 68 osób. Dla porównania, w 2024 roku sam Everest miał 421 wydanych pozwoleń. Zniesienie opłat na dziewicze siedmiotysięczniki może nie tylko odciążyć najwyższą górę świata, ale także rozłożyć strumień turystów i przychodów bardziej równomiernie. To posunięcie otwiera nowe możliwości dla wspinaczy i może dać realny impuls nepalskiej gospodarce, o ile kraj zadba o odpowiednią infrastrukturę.


Mount Everest (zdjęcie ilustracyjne)Fot. Rafa? Mielnik / Agencja Wyborcza.pl


Ile kosztuje trekking w Nepalu? Na tyle trzeba się szykować ruszając w Himalaje
Wyprawa do Nepalu to marzenie wielu osób, ale zanim nasza stopa stanie na górskim szlaku, warto policzyć koszty. Jednym z większych wydatków jest bilet lotniczy do Katmandu. W tym roku trzeba na niego przeznaczyć około 3-4 tysiące złotych. Do tego dochodzi opłata wizowa, ubezpieczenie obejmujące akcję ratunkową w górach oraz obowiązkowe pozwolenia na trekking. Te ostatnie różnią się w zależności od trasy. Wokół Annapurny czy Manaslu to kilkaset złotych, natomiast w przypadku Mount Everestu ceny rosną dramatycznie. Od września 2025 roku sam permit na najwyższą górę świata kosztuje równowartość ponad 60 tysięcy złotych.


Na trasie trzeba też doliczyć codzienne wydatki: noclegi w prostych lodgach, wyżywienie oraz przewodnika. Transport w Nepalu, choć niedrogi, również dołoży swoją cegiełkę. W efekcie klasyczny trekking, taki jak Annapurna Circuit, to wydatek rzędu 7,5-9 tysięcy złotych za całość. Dlatego zniesienie opłat na wybrane szczyty może znacząco odciążyć budżet i sprawić, iż himalajskie szlaki staną się dostępne dla jeszcze większej liczby podróżników. Twoim zdaniem, czy zniesienie opłat na 97 szczytów odciąży Mount Everest? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału