Zawieszenie bezpośrednich lotów oraz brak połączeń kolejowych do Rosji sprawia, iż dla wielu osób jedyną opcją jest podróż autobusem. A tych, jak się okazuje, nie brakuje. Tylko w listopadzie ruszyły dwa nowe połączenia: jedno na stałe, a drugie, póki co, tymczasowo. I to pomimo szeregu surowych sankcji nałożonych na ten kraj.
REKLAMA
Zobacz wideo W Oslo autobusy jeżdżą na paliwie ze śmieci
Jak dojechać z Polski do Rosji? Wsiądź w autobus
Pierwsze nowe trasy łączące Warszawę i Królewiec (dawniej Kaliningrad) wystartowały 2 listopada i realizowane są dwa razy w tygodniu. Autobus wyjeżdża ze stolicy Polski w każdą sobotę i poniedziałek o godzinie 12, a na miejscu melduje się o 19.20. W przeciwnym kierunku jeździ w piątki i niedziele, od 15.50 do 21.10. Jak informuje serwis kaliningradtv.ru, odpowiadają za nie dwie firmy: rosyjski przewoźnik OOO PKF AvtoKonig oraz polska firma Trans-Pol Sp. z o.o. Samo połączenie uruchomiono przed najgorętszym okresem, jakim są święta i powstało w odpowiedzi na "rosnące zapotrzebowanie na wzajemne podróże". Za bilet w jedną stronę należy zapłacić 6 tys. rubli, czyli nieco ponad 270 zł.
To jednak nie wszystko. Jak informuje serwis fedpress.ru, w drugiej połowie listopada i na początku grudnia będzie działało jeszcze jedno połączenie. Dwa pierwsze autobusy już wyruszyły z Polski 17 i 19 listopada. Kolejne zaplanowano na 26 listopada oraz 2 grudnia o godzinie 21.30 z Warszawy. Powrotne z Królewca odbędą się 25 listopada i 2 grudnia na godzinę 22. W tym przypadku bilety również będą kosztowały nieco ponad 270 zł.
Zmiany w WarszawieWarszawa. Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.pl
Czy Polak może pojechać do Rosji? Robią to głównie w celach rodzinnych
To oczywiście niejedyna linia kursująca z Polski do Rosji. Jak informuje radioolsztyn.pl, w tej chwili funkcjonuje łącznie 8 połączeń. Autobusy startują nie tylko z Warszawy, ale także Gdańska, Sopotu i Suwałk. Mowa m.in. o przewoźniku Ecolines, który każdego dnia łączy Warszawę Zachodnią i Królewiec. Podróż rozpoczyna się o godzinie 8 i trwa 9 godzin, co oznacza, iż pasażerowie pojawią się na miejscu o 18. Bilet również kosztuje 270 zł.
Warto też przypomnieć, iż od 2023 roku obowiązują sankcje, które utrudniają Rosjanom podróżowanie do Polski. Przybyć mogą jedynie osoby, które mają prawo pobytu na terenie UE. Większość z nich nie ma więc możliwości wpaść z wizytą np. na zakupy czy turystycznie. prawdopodobnie niejedna osoba zada sobie pytanie, po co w ogóle jechać do Rosji, z którą wiążą nas tak napięte stosunki i która odpowiedzialna jest za atak na Ukrainę? Okazuje się, iż najczęściej chodzi o cele rodzinne lub biznesowe. Zresztą z drugiej strony sytuacja jest podobna. Jak w rozmowie z serwisem radioolsztyn.pl przyznał asp. Kacper Lewoniewski, kierownik oddziału celnego w Grzechotkach, zarówno tam, jak i przejściu w Bezledach, granicę najczęściej przekraczają osoby, które udają się do Polski, by odwiedzić rodziny. Co sądzisz o podróżowaniu w obecnej sytuacji do Rosji? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.


