Do czego NAPRAWDĘ służy wskaźnik ESG – Joe Rogan i James Lindsay

wybudzeni.com 2 dni temu

Do czego NAPRAWDĘ służy wskaźnik ESG – Joe Rogan i James Lindsay

Joes Rogan: ESG (Środowisko, Społeczna odpowiedzialność i Ład korporacyjny).

James Lindsay: Tak.

Joe: Jaki jest cel wskaźnika ESG?

James: Kontrola na korporacjami.

Joe: Chodzi mi o oficjalny cel.

James: Celem jest zbudowanie wskaźnika, narzędzia pomiarowego, służącego do oceny długoterminowej rentowności danej korporacji w oparciu o czynniki środowiskowe, społeczne i zarządzanie korporacją.

Joe: Długoterminowa rentowność w perspektywie kraju?

James: Nie, w perspektywie [odniesieniu do] korporacji. Wygląda to następująco, wskaźnik ESG powstał w 2003 r. w ONZ, za sprawą Jamesa Gifforda, który skonstatował, iż jakieś 6 bilionów dolarów zainwestowanych w takie aktywa jak emerytury, w aktywa pasywne takie jak fundusze powiernicze, indeksowe itp., zwłaszcza fundusze powiernicze, fundusze emerytalne, stanowe środki na wypłaty emerytur, 6 bilionów dolarów na całym świecie, ulokowanych w funduszach emerytalnych zarabiających na giełdach i zarządzanych przez maklerów. Gifford, będąc zaangażowanym w ochronę lasów zapytał, jak te środki zainwestować w ochronę lasów. Wpadł na pomysł, iż gdyby stworzyć wskaźnik środowiskowy… Każdy wskaźnik może być różnie wykorzystany, a choćby wykorzystany w opaczny sposób, gdyby na przykład stworzyć metryką opisującą postawę korporacji wobec środowiska naturalnego. Trochę taka rozszerzona wersja koncepcji społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw, jak to kiedyś nazywano, gdybyśmy potrafili to mierzyć, to bylibyśmy w stanie przekierowywać… Dajmy na to, możemy pokazać, iż spółki troszczące się o środowisko mają statystycznie lepsze wyniki długoterminowe. Ale mówimy tu o inwestycjach na 30 lat, to przecież oszczędności na emerytury, więc interesuje nas inwestowanie długoterminowe, a nie zarobki na spadkach i wzrostach giełdowych.

Ambicją twórców wskaźnika nie było wyłącznie inwestowanie, ale przede wszystkim zaangażowanie tych pasywnych inwestycji w tzw. impact investing [inwestycje z wpływem], innymi słowy, robić aktywizm za pieniądze inwestorów… lokowane w spółki zajmujące się odnawialną energią czy troszczące się o środowisko lub troszczące się o “sprawiedliwość społeczną”, spółki o dobrym ładzie korporacyjnym.

Co do zasady przynajmniej wymiar Ładu Korporacyjnego był słusznym założeniem, problem w tym, iż korupcja jest faktem, nie wiem jak, ale nie uwzględnili tego czynnika, wielkie niedopatrzenie bez względu na pochwałę innych aspektów. w tej chwili system ten jest kompletnie wypaczony [skorumpowany]. Popełniłem na ten temat audycję [podcast], gdzie przedstawiłem dokument, dokument ten jest dostępny dla wszystkich na stronie Harvardu, gdzie opisuje się sytuacje z bonusami w korporacjach, dokument dostępny jest na stronie wydziału prawa korporacyjnego.

Autorzy piszą, jak bonusy korporacyjne i struktura takich bonusów i w jaki sposób czynnik ładu korporacyjnego we wskaźniku ESG jest zawyżany poprzez wypłacanie sobie bonusów za implementowanie ESG. To nic innego jak korupcja w biały dzień. jeżeli chcesz mieć wysoki wskaźnik ESG, który najwidoczniej stał się czymś ważnym, jak widać, ponieważ jest on wszędzie. jeżeli chcesz otrzymać wysoką ocenę wskaźnika ESG, musisz w radzie nadzorczej mieć aktywistę albo skład rady ma być w 30 proc. złożony z kobiet, albo rada musi spełniać wymagania DEI [Różnorodność, Równoważność i Inkluzywność].

Albo też musisz mieć wysoki wynik dla Wskaźnika Równości w Korporacji (CEI) publikowany przez Human Rights Campaign, co oznacza, iż nie tylko twoja firma nie dyskryminuje osób LGBT, ale także aktywnie promujesz inicjatywy i agendy LGBT, czy to lobbując za konkretnymi ustawami, czy też stosujesz się do nakazów prawnych, jak kilka lat temu, kiedy prawnie nakazano liniom lotniczym przewóz aktywistów na marsze dumy, by nakręcać frekwencję… za niższymi opłatami…

Joe: Że co?

James: Jak sądzisz, dlaczego twarz Dylan Mulvaney widniała na puszkach piwa? Cała ta afera z Dylanem na puszkach piwa Bud Light spowodowana była właśnie wskaźnikiem CEI. Humans Right Campaign postraszyło koncern, iż ponieważ nie poparli Dylana, to obniżą im ocenę [rating]. Koncern się przestraszył i zrobiła się afera. Te wskaźniki jak widać mają dla wielu ogromne znaczenie. Intencją twórców wskaźnika (ESG) było wyselekcjonowanie szeregu wskaźników służących uzasadnieniu wykorzystanie bilionów dolarów cudzych pieniędzy do inwestowania w aktywizm.

Teraz w miejscu “S” w akronimie ESG, many DEI [Różnorodność, Równoważność i Inkluzywność], czyli Sprawiedliwość Społeczna w wersji Woke [przebudzonych]. Celem nie jest społeczna odpowiedzialność, ale to, co oni sobie wymyślą.

Musk kupił Twittera i ESG Tesli spadło na dno. Co do licha? Nagle Tesla jest “rasistowską” marką, co Muskowi zarzucano. O co biega? Nie spodobało im się, iż Musk kupił Twittera. Spółki z branży zbrojeniowej, jak Halliburton Chenney’a, mają niskie ratingi pod względem czynnika społecznego, ale gdy wybuchł konflikt na Ukrainie, nagle potrzeba nam rakiet i adekwatnie z dnia na dzień ich ocena wskaźnika ESG poszybowała w górę, ponieważ zmieniło się “społeczne środowisko” na świecie. To nie są moje wymysły, to wszystko jest udokumentowane.

Uważam, iż jest to narzędzie do… Może w zamyśle w 2003 r. autor po prostu chciał chronić lasy, ale wskaźnik ESG stał się instrumentem kontroli społecznej i w zasadzie Systemem Zaufania Społecznego dla korporacji, instrumentem nacisku na korporacje. Larry Fink o tym otwarcie mówił przed kamerami, jestem pewien, iż nagranie jest dostępne, by pokazać widzom, kiedy mówił, iż celem jest wymuszanie określonych zachowań i tak się dzieje.

Zobacz na: Morrissey: Różnorodność to konformizm
Demaskowanie Sprawiedliwości Społecznej z Peterem Boghossianem i Jamesem Lindsayem
Religia Postmodernistyczna i Wiara w Sprawiedliwość Społeczną

Do czego NAPRAWDĘ służy wskaźnik ESG – Joe Rogan i James Lindsay

https://rumble.com/v5qy8zw-esg.html

Idź do oryginalnego materiału