Oprócz skutecznego działania, uwagę przyciąga ich nazwa. W sieci są najczęściej określane mianem "salmon sperm ampoule", czyli ampułek z nasieniem łososia (nazywanym profesjonalnie mleczem). Substancja jest skarbnicą polinukleotydów, czyli fragmentów DNA o udowodnionym działaniu odmładzającym, bardzo dobrze tolerowanych przez ludzką skórę. "Koreanki żyją w przyszłości" - przeczytamy w komentarzach dodawanych pod wideo polecającymi tę metodę pielęgnacji.
Viralowa koreańska kuracja z DNA łososia
Kuracje z DNA łososia to jeden z najbardziej zaskakujących trendów w medycynie estetycznej i na rynku "skincare". Zabieg wykorzystuje pozyskiwane z mleczu polinukleotydy, które wykazują działanie nawilżające, ujędrniające i wspierają naturalną regenerację skóry. Jest odpowiedni dla wszystkich typów cery, a w szczególności dla osób zmagających się z suchością, odwodnieniem, oznakami starzenia, działania słońca czy nierównym kolorytem. Co więcej, polinukleotydy mogą wspierać terapię przewlekłych problemów skórnych, takich jak trądzik, egzema oraz łuszczyca.
View oEmbed on the source websitePopularność DNA łososia w pielęgnacji nie wzięła się znikąd. Fanką tej koreańskiej metody są między innymi Kim Kardashian, Jennifer Aniston czy Charlie XCX. Co ważne, początkowo zabieg był zarezerwowany dla gabinetów kosmetycznych i salonów medycyny estetycznej. Popularne marki "skincare" odpowiedziały na potrzeby klientów i bardzo gwałtownie wprowadziły nieinwazyjne produkty odpowiednie do domowej pielęgnacji zawierające ten składnik. Ich fanki zapewniają, iż zaraz po aplikacji twarz staje się bardziej jędrna, gładka i promienna. Zauważają redukcję cieni pod oczami, poprawę kolorytu oraz subtelne wygładzenie zmarszczek.
View oEmbed on the source websiteDziałanie i adekwatności koreańskiej ampułki z DNA łososia
Jednym z chętniej wykorzystywanych produktów z DNA łososia jest krem-ampułka marki Medicube. Uzupełniony dobroczynnym niacynamidem, wzmacnia naturalną BHL skóry, poprawia jej elastyczność oraz widocznie ją wygładza. Sprawdza się przy każdym typie cery, w gratisie pomagając niwelować niedoskonałości. Najważniejsze jest jednak działanie wcześniej wspomnianych polinukleotydów. Produkt stopniowo poprawia jakość cery, zmniejszając widoczność oznak starzenia, poprawiając jej strukturę oraz koloryt. Napina już po pierwszej aplikacji. Regularnie stosowany, pomaga osiągnąć uwielbiany przez Koreanki efekt "glass skin", czyli cery gładkiej jak tafla szkła. Niestety na razie nie jest dostępny w wielu punktach sprzedaży w naszym kraju. Mamy jednak nadzieję, iż wraz z rosnącą popularnością pojawi się na drogeryjnych półkach oraz w sklepach internetowych.

Udało ci się już przetestować kurację z DNA łososia na własnej skórze? Jak oceniasz efekty? Daj znać.