Dlaczego niektórzy nie lubią świąt? "Już na początku grudnia zaczynam odczuwać lęk"

kobieta.gazeta.pl 1 godzina temu
Dla wielu osób święta wcale nie są "najpiękniejszym czasem w roku". Kojarzą im się z ogromną presją, stresem i nadmiarem obowiązków. - Nie znoszę grudnia. Natomiast styczeń to dla mnie najpiękniejszy miesiąc w roku - zdradza jedna z naszych rozmówczyń.
Mariusz, mimo iż w okresie dzieciństwa uwielbiał święta, jako dorosły nie jest ich fanem. - choćby trudno to w jakiś sensowny sposób wytłumaczyć. Nie mam żadnych problemów rodzinnych, moje relacje z rodzicami są dobre. Czasami odnoszę wrażenie, iż gdy dorosłem, ta cała magia po prostu opadła - opowiada. I, jak dodaje, dla niego święta to zwykłe spotkania rodzinne. - Irytuje mnie cały ten konsumpcjonizm związany z tym wydarzeniem. Moi bliscy wiedzą, iż nie chcę dostawać od nich żadnych prezentów. Na szczęście to uszanowali - zdradza nasz rozmówca.

REKLAMA







Zobacz wideo "Gdybym skupiał się na tym, co robi konkurent, przegrałbym". Rafał Brzoska w "Z bliska":



Święta Bożego Narodzenia w dzieciństwie wiązały się z negatywnymi emocjami
Natomiast Marta nigdy nie lubiła świąt. Rodzinne spotkania już w okresie dzieciństwa były dla niej niezwykle stresujące. - Mój dziadek był alkoholikiem. W tamtych latach świadomość społeczna tego problemu była znacznie niższa. Nie zachęcano ludzi do terapii czy abstynencji. Przez to w naszej rodzinie święta były bardzo nerwowe. Często wiązały się z awanturami i negatywnymi emocjami. A rodzice w ogóle nie przejmowali się tym, iż my jako dzieci jesteśmy świadkami takich sytuacji - wspomina.
Teraz jako dorosła osoba nie rozumie, dlaczego do tego wydarzenia przywiązuje się aż taką wagę. - Nie czuję tej mitycznej magii świąt. Nie protestowałabym, gdyby nagle ktoś zlikwidował tę tradycję. Wolę spotkania z bliskimi w wąskim gronie, bez takich uroczystych okazji - podsumowuje.


Dociekliwość doprowadziła ją do łez
Edycie Boże Narodzenie kojarzy się głównie z presją i porównaniami. Często czuje się w gronie bliskich jak "czarna owca". - Jako jedyna nie mam jeszcze męża i dzieci. Wszyscy kuzyni zaliczyli już życiowe etapy, uznawane w mojej rodzinie za ważne. Od kilku lat przed spotkaniami świątecznymi stresuję się tym, czy dostanę jakieś kłopotliwe pytania dotyczące mojej sytuacji życiowej. Kiedyś dociekliwość jednej z ciotek doprowadziła mnie do łez - zdradza nasza rozmówczyni. - Nie znoszę grudnia. Natomiast styczeń to dla mnie najpiękniejszy miesiąc w roku. Czuję wówczas ulgę i radość, iż jest już po wszystkim - dodaje.
To jeden z najbardziej stresujących momentów
Z kolei Kamila, mimo iż w oczach rodziny ma "wzorowe życie" (mąż, dwójka dzieci, dobra praca), nie znosi innego rodzaju presji. - Przygotowania do świąt to jeden z najbardziej stresujących momentów w roku. Niestety, ale sami to sobie zrobiliśmy. Ja już na początku grudnia zaczynam odczuwać lęk, iż się ze wszystkim nie wyrobię, bo pracy jest tak dużo - opowiada. - Czasami mam ochotę powiedzieć bliskim, iż w tym roku się z tego wypisuję. Myślę, iż na przykład zagraniczny wyjazd w wąskim gronie mógłby być doskonałą odskocznią - dodaje.



Psycholog: Nie musisz obchodzić świąt
Osoby, które nie lubią świąt w rodzinnym gronie, często decydują się na spędzenie ich bez bliskich. Jak mówiła w rozmowie z naszym serwisem psycholożka i psychoterapeutka Katarzyna Kucewicz, nie dla wszystkich spotkania z rodziną są czymś przyjemnym.
- Dla niektórych święta to ogromny stres, a nie przyjemność. W takich przypadkach ludzie wolą te kilka dni spędzić na spokojnie, a nie znowu tłumaczyć się ciociom i wujkom ze swojej sytuacji życiowej - powiedziała ekspertka.
Temat w jednym ze swoich wpisów poruszyła też psycholożka Karina Kolber-Gibas, która prowadzi profil @dobrostan_psychiczny. Jak wyjaśniła, niechęć do świąt często ma swoje przyczyny jeszcze w okresie dzieciństwa. Co istotne, w takiej sytuacji nie musimy zmuszać się do zmiany postawy.






Nie musisz obchodzić świąt. Nie musisz też usilnie mówić innym, iż to bezwartościowy czas. Możesz stworzyć własne tradycje - takie, które Cię nie ranią i nie będą kojarzyć się z czymś bolesnym. To moment, w którym możesz świadomie zadbać o siebie i swoje granice. Możesz wybrać, co jest dla Ciebie ważne - czy to małe rytuały, które dają poczucie bezpieczeństwa, spokój i przyjemność, czy spotkania z osobami, które naprawdę wspierają i szanują Twoje potrzeby
- napisała ekspertka. Jaki jest twój stosunek do świąt Bożego Narodzenia? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania artykułu.
Idź do oryginalnego materiału