Wiele z nas spędziło lato przy kuchennych blatach, przygotowując zapasy na zimę. Do słoików trafiły m.in. ogórki, marchew, buraki, kalafior czy fasolka szparagowa, a spiżarnie gwałtownie wypełniły się kolorowymi skarbami. Być może zauważyłaś/zauważyłeś jednak, iż w kiszonkach czosnek zmienił barwę i przybrał niebieskawy odcień. Wygląda to nietypowo, ale wcale nie jest dziełem przypadku. Sprawdź, co kryje się za tym zjawiskiem i czy takie warzywa bez obaw mogą trafić na stół.
REKLAMA
Zobacz wideo Te produkty kroisz codziennie. Dzięki naszym trikom ułatwisz sobie życie
Dlaczego czosnek robi się niebieski? Nie martw się o zapasy
Kiedy otwierasz słoik i widzisz czosnek w niebieskich lub zielonkawych odcieniach, łatwo pomyśleć, iż coś się zepsuło. Tymczasem to zupełnie naturalna reakcja, a nie powód do wyrzucania przetworów. Podczas krojenia ząbków uwalniają się związki siarki, które w połączeniu z drobinkami miedzi obecnymi w wodzie zmieniają kolor czosnku. To właśnie dlatego potrafi on przybrać turkusowy bądź szmaragdowy odcień. Kwaśne środowisko kiszonki dodatkowo ten kolor utrwala, dlatego najczęściej spotkasz go w kiszonych warzywach, a dużo rzadziej w przetworach na occie.
Z punktu widzenia kuchni i zdrowia to wręcz dobra wiadomość. Niebieski kolor nie ma nic wspólnego ani z pleśnią, ani z toksynami i świadczy o tym, iż fermentacja przebiegła prawidłowo. Co więcej, czosnek zachowuje pełnię smaku, a proces fermentacji dodatkowo wzmacnia w nim zawartość antyoksydantów. Dlatego kolorowe ząbki nie tylko nie szkodzą, a wręcz mogą być dowodem na to, iż przetwory wyszły wyjątkowo dobrze i mają więcej wartości niż świeży czosnek.
Dlaczego czosnek w zalewie robi się niebieski? Warto znać przyczynęDlaczego czosnek w zalewie robi się niebieski? Warto znać przyczynę. Foto: archiwum własne kobieta.gazeta.pl
Jak sprawdzić, czy kiszonka jest zepsuta? Zwróć uwagę na te szczegóły
Są sytuacje, w których po otwarciu słoika od razu widać, iż coś jest nie tak. I choć kiszonki słyną z wyjątkowej trwałości, czasem choćby one potrafią się zepsuć. Kilka wyraźnych sygnałów wystarczy, by od razu rozpoznać, iż warzywa nadają się tylko do śmietnika. Co powinno nas zaniepokoić?
Pleśń na powierzchni. Biały kożuch drożdżowy to rzecz normalna, ale zielone lub czarne plamy pleśni świadczą o zepsuciu.
Zawiesista, gęsta zalewa. Lekko mętna woda jest w porządku, ale gdy staje się brunatna i lepka, to sygnał, iż słoik się zepsuł.
Nieprzyjemny zapach. Kiszonki mają intensywny, kwaśny aromat, jednak jeżeli czuć gnilny odór albo zapach amoniaku, lepiej nie ryzykować.
Śluzowata konsystencja. jeżeli buraki czy inne warzywa stają się oślizgłe, to znak, iż fermentacja przebiegła źle. Koniecznie się ich pozbądź.
Rozpad warzyw. Dobrze ukiszone ogórki są jędrne i chrupiące. o ile zaczynają się rozpadać w palcach, cały słoik nie nadaje się do jedzenia.
Jak widzisz, zanim podasz kiszonki na stół, warto po prostu zaufać swoim zmysłom. To one najlepiej podpowiedzą, czy w słoiku znajduje się zdrowy i wartościowy przysmak, czy raczej eksperyment, którego lepiej nie próbować na domownikach. Co najczęściej ląduje w twoich słoikach na zimę? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.













