Świat dziewczynek i chłopców przed świętami Bożego Narodzenia (ale i każdymi innymi) wygląda zupełnie inaczej. Córki pomagają mamie w porządkach i gotowaniu, na synów czeka misja zdobycia z tatą doskonałej choinki lub ulepienia bałwana, jeżeli akurat spadnie śnieg. Potem gdy rozpakują gwiazdkowe prezenty, te utrwalą w nich przekonanie, iż tak właśnie wygląda rzeczywistość. Chłopcom dmucha się w skrzydła, a dziewczynkom cmoka z zadowolenia, jeżeli ładnie bawią się w sprzątanie zabawkowym mopem, którego właśnie dostały.
REKLAMA
Zobacz wideo Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"
To widać w czasie przygotowań do świąt
- Mam dwóch synów. W prace domowe angażuję ich tak, jak myślę, iż angażowałabym córkę lub córki. Dostają zadania adekwatne do ich możliwości. Odkurzanie, obieranie ziemniaków czy sprzątanie łazienki nie ma u nas w domu płci - mówi w rozmowie z eDziecko Natalia (nazwisko do wiadomości redakcji). - Ale obserwuję w swoim otoczeniu, iż nie jest to raczej popularna praktyka. Często słyszę, jak koleżanki zaganiają do pracy córki, a synom pobłażają. Szczególnie w czasie przygotowań do świąt. Jedna z moich koleżanek wymaga od córki pomocy w czasie sprzątania, gotowania i zakupów, co trwa kilka dni, a mężowi "zleca" zabranie syna po zakup choinki - dodaje. - Z jaką informacją te dzieci wyjdą w świat? Chłopiec może dowolnie dysponować swoim czasem, nie ma ograniczeń i upiornych obowiązków. A dziewczynka? Od najmłodszych lat udręczona w kuchni z kluskami i ścierkami może tylko pomarzyć o swobodzie brata. Bardzo mi się to nie podoba - mówi Natalia.
zdjęcie ilustracyjne Shutterstock/Jacob Lund
57 proc., dziewcząt otrzymuje więcej komplementów na temat tego, jak wyglądają, niż na temat ich wysiłków, dokonań, zasług - informuje Fundacja Kosmos dla Dziewczynek.
I na przykładzie prezentów
Kolejnych przykładów nierównego traktowania chłopców i dziewczynek nie trzeba daleko szukać. Prezenty. Dla dziewczynki? Mały zestaw do sprzątania. Jest mini mop i wiadro, szczotka, szmatka i szufelka. Czasem zabawkowy detergent, który pomoże usunąć uporczywe zabrudzenia. Niech się uczy. A dla chłopca? Zestaw majsterkowicza. Będzie mógł naprawiać, ulepszać, ratować sytuację. Zostanie bohaterem. Albo: dla dziewczynki zestaw do robienia biżuterii. Niech z małych koralików pieczołowicie wyczaruje naszyjniki, bransoletki i pierścionki i potem pięknie w nich wygląda. Bo ten piękny wygląd to w końcu osiągnięcie, za które prawdopodobnie zostanie pochwalona. A dla chłopca? Mały inżynier, niech zgłębia tajniki fizyki i chemii, niech zaspokaja swoją ciekawość, rozwija wyobraźnię i kreatywność. Widać różnicę?
To zależy od rodziców
Na szczęście ten tradycyjny podział obowiązków i przywilejów przypisywanych dzieciom ze względu na płeć ma się coraz gorzej. Przynajmniej w niektórych domach. - Zawsze powtarzam - oczywiście żartem - iż dziewczyna, która trafi na mojego syna, będzie miała raj na ziemi. Mój dziesięciolatek od małego garnie się do gotowania i sprzątania. Nikt go nie namawia, nie zachęca. Po prostu sam z siebie lubi prace domowe. Kiedy spadnie śnieg, przed wyjściem do szkoły bierze łopatę i odśnieża podwórko. W weekendy wstaje rano i smaży dla wszystkich naleśniki. W swoim pokoju ma wszystkie zabawki równo poukładane, sam pamięta o tym, aby podlać kwiaty - mówi w rozmowie z eDziecko.pl Karolina (nazwisko do wiadomości redakcji). Dodaje, iż przed świętami - bez proszenia - angażuje się w sprzątanie: Odkurza, myje lustra, czasami tez okna. - Trochę, wiadomo, muszę poprawić. Po sprzątaniu zapala świeczki, aby było w domu przyjemnie. Po prostu taki ma charakter, widać, iż porządki i dbanie o dom sprawiają mu przyjemność - dodaje.
zdjęcie ilustracyjne Shutterstock/Ivanova Ksenia
Co czwarta dziewczynka w wieku 7-9 lat ma wątpliwości, czy lepiej być dziewczynką, czy chłopcem - informuje Fundacja Kosmos dla Dziewczynek.
Syn lubi sprzątać, córka niekoniecznie
Karolina przyznaje, iż jej 12-letnia córka to zupełnie inna bajka. - Kompletnie inny temperament niż u syna. Jej pokój jest jedną wielką pracownią plastyczną, kocha swój artystyczny bałagan, najlepiej się czuje, kiedy nikt jej na siłę nie próbuje wprowadzić swoich porządków. Córka potrafi nastawić pranie, posprzątać, bo ją tego nauczyłam. Kiedy ją poproszę, aby coś zrobiła, nie miga się. Ale widać, ze to dla niej męka - mówi nasza rozmówczyni. - Nie wciągam jej na siłę w porządki przedświąteczne, bo wiem, iż to nie sprawia jej euforii tak, jak synowi. Dla mnie najważniejsze jest, iż kiedy się wyprowadzi z domu, to wiem, iż jakoś sobie poradzi, bo widzi na co dzień, jak dbać się o dom, wie, jak używać odkurzacza, mopów, ścierek. A teraz, skoro nie przepada za sprzątaniem, nie zmuszam jej do tego - dodaje Karolina.
Polscy nauczyciele postrzegają chłopców jako inteligentnych, odważnych, a dziewczynki jako pracowite i posłuszne - czytamy na stronie Fundacji Kosmos dla Dziewczynek.
Nie ma zabawek dla chłopców i dziewczynek
Co złego jest w zabawkowym zestawie do sprzątania? Nic. Szczególnie jeżeli obdarowanemu dziecku sprawia radość. Szkodliwy może stać się dopiero wtedy, gdy, ktoś postara się o informację, iż to prezent adekwatnie dla dziewczynki. Gdy chłopiec, który go właśnie dostał, usłyszy od wujka: "Zostaw tego mopa chłopie. To dla dziewczyn zabawka". No bo to nieprawda. Każda zabawka może być dla dziewczynki i dla chłopca, a przekonanie o tym, iż jest inaczej, najzwyczajniej w świecie krzywdzi dzieci, szczególnie dziewczynki. I to bardziej, niż wiele osób myśli.
A ty? Co sądzisz na temat? Zgadzasz się, iż rodzice więcej wymagają od córek lub synów? Chętnie poznam twoją opinię: [email protected]