Dietetyczka spróbowała czekolady dubajskiej. Zwróciła uwagę na listę składników. "Jest ich razem 15"

kobieta.gazeta.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: fot. shutterstock / Alp Aksoy


Czekolada dubajska to prawdziwa gratka dla fanów słodkości. Zrobiło się o niej głośno kilka miesięcy temu i w dalszym ciągu wzbudza niemałe emocje. Głównie przez słabą dostępność, która tylko podkręciła apetyt. Ku uciesze wielu, dziś już łatwiej ją dostać. Pytanie, czy warto.
Dietetyczka Anna Jedrej chętnie edukuje swoich obserwatorów o zdrowym jedzeniu. W jednym z nagrań pokazała, iż sama "padła ofiarą" mody na dubajską czekoladę. Dla przypomnienia: tabliczka charakteryzuje się nadzieniem, które bazuje na paście pistacjowej i smażonym cieście kataifi, które nie namięka, dzięki czemu czekolada niesamowicie chrupie podczas jedzenia. Zatem chodzi nie tylko o sam smak, ale także doznania sensoryczne. Przez słabą dostępność, wiele osób zdecydowało się na wykonanie takiej czekolady samodzielnie, co rzeczywiście nie jest specjalnie trudne. ale niektórym udało się zdobyć gotowy produkt w sklepie. Jak wrażenia? O swoich opowiedziała Anna Jedrej.


REKLAMA


Zobacz wideo Leszek Klimas: Jak zjesz 15 pączków, to następnego dnia nagle nie przytyjesz. To tak nie działa


Dietetyczka wypróbowała dubajską czekoladę. "Nie rozumiem fenomenu"
- Nie rozumiem jej fenomenu, ale postanowiłam ją kupić, aby przeanalizować skład i ocenić jej walory smakowe - zaczęła specjalistka. - Pierwsze, co się rzuca w oczy to długa lista składników. Jest ich razem 15, z czego cukier jest na pierwszym miejscu. W takiej tabliczce mamy go 42 g. To sprawia, iż czekolada ma wysoki indeks glikemiczny, czyli powoduje gwałtowny skok poziomu cukru we krwi - podsumowała. Dietetyczka dodała także, iż w składzie znajdziemy też sporo dodatków: emulgatorów, sztucznych aromatów i oleju palmowego. - Czekolada jest wysokokaloryczna. Jedna tabliczka ma ponad 550 kcal, pochodzących głównie z cukru i tłuszczu.


A jak smakuje? Strasznie słodka. Smaku pistacji praktycznie nie czuję


- stwierdziła. "Ot, zwyczajny ulepek (dla mnie mega słodka) z niewielką zawartością pistacji (moja miała 13 proc.) i kakao." - czytamy w opisie nagrania.


Dubajska czekolada wzbudziła sporo emocji. "Najlepiej zrobić samemu"
Czy podobnego zdania są także inni użytkownicy? Pod wpisem pojawiło się sporo komentarzy. Jak na profil dietetyczny przystoi, sporo osób przyznało specjalistce rację. "Też kiedyś kupiłam na spróbowanie i rzeczywiście zdecydowanie ZA SŁODKA" - napisała jedna z internautek. Nie zabrakło jednak też "grzesznych" zwierzeń.


Jadłam i się zakochałam! I choć m.in. unikam cukru, to tu się skusiłam i nie żałuję


- przyznała jedna z komentujących.


Inni zwrócili uwagę na kwestię jakości. "Z pistacjami jest taka zasada, iż jak produkt jest zbyt zielony, to znaczy, iż jest podkolorowany. Zmielone pistacje mają bardziej ziemisty brązowo-oliwkowy kolor". "Czekolada czekoladzie nierówna. Wszystko zależy od firmy i składu. Ja mam dubajską gorzką czekoladę, bez oleju palmowego, jest przepyszna. Wszystko zależy od firmy. jeżeli nie ma się dostępu do porządnego produktu, najlepiej zrobić samemu". Okazuje się, iż próby wykonania takiej czekolady samodzielnie podjęło się naprawdę sporo osób. Choć choćby ta z dobrym składem nie każdemu przypadła do gustu.
"Najlepsza zrobiona samemu, ale żeby to był jakiś cud-miód to nie powiem, ot ciekawostka. Dla mnie ze względu na chrupkość, to bardziej batonik niż czekolada. Innej niż domowa nie próbowałam i chociażby ze względu na cenę jej nie kupię" - skwitowała jedna z użytkowniczek.
A wy mieliście już okazję jeść dubajską czekoladę? A może sami ją zrobiliście? Zapraszamy do udziału w sondzie i zostawienia komentarza.
Idź do oryginalnego materiału