Diddy nie odpuszcza. Oskarża amerykański rząd o spisek

gazeta.pl 8 godzin temu
Zdjęcie: TheEllenShow


Diddy 16 września trafił do aresztu, którego nie może opuścić za wpłaceniem kaucji. Śledczy podają, iż są w posiadaniu obciążających go dowodów, ale raper nie przyznaje się do winy. w tej chwili żąda udostępnienia materiałów, którymi dysponuje prokuratura. Jest wściekły z powodu pewnych działań rządu.
Diddy znajduje się w areszcie ze względu na duże prawdopodobieństwo wymuszenia okupu, handel ludźmi oraz przestępstwa seksualne. Lista rzekomych zarzutów powiększa się z każdym dniem. Zespół prawny rapera oczekuje przekazania dowodów, którymi ma dysponować prokuratura, aby lepiej przejść przez rozprawę. Z najnowszych wieści dowiadujemy się, co z kolei sam zainteresowany zarzuca rządowi.


REKLAMA


Zobacz wideo Wariograf jest skuteczny? [Oskarżam. Kryminalny cykl Gazeta.pl]


Diddy wściekły na agentów federalnych i prokuraturą. Twierdzi, iż przygotowano przeciwko niemu spisek
O rzekomej mrocznej przeszłości muzyka mówi się już każdego dnia. W jego sprawę zamieszani mają być również inni celebryci, ale oczywiście najbardziej głośno jest o Diddym. On sam dał do zrozumienia, iż jest wściekły na agentów federalnych i prokuratorów, z powodu nielegalnych przecieków jego dokumentacji sądowej. Co mówi akt obrony przygotowany przez zespół prawny rapera? Zarzucono w nim "doprowadzenie do szkodliwego, wysoce krzywdzącego rozgłosu przedprocesowego, który może wpłynąć na skład ławy przysięgłych i pozbawić pana Combsa prawa do sprawiedliwego procesu". Adwokaci Diddy'ego wyszczególnili fakt dokładnego przeszukania domu przez Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego, oraz zwrócili uwagę na nagranie sprzed lat, na którym raper zaatakował dawną partnerkę Casandrę Venturę. Co ciekawe, materiał trafił do CNN w maju, a sam zainteresowany przyznał się do karygodnego zachowania. Prokuratura wspomniała, iż raper próbował wówczas przekupić pracownika hotelu gotówką. Incydent jednak nie pozostał tajemnicą.


Obrońcy muzyka zażądali dowodów w sprawie, aby przygotować się lepiej do rozprawy, ale prokuratura nie odpowiedziała na tę prośbę. Z osobnego pisma od Diddy'ego dowiadujemy się z kolei, iż sam zainteresowany chce stanąć przed sądem za kilka miesięcy, ale w związku ze spiskiem dotyczącym "wymuszenia haraczy, handlu ludźmi i przestępstw na tle seksualnym". "Pan Combs przez cały czas domaga się swojego prawa do szybkiego procesu i zamierza wystąpić o wyznaczenie daty rozprawy na kwiecień lub maj 2025 r., zgodnie z harmonogramem rozpraw Sądu" - oznajmili obrońcy rapera. Co na prokuratura? "Rząd będzie gotowy do rozprawy w terminie ustalonym przez Sąd, choć Sąd ma prawo ustalić datę rozprawy w późniejszym terminie" - dowiadujemy się.


Diddy TheEllenShow


Diddy chciał oczekiwać na proces w domu. Nic z tego
Zespół prawny muzyka odpiera wszystkie zarzuty. Raper trzykrotnie prosił sąd o możliwość oczekiwania na proces we własnym domu, jednak kolejna, trzecia apelacja została odrzucona. Marc Agnifilo, czyli obrońca Diddy'ego dał do zrozumienia, iż nie odpuszczą. - Rząd go aresztował, rząd chce go zatrzymać, a my będziemy musieli zrobić wszystko, co możliwe, aby to popchnąć do przodu - przekazał w sądzie.
Idź do oryginalnego materiału