Homoseksualiści są grupą narażoną na depresję i samobójstwo. I to pomimo iż społeczeństwa coraz bardziej obojętnieją na zjawisko par jednopłciowych. Także pomimo tego, iż rządy sprzyjają wypaczeniom seksualnym. Pomimo miesięcy dumy i celebrytów promujących LGBT.
Samotność, lęk, izolacja
Wielu homoseksualistów (gejów i lesbijek) pomimo bogatego życia seksualnego tak naprawdę żyje samotnie. Związki nie realizowane są długo, często partnerzy się zmieniają. Homoseksualiści są w stanie stworzyć jedynie parodię rodziny. Do tego dochodzi uczucie odrzucenia, często bezpodstawne. Jest to swego rodzaju cecha populacji homoseksualnej. Od dziesięcioleci uważają się za prześladowanych, ignorowanych, spychanych na margines społeczeństwa, kiedy nic takiego nie ma miejsca. Ale kłamstwo powtarzane tysiąc razy zaczyna brzmieć jak prawda. I ta wymyślona prawda prowadzi do prawdziwego rozżalenia…
Życie w postępującej degeneracji seksualnej (coraz więcej partnerów, seks bez zabezpieczeń, narkotyki) zaczyna wywoływać wyrzuty sumienia, które zagłusza się kolejnymi aktami homoseksualnymi. Powstaje błędne koło. Zaczynają pojawiać się myśli samobójcze, depresja, izolacja od ludzi.
Seria badań
Zacznijmy od Polski. Według badań (Makuchowska i Pawlęga, 2012, s. 82, 83 i 86) wśród polskiego społeczeństwa 51,6% homoseksualistów czuje się osamotnionych. Tylko 57% homoseksualistów nie miało myśli samobójczych, zaś 36,6% nastolatków homo i biseksualnych myślało o samobójstwie.
Anglia. Przeprowadzono sondaż (Metro 2014) wśród osób w wieku od 16 do 25 lat. Spośród nich 6514 określało się jako LGBTQ, a 612 jako heteroseksualiści. Aż 59% młodych ludzi deklarujących, iż są LGBTQ samookaleczało się lub robi to nadal! 42% szukało pomocy medycznej z powodu lęku i depresji.
Nowa Zelandia. Przebadano 1007 młodych ludzi (Fergusson, 1999), z których 28 określiło się jak homo- lub biseksualni. Spośród nich 67,9% przyznało, iż wyobrażało sobie samobójczą śmierć, a aż 23% usiłowało popełnić samobójstwo. Dla porównania, wyniki wśród heteroseksualistów były kolejno: 28% i 7,15%, czyli wyraźnie niższe niż u osób zaliczanych do LGBT.
Szczęście na niby
Dlaczego wmawia się wszystkim, iż homoseksualizm wyzwala, iż jest to otwarte akceptowanie siebie i zrywanie kajdan? Czy przypadkiem nie jest tak, iż homoseksualiści oszukują samych siebie? Wmawianie sobie, iż jest się szczęśliwym, gdy ma się kilkudziesięciu partnerów seksualnych za sobą i czeka na wyniki badań na HIV, to nie jest szczęśliwe życie, tylko autodestrukcja. To nie jest wyzwolenie, kiedy się okaleczasz i rozmyślasz o swojej śmierci.
Tekst: Mikołaj Brzyski
Źródło: Beata Wieczorek „Homoseksualizm. Przegląd światowych analiz i badań”