Dead week cd.

notatnikemigrantkihome.wordpress.com 1 tydzień temu

Relaks calkowity, prac/porzadkowania brak. Obejrzelismy drugi raz dwa sezony serialu Foundation, tym razem director cuts z wieloma nowymi scenami. Nie bardzo jest czas na czytanie, ale slucham Intermezzo dziergajac prostokaty na donacje. Wczoraj S wyciagnal mnie do poludniowego mallu gdzie zjedlismy bardzo niedobry lunch. Dzisiaj jak w kazda niedziele wybralismy sie na kawe. Znalazlam artykul z lista chyba z 20tu kawiarni w miescie, jedna w samym centrum o ktorej nigdy nie slyszalam. Wg Google i ich website kawiarnia otwarta wiec pojechalismy, wdrapalismy sie na wysokie pierwsze pietro centrum handlowego, a tam zywej duszy, wszystkie lokale opustoszale. Rozczarowani zdecydowalismy pojechac do kolejnej z listy, tylko 7 minut od centrum, gdzie wg artykulu wlasciciel rozdaje plastykowe kaczorki przy wejsciu. Kawiarnia jest w prywatnym domu, weszlismy do srodka, ale okazalo sie, ze zamawia sie w okienku na zewnatrz, nie serwuja kawy w filizankach, mozna kupic kubek za 15 dolarow i wtedy dostac malutkiego kaczorka. Wlasciciel byl bardzo gadatliwy, jak twierdzil zrobi dla mnie wyjatek i poda mi kawe we wlasnym kubku. Sciany lokalu artystycznie zabazgrane, podejrzewam przez klientow, ale wnetrze jakies takie bez atmosfery.

Idź do oryginalnego materiału