Pałac Kultury i Nauki stoi w warszawskiej dzielnicy Śródmieście, przy placu Defilad. Jego budowę rozpoczęto w maju 1952 roku, a zakończono w lipcu 1955 roku jako "dar narodu radzieckiego". Całkowita wysokość wynosi 237 m, a architektem był Lew Rudniew. Dziś, mimo licznych kontrowersji, stanowi ważne centrum życia kulturalnego, naukowego i towarzyskiego stolicy, a także magnetyczną atrakcję turystyczną przyciągającą gości z całego świata.
REKLAMA
Zobacz wideo "Ukryta gra" - akcja tego thrillera rozgrywa się w Pałacu Kultury i Nauki
Tajemnice Pałacu Kultury i Nauki. "Opowieści o ludziach, których zabijano, a zwłoki zalewano betonem"
Miejska legenda mówi, iż podczas budowy Pałacu Kultury i Nauki życie straciło wiele osób i aby uniknąć kłopotliwego znoszenia ciał w dół, robotnicy zamurowywali zwłoki w ścianach. Temat ten poruszył w rozmowie z portalem polskieradio24.pl dr Konrad Rokicki z oddziału warszawskiego IPN, autor książki "Kłopotliwy dar. Pałac Kultury i Nauki w Warszawie". Wyjaśnił, iż prawdą jest, iż w trakcie wznoszenia budynku zginęło co najmniej kilkanaście osób, a dokładna liczba ofiar nie jest znana. - Wiemy, iż na cmentarzu prawosławnym, na warszawskiej Woli, jest 13 nagrobków sowieckich budowniczych Pałacu. Polskie źródła mówią o 7 ofiarach [...] Natomiast zdecydowanie między bajki można włożyć opowieści o ludziach, których zabijano, a zwłoki zalewano betonem w fundamentach Pałacu. [...] To tylko miejska legenda, bardzo barwna. Każde miasto potrzebuje takich opowieści - powiedział.
Budowa Pałacu Kultury i Naukifot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
Żeby postawić ogromny budynek, miasto musiało wyburzyć pobliskie kamienice i wysiedlić mieszkańców. - Ten ogromny wieżowiec, który zbudowano w całym centrum Warszawy, w śródmieściu, stanął wśród morza ruin. Wiele kamienic, które w lepszym czy gorszym stanie przetrwały wojnę, wyburzono, by on stanął - wytłumaczył Rokicki. I choć dziś jest postrzegany jako relikt przeszłości i symbol sowieckiej dominacji, który wiele osób chciałoby wyburzyć, niegdyś przedstawiany był jako obiekt nowoczesny, odróżniający się białą elewacją od reszty zniszczonych warszawskich budynków.
Samobójcy upodobali sobie taras widokowy. Władze zamontowały kraty
Istnieje romantyczna opowieść dotycząca pary, która w związku z nieakceptowaniem związku przez rodziców skoczyła z tarasu widokowego na 30. piętrze i z tego powodu zdecydowano się na zainstalowanie krat. Historia jest fikcją, choć montaż zabezpieczeń miał na celu poprawę bezpieczeństwa po serii samobójczych skoków z tarasu. Rozpoczął ją Francuz, który wyskoczył w 1956 roku. Czy uważasz, iż Pałac Kultury i Nauki powinien zostać wyburzony? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.





