Co więc możemy powiedzieć w takiej sytuacji? - Wystarczy samo: przepraszam, za moment wracam - radzi Aleksandra Pakuła. Inna dobra opcja to po prostu samo "zaraz wracam". - To wystarczy, nie mówimy, gdzie idziemy i nie dopytujemy, gdzie ktoś idzie, jeżeli wstaje w ten sposób od stolika - zaznacza na nagraniu ekspertka.
REKLAMA
Zobacz wideo "Laura miała 3,5 roku i 16 kg nadwagi"
Ekspertka od etykiety: Nie mówimy, gdzie idziemy
Temat zainteresował wiele osób i wywołał zagorzałą dyskusję. "40 lat temu mój dziadek tak uczył domowników", "Dziękuję za podpowiedź" - możemy przeczytać w sekcji komentarzy pod nagraniem na Instagramie. Jedna z osób zapytała natomiast o to, jak zachować się w sytuacji, gdy ktoś dopytuje o powód naszego wyjścia. "Wystarczy powtórzyć: zaraz wracam" - odpowiedziała ekspertka.
Te same zasady obowiązują w miejscu pracy
Inna komentująca stwierdziła, iż niektórzy zapominają o tego typu zasadach w miejscach pracy. "W pracy też to powinno obowiązywać. Mój współpracownik za każdym razem powiadamia mnie, iż idzie... I tutaj różne wiadomości. Jak mu zwrócić uwagę ze naprawdę nie muszę tego wiedzieć?" - napisała.
Aleksandra Pakuła w odpowiedzi na komentarz obserwatorki podkreśliła, iż w pracy obowiązują takie same zasady, jak w czasie spotkań towarzyskich. "Zdecydowanie wystarczy tam 'zaraz wracam'. Nie musimy opowiadać innym o swoich potrzebach fizjologicznych" - napisała ekspertka. Czy uważasz, iż informowanie w takich sytuacjach o powodzie naszego wyjścia to dobre rozwiązanie? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania artykułu.