Czy rośliny strączkowe z puszki są zdrowe?

agamasmaka.pl 2 lat temu

Puszki, ach te rośliny strączkowe z puszki – jeść, czy nie jeść – oto jest pytanie.

Jeśli wolisz posłuchać, to zapraszam Cię na YouTube lub do serwisów podcastowych takich jak Spotify.

Dodaję przepis. Piszę, iż można użyć fasoli wcześniej ugotowanej albo puszkowanej. I dostaję komentarz :

Puszkowaną fasolę w lato proponować? może raczej skupić się na świeżych składnikach a puszki w ogóle sobie odpuścić (…) po prostu unikam puszkowanego jedzenia jak ognia. Więcej szkodzi niż daje. a latem tylko świeże.

Dodałam wcześniej inny przepis. Ze świeżymi pomidorami. To zaraz ktoś mi napisał, iż szybciej się zrobi, jak się da pomidory z puszki.

To jak? Zdrowo tak jeść z puszek, czy nie zdrowo?

W dietetyce na każde pytanie odpowiedzieć możemy w zasadzie: TO ZALEŻY.

Oczywiście idealnie jest jeść wszystko świeże. Najlepiej zerwane prosto z krzaka i przygotowane tuż przed spożyciem. Jako dietetyczka i osoba nielubiąca jednak spędzać dużo czasu w kuchni nie mówię jednak nigdy, iż trzeba najpierw założyć ogródek, czy codziennie latać na bazarek, żeby jeść zdrowo. Bo wiele osób nie byłoby w stanie zrealizować moich postulatów. Ja sama też. Choć to i owo mąż zasadził na parapecie. ;-)

Zdarza się więc, iż w moich jadłospisach/przepisach często lądują rośliny strączkowe (fasola czerwona, biała, ciecierzyca, soczewica etc.) – opcjonalnie z puszki (oczywiście wolę ugotowane samodzielnie czy ze słoików, ale nie wszystkie są dostępne w słoikach).

Niekiedy puszkowane strączkowe są naprawdę dobrym rozwiązaniem. Niekiedy nieco gorszym. Ale i tak często lepszym niż nadużywanie czerwonego mięsa, czy pomijanie dobrych źródeł białka w diecie.

Plusy roślin strączkowych w puszce:

Dostępność! – Są w każdym sklepie spożywczym czy markecie.

Łatwość i szybkość przygotowania posiłku z ich udziałem! – Nie trzeba ich gotować. Wystarczy wyjąć z puszki, przepłukać i dodać do posiłku. Cudownie, nie?

Możliwość długotrwałego przechowywania bez konieczności zapewnienia warunków chłodniczych. Cecha ta jest szczególnie istotna na wyjazdach czy w sytuacjach, gdy wracamy do domu, a lodówka świeci pustkami).

Cena! – są tańsze niż mięso i należą naprawdę do tanich produktów biorąc pod uwagę ich wartości odżywcze.

Lepsze dla wrażliwych jelit! – Warzywa strączkowe w puszce są często lepiej tolerowane przez osoby wrażliwe jelitowo niż samodzielnie ugotowane.

Niektóre osoby nie włączą do diety roślin strączkowych, jeżeli będą musiały je gotować (np. ze względu na brak czasu i obawę przed obróbką). Dlatego zachęcam od rozpoczęcia od puszkowanych. Z czasem duża część osób, z którymi pracuję, i tak zaczyna sobie je gotować na zapas i mrozić. Ale jeżeli zostają przy puszkach to też OK.

Rośliny strączkowe to w sumie superfoodsy. Zawierają sporo białka, węglowodany złożone, witaminy i składniki mineralne. Świetne w profilaktyce chorób dietozależnych! Puszkowanie nie sprawia, iż przestają być wartościowe.

Minusy roślin strączkowych w puszce:

Zawierają dodatek soli! – To szczególnie istotne dla osób z nadciśnieniem lub wszystkich innych pacjentów, którzy muszą ograniczać sól w diecie. Również w przypadku małych dzieci. Zawsze warto strączkowe z puszki przepłukać pod bieżącą wodą. No i nie dosalać już dania, które przygotujemy na bazie puszkowanego produktu.

W puszkach mogą znajdować się bisfenol A i aluminium. Według ekspertów nie są to ilości zagrażające zdrowiu. Jednak oczywiście to dawka czyni truciznę. jeżeli oprócz puszek ze strączkami, serwujesz sobie często rybę z puszki, na deser puszkowaną brzoskwinię lub ananasa w syropie, a do tego dodajesz puszkowane pomidory do zupy czy sosów, to myślę, iż warto zrewidować nawyki i przerzucić się na świeże owoce, pomidory ze słoika/butelki lub świeże i to samo z rybami. Puszki będą więc kiepskim wyborem dla osób, które borykają się z chorobami nerek. Tu zwykle zastrzegam pacjentom, żeby samodzielnie gotować strączkowe. Odradzam również regularne spożywanie puszkowanych warzyw małym dzieciom i kobietom w ciąży.

Mogą zawierać dodatek cukru! – Czytaj etykiety. Cukier jest tu naprawdę niepotrzebny. Wybieraj najprostsze składy: roślina strączkowa + woda + sól.

Kupując puszki produkujemy więcej odpadów. Nie jest to z pewnością opcja zero waste. Dlatego, jeżeli masz możliwość, to warto ugotować suche rośliny strączkowe, podzielić na małe porcje i zamrozić.

Podsumowując

Nie demonizujmy puszek. Czasem człowiek naprawdę nie ma czasu a z pomocą fasoli z puszki można wyczarować zdrową pastę do chleba, pyszną sałatkę warzywną, gulasz, fasolowe brownie czy inne danie bogate w białko i wartościowe składniki.

Są osoby, które powinny stronić od puszkowanych warzyw, ale niektórym ciecierzyca czy fasola z puszki może zrobić dobrze. Bo korzyści ze spożycia roślin strączkowych są naprawdę spore.

Sprawdzajmy składy. jeżeli kupimy produkt puszkowany z masą dziwnych dodatków, dużą ilością soli i cukru, to nie będzie to dobry wybór.

Kiedy już znajdziesz w sobie gotowość, to warto rozważyć samodzielne gotowanie roślin strączkowych na zapas i ich mrożenie, ale nie katuj się, jeżeli nie zawsze zdążysz i do szybkiego obiadu dorzucisz fasolę z puszki. Mnie też się zdarza, choć jak mam możliwość, to jednak częściej gotuję.

Puszkowana żywność wabi łatwością wykorzystania. Dzięki puszkom zachęciłam wiele osób do jedzenia roślin strączkowych, co wyszło im na zdrowie i poprawiło niektóre parametry krwi, jakośc wypróżnień i samopoczucie. Teraz wiele osób je gotuje i mrozi, „bo taniej”, „bo oswojone”, „bo chcą zdrowiej”. Ale puszki na początku tej drogi były bardzo pomocne!

Idźmy do przodu metodą małych kroków. Nie wymagajmy od siebie od razu dużo. Nie zawsze musi być idealnie. A przede wszystkim nie straszmy się wzajemnie w sieci tym, czym straszyć nie trzeba.

I pamiętajmy: to dawka czyni truciznę. I w tym kontekście „trucizną” mogą być choćby pozornie bardzo zdrowe rzeczy spożywane zbyt często i w zbyt dużej ilości. Tylko umiar i urozmaicenie diety nas uratuje. Taka jest moja filozofia życia i żywienia.

A jeżeli masz wątpliwości, czy rośliny strączkowe z puszki są dla Ciebie dobrym rozwiązaniem, udaj się po radę do Twojego lekarza czy dietetyka.

Idź do oryginalnego materiału