Czy naprawdę można wyglądać na 30 mając 50? O szczerości wobec siebie i mitu wiecznej młodości

przytulnosc.pl 2 tygodni temu

Coraz częściej w mediach społecznościowych czy reklamach słyszymy kobiece głosy: „Mam pięćdziesiątkę, a wyglądam na trzydzieści!”. Brzmi to pięknie, ale czy ma coś wspólnego z rzeczywistością?

Anna z Gdyni ma 51 lat i nie ukrywa, iż nie wygląda jak trzydziestolatka – i nie ma zamiaru tego udawać.

– Uważam, iż wyglądam na swój wiek – mówi z uśmiechem. – I to jeszcze dzięki dobrym kremom, zdrowemu odżywianiu i temu, iż już od dawna nie piję alkoholu ani nie palę papierosów. Gdy się nie wyśpię i nie pomaluję, spokojnie mogę sobie dodać jeszcze pięć lat.

Mit wiecznej młodości

Według Anny, wiele kobiet ma trudność z zaakceptowaniem faktu, iż czas działa nieubłaganie.

– U mnie w pracy jest kilka koleżanek, które uparcie twierdzą, iż wyglądają „dużo młodziej”. Raz zapytałam półżartem jedną z nich: „Pewnie jak kupujesz wino, to sprzedawca prosi o dowód?”. Trochę się obraziła. Odpowiedziała, iż nikt jej nie prosi o dokumenty, ale patrzą podejrzliwie i próbują zgadnąć, ile ma lat…

Anna nie ma nic przeciwko temu, by kobiety dbały o siebie i dobrze wyglądały – wręcz przeciwnie. Ale przesadne próby udowodnienia światu, iż ma się dwadzieścia lat mniej, uważa za śmieszne i nieco żałosne.

Ręce i oczy nie kłamią

– Możesz mieć wygładzoną twarz, brak zmarszczek, dobrze zrobiony makijaż, ale spójrzmy na dłonie. Dłonie kobiety zdradzają wszystko. Tak samo oczy – ich wyraz, głębia i zmęczenie, których nie da się przykryć korektorem – mówi Anna.

Przytacza historię swojej przyjaciółki Iwony. Do czterdziestki wyglądała jak nastolatka, była w związku z młodszym o 15 lat mężczyzną. Ale po czterdziestce wszystko się zmieniło.

– W wieku 45 lat bardzo się postarzała. Jakby nagle jej wiek ją dogonił. Dziś ma 55 i wygląda dokładnie tak, jak powinna wyglądać kobieta w jej wieku. I dobrze się z tym czuje.

Starzenie się to nie wstyd

W kulturze, w której gloryfikuje się młodość, starzenie się bywa traktowane jak porażka. Tymczasem, jak twierdzi Anna, dojrzałość niesie ze sobą spokój, pewność siebie i doświadczenie, których nie da się kupić ani odmalować szminką.

– Chciałabym, żeby kobiety przestały wstydzić się swojego wieku. Przecież każda zmarszczka to część naszej historii, dowód na to, iż żyłyśmy, śmiałyśmy się, płakałyśmy, kochałyśmy.

Podsumowanie

Nie trzeba udawać trzydziestolatki, by być piękną. Piękno w dojrzałości polega na tym, iż akceptujemy siebie takimi, jakimi jesteśmy – z wszystkimi doświadczeniami, oznakami czasu i mądrością, której nie da się nauczyć z tutoriali w internecie.

A Ty? Czy potrafisz powiedzieć: „Wyglądam na swój wiek – i jestem z tego dumna”?

Idź do oryginalnego materiału