Czy naprawdę można mnie przeoczyć?

twojacena.pl 1 dzień temu

*Jak można mnie nie zauważyć?* – wściekała się Bożena, poprawiając makijaż przed lustrem i podkreślając pełne usta błyszczykiem. *Nic nie szkodzi, już niedługo impreza firmowa, wtedy na pewno go złapię!* To historia o mojej przyjaciółce, Bożenie, która próbowała zdobyć uwagę kolegi z pracy i o tym, co z tego wynikło.

**Bożena i jej pewność siebie**
Bożena to moja przyjaciółka jeszcze ze studiów. Ma 32 lata, jest błyskotliwa, zadbana, zawsze w centrum uwagi. Mężczyźni odwracają się za nią na ulicy, a ona doskonale wie, jak wykorzystać swój urok. W naszej niewielkiej firmie IT, gdzie pracuje w dziale marketingu, Bożena to prawdziwa gwiazda. Zawsze ubrana jak z żurnala, a jej żarty na zebraniach rozśmieszają choćby najbardziej ponurego szefa.

Ale ostatnio pojawił się nowy pracownik – Krzysztof – i stał się dla Bożeny prawdziwą zagadką. Wysoki, przystojny, z nienagannymi manierami – idealny obiekt jej zainteresowania. Szkoda tylko, iż Krzysztof najwyraźniej w ogóle nie dostrzegał jej zalotów. Bożena opowiadała mi, jak zaprosiła go na kawę, a on grzecznie odmówił, tłumacząc się brakiem czasu. Potem „przypadkiem” weszła z nim do windy, próbując nawiązać rozmowę, ale on tylko się uśmiechnął i wyszedł.

*Czy ja dla niego jestem za idealna?*
Po kolejnej nieudanej próbie Bożena wpadła do mojego gabinetu, rozżalona: *No powiedz, czy on jest innej orientacji?! Jak można nie zwrócić na mnie uwagi?!* Stojąc przed lustrem, poprawiała włosy i nakładała szminkę, jakby szykowała się do kolejnego ataku. Roześmiałam się: *Bożena, może po prostu jest nieśmiały? Albo ma dziewczynę?* Ona jednak nie ustępowała: *Nie, Agata, tu jest coś nie tak! Widzę, jak rozmawia z innymi, a na mnie – zero reakcji!*

Uznała, iż zbliżająca się impreza firmowa stanie się jej „godziną próby”. Kupiła nową sukienkę, umówiła się do stylistki i choćby zaplanowała, jak „przypadkiem” usiąść przy tym samym stole co Krzysztof. *Wtedy na pewno nie będzie mógł się oprzeć* – stwierdziła z przekonaniem.

**Impreza i niespodziewany zwrot akcji**
Nadszedł dzień imprezy. Bożena była olśniewająca: czerwona suknia, perfekcyjny makijaż, promienny uśmiech. Przyciągała spojrzenia wszystkich kolegów, tylko Krzysztof, na złość, trzymał się z daleka. Tańczył z innymi dziewczynami, żartował z chłopakami, ale do Bożeny ani razu nie podszedł. Widziałam, jak zaczęła się denerwować, choć wciąż udawała uśmiech.

W pewnym momencie zauważyłam, iż Krzysztof wyszedł na balkon z naszym kolegą, Jackiem. Długo rozmawiali, śmiali się, a potem Krzysztof położył dłoń na ramieniu Jacka. Bożena też to zobaczyła i zbladła. *Agata, widziałaś?* – szepnęła. *Czy to naprawdę…?* Wzruszyłam ramionami: *Może po prostu są kumplami?* Ale Bożena już wszystko zrozumiała.

**Jak to się skończyło?**
Po imprezie Bożena trochę się uspokoiła, ale wciąż było jej przykro. Przyznała, iż bardziej niż złość, czuje zażenowanie: *Tak się starałam, a on najwyraźniej w ogóle nie interesuje się kobietami.* Później dowiedziałyśmy się od współpracowników, iż Krzysztof faktycznie jest w związku – i to z mężczyzną. Bożena najpierw była wściekła na siebie, iż „nie zauważyła”, ale potem wybuchnęła śmiechem: *No cóż, teraz wiem, dlaczego mu się nie podobałam! A już myślałam, iż coś jest ze mną nie tak.*

Teraz Bożena żartuje, iż ta sytuacja nauczyła ją większej pokory. Wciąż flirtuje z kolegami, ale już bez takiej determinacji. A z Krzysztofem, o dziwo, się zaprzyjaźnili – okazał się świetnym facetem, tylko z innymi preferencjami.

A wy? Macie podobne historie? Jak radzicie sobie z odrzuceniem? Albo może macie radę, jak Bożenie szybciej znaleźć nowy „cel”? Piszcie, jesteście ciekawi!

Idź do oryginalnego materiału