Biała kiełbasa na stałe wpisała się w wielkanocne menu. Trafia do żurku, ląduje w koszyczku ze święconką, bywa pieczona z cebulą lub podawana jako danie główne. zwykle kupujemy ją bez większego zastanowienia - gotujemy i serwujemy tak, jak robiły to nasze mamy, babcie, czy choćby prababcie. Ale czy naprawdę wiemy, co trafia na nasz talerz? Warto poświęcić chwilę, by sprawdzić, z czego jest zrobiona.
REKLAMA
Zobacz wideo Testujemy menu wielkanocne od Magdy Gessler. Czy warto wydać prawie 300 zł na cztery potrawy?
Wielkanocne potrawy: biała kiełbasa to królowa polskich stołów. Tradycja kontra zdrowy rozsądek
Wielkanoc bez białej kiełbasy? Dla wielu z nas to nie do pomyślenia. Aromatyczna, soczysta, przyprawiona czosnkiem i majerankiem - to klasyk, który trafia do zup, święconki i na talerz w formie dania głównego. Najczęściej podawana jest w osłonce z jelita wieprzowego, które uchodzi za naturalne i - przy odpowiednim oczyszczeniu - jadalne.
Zobacz też: Znudziły ci się placki ziemniaczane? Zrób puszyste deruny. Różnią się jednym składnikiem
W teorii można spożywać kiełbasę w całości, razem z osłonką. Ale czy zawsze warto? Jelito nie dostarcza praktycznie żadnych wartości odżywczych, jest trudne do strawienia i może obciążać układ pokarmowy. Dodatkowo, choć samego tłuszczu ma niewiele, zawiera dużo cholesterolu - co powinno dać do myślenia osobom z podwyższonym poziomem tej substancji. Poza tym zdarza się, iż osłonki nie są naturalne, ale wykonane z tworzyw sztucznych. Na szczęście w przypadku białej kiełbasy stosuje się je rzadko, jednak odrobina przezorności nigdy nie zaszkodzi. Istnieje prosty sposób, by sprawdzić, z czym tak naprawdę mamy do czynienia - wystarczy zanurzyć kawałek kiełbasy we wrzątku. Naturalne jelito zmięknie i zacznie się delikatnie zwijać, przypominając skórę. jeżeli natomiast pozostaje sztywne i wygląda jak plastik, lepiej zdjąć je przed jedzeniem. W przypadku domowej kiełbasy od zaufanego rzeźnika ryzyko jest niewielkie, ale przy produktach przemysłowych warto zachować ostrożność.
Wielkanoc 2025. Jak wybrać najlepszą białą kiełbasę? Po pierwsze uważnie czytaj etykiety
W przedświątecznym zamieszaniu łatwo sięgnąć po produkt, który wygląda apetycznie, ale ma kilka wspólnego z prawdziwą, tradycyjną białą kiełbasą. Warto więc wiedzieć, na co zwrócić uwagę przy zakupie, by trafić na wyrób naprawdę smakujący jak domowy. Przede wszystkim spójrzmy na kolor. Kiełbasa nie powinna być różowa - odcień ten świadczy o użyciu soli peklującej, a nie jest ona stosowana w klasycznych recepturach. Poza tym taki produkt najprawdopodobniej zawiera konserwanty lub sztuczne barwniki, których lepiej unikać. Z drugiej strony zbyt jasna kiełbasa, to także zły znak - może sugerować dużą zawartość tłuszczu. Idealny wyrób powinien mieć odcień lekko szarawy, naturalny, z widocznymi przyprawami i niewielkimi kawałkami mięsa. Warto też uważnie czytać skład - im krótszy, tym lepiej. Najlepsze produkty nie zawierają zbędnych dodatków, takich jak syrop glukozowy, fosforany czy wzmacniacze smaku. W zupełności wystarczy dobrej jakości mięso wieprzowe, czosnek, pieprz, majeranek i sól. O jakości kiełbasy sporo może powiedzieć również zapach. jeżeli pachnie świeżymi przyprawami i mięsem, bez chemicznej nuty, to znak, iż mamy do czynienia z dobrym wyrobem. Taka kiełbasa sprawdzi się zarówno w żurku, jak i pieczona z cebulą czy jabłkami. Może nie wygląda jak z reklamy, ale to właśnie ona najlepiej oddaje smak świąt - prosty, prawdziwy i zakorzeniony w tradycji.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.