Czy istnieje coś takiego, jak odpowiedzialna moda?

anulapl.blogspot.com 7 miesięcy temu

W zeszłym roku pisałam na temat kontrowersyjnej mody, w tej chwili chciałabym się skupić na tym, czy moda może przyczynić się do dbania o środowisko. Fashion Weeki pewnie nie znikną i projektanci przez cały czas będą urzeczywistniać swoje wizje, jak nie w kontekście sezonowych trendów, to w ujęciu artystycznym - haute couture. Ale...

Trendy

Daje się coraz bardziej zauważyć, iż to, co jest prezentowane na wybiegu, z powodzeniem można na siebie założyć, by wyjść w tym na co dzień do pracy, szkoły, na zakupy. Mało tego, to co jest dziś na wybiegu, pewnie będzie jeszcze za rok, czy dwa lata. Powoli kończą się czasy wymyślnych trendów, które okrzyknięte są nowością sezonu i jak gwałtownie się pojawią, tak gwałtownie znikną. Jeszcze z 10, czy 15 lat temu, czasopisma modowe rozpisywały się na temat tego, by wymieniać swoją garderobę co pół roku, bo tak gwałtownie zmieniają się upodobania projektantów. w tej chwili trendy w modzie rozpatruje się w kategorii dekady. Co to oznacza w praktyce? jeżeli będziemy chcieli ocenić, co jest w tej chwili modne, to pewnie taka charakterystyka danej "epoki" będzie możliwa do oceny właśnie za kilkanaście lat. Poza tym, z sezonu na sezon, wyraźnie staje się widoczna tendencja powtarzalności (camelowe płaszcze od ładnych paru lat nie znikają z wybiegów), a także zacierania się typowych trendów wiosenno - letnich z tymi panującymi jesienią, czy zimą. O tym dlaczego tak się dzieje, napiszę poniżej.

1. Plisowane spódnice nie znikają z wybiegów od kilku lat. Tutaj macie przykład kolekcji na obecną wiosnę i lato Balmain 2024.


Produkcja

Ubrania czy dodatki od projektantów nie są szyte na szeroką skalę. Dany model torebki pojawia się w określonej ilości sztuk i jest to wyselekcjonowany towar. jeżeli jest na niego "zapotrzebowanie", wtedy domy mody tworzą "listy rezerwowe" i wznawiają produkcję (przeważnie kultowych modeli). Projektanci nie chcą też ryzykować tym, iż (mimo wszystko) zostaną z kolekcją, która nie przynosi zysków. jeżeli któraś z Was, drogie czytelniczki interesuje się chociaż w małym stopniu modą, to prawdopodobnie pamięta afery z paleniem, czy niszczeniem niesprzedanych torebek (LV). No, bo przecież lepiej spalić, niż je przecenić i dać możliwość sięgnięcia po własne wyroby szerszej (lecz uboższej) grupie klientek, prawda? Teraz ta produkcja ma być bardziej przewidywalna (czytaj: transparentna, ekologiczna i nie nadmiarowa).

2. Ze względu na nieetyczne działania marki, nigdy nie stanę się ich klientką (nawet jeżeli będzie mnie stać na taką torebkę od projektanta).


Jesień, czy wiosna, a może lato i zima również!?

Coraz więcej osób chce kupować świadomie i traci zainteresowanie szybką modą i gwałtownie zmieniającymi się trendami. Konsumenci zaczynają stawiać na ubrania, które są jak kameleon i można je stylizować o każdej porze roku. Do tego są one tak uniwersalne i klasyczne, iż pasują do wielu połączeń. Zauważyli to również projektanci, dlatego dzisiaj nikogo już nie dziwi modelka w letnim obuwiu w kolekcjach na jesień, czy zimę, czy modelka spacerująca po wybiegu w kurtce na sezon wiosenno - letni. Pamiętam początkowe takie kolekcje. Wiele osób się zastanawiało wtedy, czy to aby na pewno odpowiednia kolekcja na dany sezon. Takie zmiany w mentalności projektantów, podyktowane są tym, co wyżej napisałam, ale nie tylko. Duży udział ma tutaj nieprzewidywalna pogoda i zmieniający się klimat.

3. Czy to moda na wiosnę i lato, czy może na jesień i zimę? Można się nad tym zastanawiać, patrząc na to co na nadchodzącą wiosnę zaproponował Alexander McQueen.


Czy to oznacza koniec fast fashion?

Można zacząć się nad tym zastanawiać, ale patrząc na to, jak Shein powiększył swoje przychody o 40% więcej sprzedanych ubrań w 2023 roku, a jego sprzedaż właśnie w roku 2023, sięga powyżej 30 milionów dolarów, nie wysuwałabym aż tak daleko idących wniosków. To oznacza, iż chiński producent odzieży osiąga przychody zbliżone do Inditex (dla niezorientowanych, jest to hiszpański holding, który jest właścicielem takich marek, jak: Stradivarius, Zara, Pull&Bear, Oysho czy Bershka - źródło: Rzeczypospolita.pl). I tu uwaga, mała ciekawostka o mnie: nigdy nie miałam z tych sklepów żadnych ubrań, zresztą takich marek mogłabym wymienić jeszcze kilka! :)

Idź do oryginalnego materiału