Czy feministka stworzyła MRA i MGTOW? Czy mężczyźni są niewolnikami? ♦ Część III

wybudzeni.com 6 miesięcy temu

Głupota czyni kobietę boską. Czy feministka stworzyła MRA i MGTOW? Czy mężczyźni są niewolnikami? ♦ Część III

Czy feministka stworzyła MRA i MGTOW? Czy mężczyźni są niewolnikami? ♦ Część I
Czy feministka stworzyła MRA i MGTOW? Czy mężczyźni są niewolnikami? ♦ Część II

Rian Stone: Zaczynamy. Odcinek III: „Tresowanie go i Jej głupota czyni kobietę boską”. Jak na laskę urodzoną w latach 30. to trochę zuchwałe stwierdzenie. Porozmawiajmy o tym przez chwilę. Omówiliśmy już kwestie z poprzednich rozdziałów. Są dwie rzeczy, które lubię w książce Esther Vilar.

Po pierwsze, jest to rodzaj fazy gniewu spersonifikowanej na skalę społeczną. Może większość problemów, z którymi borykają się faceci nie jest socjologiczna, ale mają one charakter strukturalny. To sposób, w jaki mężczyźni i kobiety wchodzą w interakcje. Jak leci?

Drugim powodem dlaczego lubię jej książkę jest to, iż wielu facetów nie rozumie, iż wiele problemów z mężczyznami i kobietami w tej chwili, o których usłyszysz na swoim ulubionym kanale w stylu PowerPoint spod szyldu MGTOW lub “Broń Boże”, jeżeli jesteś jednym z tych facetów. Jest to jeden z tych dziwnych kanałów Czarnej Pigułki, które – nie chcę, żeby mój kanał został zdemonetyzowany, więc nie mogę choćby mówić o rzeczach, o których tam mówią, ale są to w gruncie rzeczy strategie radzenia sobie z brakiem bycia pociągającym lub bycia atrakcyjnym.

W każdym razie zaczynacie zauważać, iż wielu z tych facetów mówiących o chęci pójścia własną drogą lub bycia mężczyzną, wszystkie kwestie, które podejmują, zostały wymyślone przez kobietę urodzoną w latach 30., a mówiącą o tym w latach 70. XX wieku. Przepraszam. Lata 30., lata 70. XX wieku.

Każda skarga [z jaką wyskakują] to w zasadzie dziewczyna mówiąca im, co powinni opłakiwać. Czy idą własną drogą, czy też zostali poinformowani, w którą stronę mają iść przez dziewczynę, która na chwilę wbiła się w tę drużynę, aby dać im znać, iż Tak, wy również możecie być ofiarami”?

„Głupota czyni kobietę boską”.

Podoba mi się to, ponieważ naprawdę wykorzystuje aspekt manipulacji. Mówiłem już o tym. Możecie to zobaczyć na moim blogu. Porozmawiamy teraz o tym artykule. Zabieramy się za niego.

Tak więc w jej wypowiedzi tutaj padają następujące słowa:

„Tylko uciskani mają prawdziwą potrzebę wolności. Ale gdy tylko staną się wolni – i są na tyle inteligentni, by zważyć wolność z jej możliwymi konsekwencjami – ich potrzeba się zmienia. Wcześniejsza tęsknota za wolnością zamienia się w lęk, któremu towarzyszy intensywna tęsknota za stanem związania i bezpieczeństwa.”

Bóg raczy wiedzieć, czy oglądałeś wiadomości przez ostatni czas, ale dostrzegasz tę personifikację. To, do czego tu zmierza, dotyczy wielu facetów, którzy harują jak woły.

„Będę najlepszym cholernym koniem pociągowym, jakim mogę być. Wykorzystam to, by przyciągać kobiety. Będzie miała wszystko, czego potrzebuje [bez dawania niczego w zamian]. Przez cały czas będzie miała absolutną swobodę robienia tego, co chce.”

I to, co zauważają w coraz większej liczbie, to fakt, iż kiedy już dotrą do kobiety, kiedy już przyciągną ją tak blisko, jak to tylko możliwe, aby uzyskać idealny komfort, to kobieta zaczyna się nudzić, zaczyna tęsknić za poczuciem strachu, któremu towarzyszy nerwowa tęsknota za byciem ograniczoną i bezpieczną. Zatem chcą być bezpieczne, ale nie tutaj. A wszystkie rzeczy, które zrobiłeś, które były miłe, zaczynają być traktowane jako znęcanie się. Jest świetny artykuł autorstwa…

Nawiasem mówiąc, nie umieściłem linku do niego w tym filmie, więc po prostu znajdź go sam. Jest autorstwa członka Married Red Pill SubReddit. To jeden z naszych reprezentantów, jeden z naszych ekspertów prawnych. Nazywa się Red-Curious, przynajmniej tak brzmi jego pseudonim. Przywołuje faktyczne przypadki przemocy domowej, które widział w swojej praktyce. I to jest dobre, żeby się pośmiać. Zobaczycie co uchodzi za przemoc domową, ponieważ ta intensywna tęsknota za byciem ograniczoną i bezpieczną jest naprawdę śmiechu warta. Dzięki temu dowiesz się, iż nie możesz brać tego zbyt poważnie, ponieważ dziewczyny czasami po prostu wpadają w złość i rzucają spaghetti w ścianę, mając nadzieję, iż coś się przyklei. Jedynym powodem, dla którego jest to traktowane poważnie, jest to, że SIMPy w zasadzie traktują to poważnie za nich.

Plaga SIMPów. Jak SIMPowanie psuje społeczeństwo i randkowanie

Faceci biorą ich stronę w tych sprawach, członkowie rodziny biorą ich stronę, sądy biorą ich stronę. Zamiast faktycznie dać się przekonać do tego i rozwijania własnych rzeczy… W każdym razie, dość rozwodzenia się na ten temat. Wracając do bardzo brutalnej opinii Esther na temat kobiet, nie będę kłamać, prawdopodobnie mówi gorsze rzeczy o kobietach niż najgorsi mizoginiści, jakich kiedykolwiek słyszałem. Przykładem może być ta wypowiedź.

„Gdy jest już wolny, to jeżeli akurat jest dość głupi (a kobiety są głupie) (…)”

Powtórzę się. Jest brutalna w tych opiniach.

„(…) będzie się czuł bardzo dobrze i będzie próbował tę wolność utrzymać. Człowiek mało inteligentny nie myśli abstrakcyjnie, a zatem nigdy nie będzie miał potrzeby opuszczenia znanego [terenu] i nigdy nie będzie się obawiał, iż samo jego istnienie może być zagrożone. Nie boi się śmierci, bo nie potrafi jej sobie wyobrazić. Nie ma potrzeby znalezienia sensu swojej egzystencji: jego pragnienia są zaspokajane przez osobiste wygody, które zapewniają mu dostateczny powód do życia. choćby potrzeby religijne są stosunkowo nieznane osobie z niską inteligencją, a jeżeli się już pojawią, to bardzo łatwo jest je zaspokoić. Osoba głupia ma nieskończoną zdolność do samouwielbienia. jeżeli kobieta wierzy w Boga, to tylko z jednego powodu: chce pójść do nieba. A kimże jest Pan Bóg, jeżeli nie kolejnym mężczyzną, który ma jej pewne rzeczy zapewnić?”

Powiem to jeszcze raz. Ta laska jest brutalna, kiedy mówi o tych rzeczach. Nie chodzi o to, iż ta jest dobra lub zła [ma racje lub jej nie ma], ponieważ coraz częściej zauważasz, iż przekracza granicę płci i wielu facetów też to rozumie.

Doskonałym przykładem jest rozmowa o przedsiębiorczości i facetach trzymających się pracy, której nie lubią. Pomyślcie o tym. Wolność, która wiąże się z byciem własnym szefem, zakładaniem własnej firmy, która w pewnym sensie wiąże się z podejmowaniem ryzyka i wybieraniem wolności zamiast bezpieczeństwa. Wielu facetów nie chce tego robić. Przekonacie się, iż wielu facetów przyjmuje podejście w stylu: „Mam żonę i dziecko, o które muszę się troszczyć”.

Jest to bzdurny argument, głównie dlatego, iż dzieci są w stanie przetrwać we wszystkich rodzajach spektrum społeczno-ekonomicznego. Możesz mieć bogatego dzieciaka, który radzi sobie okropnie, możesz mieć dzieciaka wychowanego na zadupiu [a do zabawy ma błoto i patyki], który nie ma nic poza kiblem do sikania lub oknem, przez które można go wyrzucić, a ostatecznie radzi sobie całkiem dobrze.

Jesteś pasterzem a nie inżynierem – Prof. Russell Barkley o rodzicielstwie

Oczywiste jest więc, iż środki finansowe nie są tym, co czyni rodzicielstwo dobrym, o ile chronisz dzieci przed głodem. Jest pewien poziom. Jednak później chodzi o strategie rodzicielskie i typ rówieśników, z którymi przebywa dziecko. No i oczywiście naturalne zdolności. ale wielu z tych facetów wykorzystuje potrzebę bezpieczeństwa, którą mają między sobą, jako własną zaletę [cnotę].

Przekształć się w potwora – prof. Jordan Peterson

„Dlatego właśnie jestem dobrym ojcem, ponieważ boję się odejść z tej pracy i podjąć ryzyko, a być może skończyć będąc szczęśliwszym i zamożniejszym.”

Powtórzę się. Jest to trochę zaawansowane. W tamtych czasach faceci mieli znacznie wyższy poziom testosteronu niż obecnie, więc podejmowanie ryzyka było bardziej wrodzone. Mając to w pamięci, należy zauważyć, iż sieć bezpieczeństwa socjalnego była o wiele bardziej solidna niż obecnie. Spieralibyśmy się między okresem po II Wojnie Światowej, a powiedzmy połową lat 70., przed kryzysem naftowym i tym podobnymi rzeczami. Tak więc z perspektywy poziomu społecznego mamy tu do czynienia z podwójnym ciosem. Faceci nie otrzymują tych samych narzędzi, których potrzebują, aby przetrwać, a infrastruktura nie jest na miejscu, aby im pomóc. Więc co się dzieje? Faceci zaczynają przechodzić na bardziej kobiecy sposób patrzenia na rzeczy. Absolutnie skrajny komfort. A to ostatecznie kończy się źle. Dla kobiet ten komfort zamienia się w nudę. A ta nuda zamienia się w ich potrzebę poszerzania horyzontów.

Mężczyźni wychowywani na wybrakowane kobiety – Rian Stone
Kto lub co zniszczyło małżeństwo?

Porozmawiamy o tym przy okazji omawiania książki pt. „Practical Female Psychology” („Praktyczna psychologia kobiety”). Film na ten temat pojawi się później. jeżeli nie oglądasz tego materiału na żywo, zerknij na niego. Będzie na liście odtwarzania Sidebar – „Practical Female Psychology” („Praktyczna psychologia kobiet”).

Będzie to rozdział poświęcony stawaniu się samcem beta w związku („beta-izacji”). jeżeli oglądacie to na żywo, jest to w tej książce. Wydaje mi się, iż w drugim rozdziale. W każdym razie, macie to w spisie treści tej książki. Do tego właśnie zmierzamy.

Prawie staje się to krytyką mężczyzn w przeciwieństwie do krytyki kobiet. Używa tu inteligencji jako wzoru do naśladowania. Spierałbym się, iż to nie tyle inteligencja, co tolerancja na ryzyko. Przechodzimy dalej. Przedstawia argumenty przemawiające za tym, iż kobiety są mniej inteligentnym gatunkiem. Zatem po prostu wstaw tę niejaką miłość do siebie lub uwielbienie dla siebie w miejsce inteligencji, a będzie to miało o wiele więcej sensu.

Uważam, iż solipsyzm byłby bardzo trafnym określeniem, ponieważ wszystko pochodzi z kobiecej perspektywy w kobiecym umyśle. Kierują się ego w sposób, w jaki mężczyźni nie są w stanie.

Na przykład, kiedy mówiła o religii. Dlaczego dziewczyny stają się wyznawczyniami określonej religii? Ponieważ chcą iść do nieba.

„Co ja z tego będę miała?”

To bardzo egoistyczny sposób patrzenia na te rzeczy. I to jest cholernie niesamowite, cholernie mądre i chciałbym, żeby więcej facetów to miało. To będzie bardziej odnosiło się do amerykańskich widzów. Nie wiem, czy jesteś w Europie, Kanadzie, Australii czy gdziekolwiek indziej. Jednak wśród amerykańskiej publiczności stało się bardzo powszechne, iż kobiety, które dotarły do wniosku, iż zmarnowały swoje życie po 20-stce, i chcą się ustatkować, chcą mieć mężczyznę, nie są w stanie imprezować tak jak kiedyś, nie są w stanie wyrywać facetów tak jak kiedyś, odnajdują Jezusa, ponieważ Jezus oferuje zbawienie i przebaczenie.

Jak zagwarantować satysfakcję – Dalrock
Są zbyt tradycyjne, by pozostać w związku małżeńskim | Dalrock

A przebaczenie oznacza, iż nic z jej przeszłości nie może mieć wpływu na jej przyszłość. Dodajmy do tego, iż Kościół jest organizacją, która lubi łączyć ludzi ze sobą. Bo wiadomo, iż katolicy lubią mieć więcej katolickich dzieci. Powiedzą więc facetom, żeby się [zmężnieli] odważyli i poślubili samotne matki.

„Bierz tę dziewczynę. Zaufaj mi, chcecie się zejść. Udziel jej rozgrzeszenia za jej grzechy.”

Przychodzi mi do głowy co najmniej pół tuzina przykładów gwiazd porno, które po odejściu z branży, wychodzą za mąż za kaznodziejów. To mentalność typu Uratuje Tego Szona [Captain Save a Hoe]. Jeszcze raz. Wszystkie te rzeczy wynikają ze strachu i niechęci do podejmowania ryzyka, które ma wielu facetów. A ze strony dziewcząt, jest to solipsyzm, ta potrzeba uzyskania wybaczenia, ta potrzeba wydobycia z organizacji tego, co jest dla nich osobiście korzystne, w przeciwieństwie do rozwijania tej organizacji.

To celne wnioski, jakie można z tego wyciągnąć. Ona zamienia to w coś w rodzaju: „Do diabła z tymi tkaninami do mycia podłogi, olać te kobiety, są okropne, są głupie, laski są po prostu tępe, nadają się tylko do zaliczenia i rzucenia, czyż nie mam racji”? Wszyscy ci faceci drugiej fali MGTOW narzekający na kobiety, wszyscy ci faceci z Czarnej Pigułki narzekający na kobiety, choćby nie używają własnych skarg/zażaleń. Używają kobiecych skarg.

I dlatego zawsze pojawia się ta niespójność.

Bez względu na to, ile prezentacji PowerPoint masz na temat mężczyzn idących własną drogą, bez względu na to, jak często te bardzo wyartykułowane argumenty są wyrażane na temat dziewcząt będących tym i dziewcząt będących tamtym, jedyną odpowiedzią, jaką otrzymujesz od kobiet, jest to, iż to przerażające, nie podoba im się to, jest to bardzo nieatrakcyjne. Bo dziewczyny automatycznie mogą powiedzieć, iż jest to dokładnie to samo podejście, które otrzymują, gdy ich przyjaciółki-wrogowie w pracy zaczynają je zawstydzać z tego powodu.

„Umawiasz się z nim? Zaliczasz wszystko co się rusza. Jesteś straszną zdzirą.”

Wszystkie te bzdury Beatki, która jest twoją przyjaciółką-wrogiem. A kiedy widzisz, iż wychodzi to od mężczyzny, to pojawia się ten instynktowny wstręt z ich strony. Co to oznacza dla nas? Tak, mówimy tutaj o kobiecej perspektywie. „Co robisz? SIMPujesz do lasek [podlizujesz się im]?” Ja na to: „Nie, to nie to”. Bądź świadomy z własnej perspektywy.

I tu właśnie mówię, iż dobrym pomysłem jest posiadanie pewnych kobiecych narzędzi dla męskiej wrażliwości, takich jak zrozumienie kobiecego języka [womaneese], ale mówienie w języku mężczyzn.

W tym przypadku ten solipsystyczny punkt widzenia, czyli co ja z tego będę miał, jak to odzwierciedla mnie i każdą z moich interakcji, jest czymś, co automatycznie zaczynasz widzieć przez te rzeczy. Kiedy zobaczysz tę prezentację PowerPoint pt. „Kobiety są do bani”, spojrzysz na nią i pomyślisz: „Stary, to brzmi jak coś, na co narzekałaby laska podczas przegryzki przed południem”. I automatycznie pojawia się coś w rodzaju „Nie kupuję tego”.

A potem zaczynasz przyjmować bardziej męski punkt widzenia, bardziej skupiony wokół mężczyzn punkt widzenia, bardziej podobny do „Co ja z tego będę miał? Gdybym był mężczyzną w tej sytuacji, jaki byłby mój idealny wynik?”. I to pozwala ci udoskonalić swoje żale w znacznie zdrowszym stopniu.

Jeszcze raz. Motywem przewodnim tego kanału zawsze były praktyczne porady. W tym przypadku praktyczną radą jest dokładne zrozumienie tego, co się dzieje.

Zatem użyjemy tego przykładu. Dziewczyna dołącza do kościoła, ponieważ chce otrzymać przebaczenie i chce iść do nieba. Chce, by wybaczono jej wszystkie [kurwi]szonowe zachowania, chce kupić letni kapelusz i sukienkę, znaleźć dobrego mężczyznę i ustatkować się.

Powiedzmy, iż jesteś dobrym człowiekiem i regularnie chodzisz do kościoła. A ksiądz mówi ci, iż ta dziewczyna chce, aby jej wybaczono. Ale wtedy kolesie od MGTOW powiedzą: „Och, ona zawsze była taka, zawsze była owaka, nie poradzi sobie z tym”. Jednak ty byłeś rozwiązły przez całe swoje życie po 20-stce i 30-stce, zbliżasz się do późnej 40-stki i chcesz się ustatkować. Wiesz, jak to wygląda, gdy dziewczyna jest w ciebie zaangażowana, ponieważ widziałeś dziewczyny, które chcą cię tylko za coś, dziewczyny, które chcą cię tylko za to, co przynosisz na imprezę, lub dziewczyny, które chcą cię tylko dlatego, iż możesz kupić im obiad.

Widziałeś wszystkie rodzaje kobiecych motywacji. Niezależnie od historii tej dziewczyny, niezależnie od tego, jak dobra jest… Na przykład dzisiaj pojawił się świetny tweet kogoś o pseudonimie Danny California.

„Faceci są tacy głupi. Wszystko, co musisz zrobić, to nie mieć tatuaży i uśmiechać się, a pomyślą, iż jesteś dziewiczą tradycjonalistką”.

I to jest dokładnie to. Stajesz się nieświadomy tej oczywistej manipulacji. Przestajesz patrzeć na symbole i zaczynasz patrzeć na osobę przed sobą. Powiedzmy, iż jej liczba partnerów seksualnych jest wyższa niż ta, z którą czujesz się komfortowo.

Jedyne pytanie, które ma znaczenie: pieprzy się z tobą, czy nie? | Archwinger

Ale jakie znaczenie ma liczba partnerów seksualnych? Powtórzę się. Wiąże się to z kwestiami podjętymi w „Koniec Bycia Miłym Gościem”: strachem przed porzuceniem, obawami o to, obawami o tamto, obawami, iż nie dajesz z siebie wszystkiego, obawami, iż odejdzie.

Wszystko to wynika z tego, iż jeżeli zaangażuję się w związek z tą osobą, to źle się to dla mnie skończy. ale dotarcie do tej osoby nie ma znaczenia, jeżeli zmarnowała swoje życie po 20-stce na innych ludzi. Teraz jest dla ciebie. Nie ma znaczenia, czy ma 18 lat i nigdy nie widziała kutasa innego niż krowy na farmie. Zauważysz po jej zachowaniu wobec ciebie, czy jest naprawdę zaangażowana, czy nie.

Niektóre dziewczyny będą tak niedoświadczone w strategiach utrzymywania związków, iż nie będą wiedziały, jak zatrzymać przy sobie mężczyznę. A ty automatycznie to wychwycisz.

„Stara się, ale nie robi nic, co mogłoby mnie przy niej zatrzymać. I wiem, co to jest, bo mam swoje doświadczenie.”

Z bardziej męskiego punktu widzenia, zamiast marnować swój czas mówiąc:

„Ma kolorowe włosy i miała 17-stu partnerów seksualnych, a ja stąd spadam, ma na sobie ciuchy w kolorze różowym, a powinna mieć zielone” lub odhaczać listę kontrolną symboli, możesz po prostu powiedzieć, iż nie zachowuje się adekwatnie i jest rozwiązła.

Nie tworzysz głupich list kontrolnych, które zastępują twoje własne doświadczenie. I naprawdę odpowiednim wnioskiem do wyciągnięcia z tego wszystkiego jest to, iż Esther Vilar myli się.

Nie myli się dlatego, iż to nieprawda. Myli się, ponieważ ci to nie pomaga.

Och, jakie to niezręczne. W każdym razie, przechodzimy do następnego rozdziału. To bardzo krótki rozdział, ale pomyślałem, iż go rozwiniemy. Mam to na czacie. Aby rozwinąć etapy kobiecej manipulacji i beta-izacją w związku, krótko to omówię. Testowanie mężczyzny, szukanie komunikacji, zmuszanie go do pracy, ewolucyjny egoizm i samostanowienie, to pięć kroków, które Franco omawia w książce pt. „Practical Female Psychology” („Praktyczna psychologia kobiety”), która pomaga ci zrozumieć, iż kobiety są głupie i chcą tylko wygód i tak dalej, nie mają umiejętności abstrakcyjnego myślenia i tym podobnych bzdur. Nikogo to nie obchodzi.

Jak te rzeczy rozgrywają się w prawdziwym świecie? Jeszcze raz. Właśnie dlatego poniekąd potrzebujesz męskiego doświadczenia w tych sprawach, ponieważ dziewczyna może wyartykułować, co jest nie tak z laskami, bo sama jest laską. Tylko facet może zrozumieć, jak te rzeczy wpływają na ciebie.

Więc w tym przypadku testowanie mężczyzny. Kiedy myślisz o ocenie faceta pod kątem cech samca alfy („fitness test” lub inaczej „shit test”), to jest to dokładnie to, o czym mówią.

Testuje cię, aby sprawdzić, czy jesteś mężczyzną z najwyższej półki, za jakiego cię uważa. To właśnie podczas tych testów wysłuchujesz jej wielu żali. To całe „Jeśli nie lubisz mnie w najgorszym wydaniu, to nie zasługujesz na mnie w najlepszym”. Ale to najgorsze jej wydanie zostało sfabrykowane na potrzeby testu. Możesz dać się nabrać na ten test lub go zdać, to zależy od ciebie. Zależy, czy jest tego warta, czy nie.

Ale kiedy już to zrozumie, szuka komunikacji. Chce, abyś mówił o swoich uczuciach, chce, abyś wysyłał jej psychologicznie sygnały dotyczące wysokiego poziomu zaangażowania.

Prawdziwy powód, dla którego twój mąż nie chce się przed tobą otworzyć

DODAĆ LINK jak będzie gotowy – 5 etapów z Practical Female Psychology

Płacz w towarzystwie swojej kobiety, powiedz jej, iż jest wspaniała, umieraj z rozpaczy, kup jej pierścionek – wszystko to ma na celu upewnienie się, iż masz go zaklepanego na stałe. I to wszystko jest w 100% testem na [komfort] to, czy mężczyzna otoczy kobietę opieką i czy może na nim polegać (Komfort test).

Następny rozdział nosi tytuł zaprzęgnięcie go do pracy [ujarzmianie mężczyzny]. Jeśli wrócisz do pierwszego odcinka tej serii i historii o facecie zmieniającym oponę, białym rycerzu, facecie, kapitanie który chcę uratować [kurwi]szona, to uświadomisz sobie, iż te rzeczy nigdy nie działają, bo nie muszą przechodzić przez proces testowania, eksploracji seksualnej, komfortu lub szukania stylu komunikacji. Mogą cię zagonić do pracy mimowolnie.

„Idź, przynieś mi szklankę wody” jest podstawowym przykładem. Dziewczyna nie potrzebuje szklanki wody, dziewczyna jest w stanie sama sobie przynieść szklankę wody, ale chce, żebyś to ty przyniósł jej tę szklankę wody.

To sposób na zmuszenie cię do pracy. To zabawa w obowiązki domowe.

„Chodzi o to, iż gdybyś wykonywał więcej obowiązków w domu, to może czułabym się bardziej komfortowo i moglibyśmy trochę częściej uprawiać seks.”

I wszystkie te rzeczy, o których myślisz, wszystkie te czynności związane z pełnieniem roli konia pociągowego, wszystkie pasują do tego, czyli wyciąganie przez nią maksymalnej wartości ze związku, co jest po prostu tym, jak kobiety są zaprogramowane [okablowane].

Szczerze mówiąc, nie znam alternatywy, którą mógłbym zasugerować, bo po co ktoś miałby być w związku, jeżeli nic by z niego nie miał? Dlatego tak ważne są granice, bo jeżeli ich nie wyznaczasz, to w zasadzie oddajesz to za darmo. Koń pociągowy nie byłby zły, gdyby miał najlepszą stajnię, najlepszej jakości siano i mógł przejść na emeryturę w komfortowych warunkach. I właśnie na tym należy się skupić.

System Operacyjny Umysłu – ROZDZIAŁ V: Granice osobowości

Wszystko, co dajesz, musi mieć co najmniej taką samą, jeżeli nie większą inwestycję ze strony drugiej osoby.

Mówiłem o tym wcześniej przy okazji omawiania zasady dwóch trzecich i starej zasady dotyczącej tego jak często należy odbierać telefon. Kolejną kwestią jest egoizm ewolucyjny. Mówiąc najprościej, nic, co zrobisz, nigdy nie będzie wystarczająco dobre, ponieważ dziewczyna próbuje przeorganizować związek, aby pod kątem emocjonalnym móc przejść do kogoś innego, kogoś lepszego, a jednocześnie nie być złą osobą za to, iż cię zostawiła.

I tu właśnie w grę wchodzi samostanowienie. I o tym mówi Esther. To właśnie wtedy dołączają do kościoła, ponieważ chcą otrzymać przebaczenie. To ten sam proces, podczas którego przechodzi dziewczyna okres szona w wieku 20 lat, ale rozgrywa się on w pojedynkę.

Tak więc ewolucyjny egoizm – chcę przebaczenia od kościoła. Samostanowienie – wybaczono mi, mam [słomiany] kapelusz przeciwsłoneczny i letnią sukienkę, jestem dobrym człowiekiem.

A teraz idzie testować następnego samca, którym w tym przypadku jest beta Robert, który jest naprawdę dobry w tym, co robi. Ma świetną pracę i dobrze radzi sobie z dziećmi. Wszystko to sprowadza się do manipulacji.

Książka Esther Vilar jest świetna, jeżeli chodzi o zrozumienie planu działania [mapy drogowej]. Zapewnia doskonałe zrozumienie powodów, dlaczego wiele męskich żali jest sformułowanych w taki sposób. ale nie jest to dla ciebie pomocne, za wyjątkiem wyartykułowania własnej fazy gniewu, przez którą chcesz przejść.

Dlatego w tym odcinku mówię więcej o rzeczach, które otaczają dzieło Vilar, niż o samym dziele Vilar. Drugą rzeczą jest manipulacja tym wszystkim, o czym mówimy. Umieściłem to tutaj, w naszym opisie. Czy chcę to zacytować? Tak, zacytujemy to.

„Tworząc reguły, mężczyzna nieświadomie porównuje swoje doświadczenia z innymi mężczyznami. Kiedy znajduje coś wspólnego, tworzy uogólnienia.”

Czy to brzmi znajomo? Czerwona Pigułko, wymieniacie się notatkami? Myślę, iż tak.

„Te ‘reguły’ stają się zasadami przyszłego ‘rozsądnego’ zachowania (innymi słowy, korzystnego dla kogoś innego niż on) (…)”.

Zachowania przesądne – gołębie i nagrody

W tym przypadku spierałbym się, iż korzystnego dla niego samego i innych podobnych do niego samego. Jednak ona jest z lat 70., nie zna lepszej opcji.

„(…) którym mężczyzna dobrowolnie się poddaje. Tak tworzone systemy coraz bardziej się rozrastają, zbiorowo i indywidualnie, i niedługo są tak złożone, iż jednostka nie jest w stanie ich kontrolować: osiągają autonomię i stają się ‘boskie’. Można tylko wierzyć w te zasady – tak jak niemające żadnych doświadczeń dziecko musi wierzyć częściowo sensowne reguły narzucane mu przez jego rodziców. Naruszenie takich reguł pociąga za sobą wykluczenie ze społeczeństwa i utratę bezpieczeństwa. Marksizm, idea miłości bliźniego, rasizm i nacjonalizm – wszystkie te idee rozwijały się w ten sposób. Mężczyzna, którego potrzebę religii zaspokajają takie duże systemy, będzie relatywnie mniej skłonny do podporządkowania się regułom jednostki (kobiety).”

Co to oznacza w praktyce? Cóż, mam wrażenie, iż historia się powtarza. Użyjmy na przykład Czerwonej Pigułki. Będziemy mieli facetów wymieniających się notatkami. Sprawdzają, co jest korzystne dla mężczyzn w ich sytuacji.

„Wiele z tych rzeczy nie przynosi mi korzyści. ale jeżeli jestem facetem w takiej sytuacji, to jest to dla mnie korzystne.”

W takim przypadku poniekąd rozwijamy, nazywamy to teraz heurystyką. Ale spierałbym się, iż już teraz wiele osób nazywa je żelaznymi zasadami Rollo Tomassiego. Ludzie nazywają to Czerwono Pigułkową prawdą lub filozofią Czerwonej Pigułki. Jakby faceci mieli niemal instynktowną potrzebę wyniesienia na ołtarz tych informacji, w przeciwieństwie do traktowania ich jak zestawu narzędzi.

Prakseologia i prawda o grze [czerwonej pigułce]

Istnieje powód, dla którego nie zgadzam się na nazywanie tego ideologią, filozofią, czy prawdą. Dzieje się tak dlatego, iż idzie to w tym kierunku.

Zasadniczo staje się niezmiennym kanonem, a to tylko zasady. I uwierz mi, nie musisz wiedzieć, dlaczego dana zasada tam jest. Wystarczy przestrzegać zasad i wszystko będzie dobrze. W końcu dojdziemy do punktu, w którym te kwestie będą naprawdę złożone. Materiałów jest tak dużo, iż prawdopodobnie będziemy musieli przyjąć część z nich na wiarę. Ale mentalność konia pociągowego była taka sama. Działała niesamowicie.

Zaczęliśmy przyjmować wszystko na wiarę, a potem coś się wydarzyło, nastąpiła jakaś zmiana technologiczna, która zrujnowała wiele pewników. To, co aktualnie uważamy za Czerwoną Pigułkę, może nie być skuteczne w przyszłości.

Lecz zaczniemy podchodzić do tego z tym arbitralnym, prostym podejściem. Skończy się na tym, iż sami się wydymamy, ale to naprawdę jest podejście w stylu Czerwonej Pigułki. Dlatego zawsze śmieję się z faceta, który mówi: „Co zrobiłby tutaj facet na czerwonej pigułce, co zrobiłby samiec alfa?”. W gruncie rzeczy prosi o zasady, ponieważ nie rozumie, co się wokół niego dzieje. I zostanie wydymany. Zawsze tak będzie.

Mogą nie wiedzieć jak, mogą nie wiedzieć dlaczego, ale ktoś, kto jest w stanie patrzeć na sytuację [teren] taką, jaką jest, będzie w tym przypadku boski, ponieważ jest wystarczająco płynny. Jak powiedziałby Bruce Lee: „Są jak woda”.

Jesteś wystarczająco płynny, aby zrozumieć sytuację [teren]. A kiedy sytuacja się zmienia, ty zmieniasz swoje założenia. Jak już mówiłem, może dojść do jakiegoś przewrotu tradycjonalistów, stracimy całą naszą władzę, wrócimy do łowiectwa, zbieractwa lub czegoś podobnego. Nagle koń pociągowy staje się niezwykle cenny. I każdy facet na czerwonej pigułce zamieniłby wszystko, co robi teraz, i wróciłby do tego. Jednak to właśnie jest miejsce, w którym chcesz, aby faceci byli.

Nie ufaj wszystkiemu, co mówię. Jestem tylko jakimś kretynem w internecie. Nie ufaj wszystkiemu, co mówi twój guru na Twitterze lub trener randkowy. Bóg raczy wiedzieć, czy masz trenera randkowego. Nie wiem, co jest z tobą nie tak, ale zwolnij ich i wróć tutaj, i obejrzyj ten film. Ale o to chodzi. Nie ufaj niczemu. jeżeli nie możesz tego powielić, jest to dla ciebie bezużyteczne pod kątem funkcjonalnym.

„Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami” – William „Bill” Cooper

I jestem zdania, iż właśnie dlatego ta książka jest nieaktualna. I chociaż dobrze jest znać alternatywy, jest to jedna z tych rzeczy w stylu „nie pozwól historii się powtórzyć”. Z drugiej strony mówi:

„Najważniejszymi wymogami kobiecej boskości są jednak skłonność do maskarady i głupota. System musi albo przytłoczyć wyznawców znacznie wyższą mądrością, albo zdezorientować ich swoją niezrozumiałością.”

Czy brzmi to bardzo podobnie do intersekcjonalności wśród Bojowników o Sprawiedliwość Społeczną [SJW]? Powiedziałbym, iż tak. Dlatego istnieje 17.000 płci, ponieważ jest to niezrozumiałe i wprowadzające zamieszanie. A większość facetów daje się bardzo łatwo zmanipulować przez zamieszanie. Dokończę to, a potem przejdę do punktu, który tu przedstawiam.

„Dzięki maskaradzie jawią się mężczyznom jako istoty dziwne i tajemnicze; dzięki głupocie nie poddają się analizie. Podczas gdy inteligencja ujawnia się w działaniach, które są sensowne i logiczne, a zatem dają się przewidywać i kontrolować, głupota przejawia się w aktach, które są kompletnie bezsensowne, nieprzewidywalne i nie poddają się kontroli. Kobietę chroni zasłona przepychu, teatru i mistyfikacji, tak jak każdego papieża czy dyktatora: nie da się jej zdemaskować i będzie stopniowo powiększać swą władzę. W zamian mężczyzna ma zagwarantowane, na dłuższą metę, zaspokojenie swoich potrzeb religijnych.”

Mój Boże, chłopcy, czy to nie sprawia, iż brzmicie po prostu szlachetnie? Tak, kobiety mogą być w stanie tobą manipulować i zamieniać cię w konia pociągowego, ale w środku jesteś po prostu lepszą osobą. Stary, powinienem mieć wideo prezentację PowerPoint dla tego nonsensu. Wracamy do tego.

Mój artykuł jest w opisie, „[Kobiece] Manipulacje: Poradnik dla poczatkujących”. Omawiam w nim pięć różnych sposobów manipulowania facetami. Wiele z nich opiera się właśnie na tym. Dwa z nich, które są tutaj ważne, to ego i zmiana/przesuwanie ram [przeramowywanie]. Spierałbym się o to ego.

Nazywa kobiety głupimi w tym artykule, a kobiety nie są głupie. Patrząc na wyniki wielu ich rozwiązań okazuje się, iż są one bardzo inteligentne. Wyniki są dobre. Proces jest być może niezbyt szlachetny. I z punktu widzenia obrony ego, musimy powiedzieć „Och, to tylko dziewczyny zachowują się jak dziewczyny. To tylko głupie kobiety”. Ale w ich przypadku, jeśli wygrywają, czy to takie głupie? I jak faceci odpierają to zrozumienie, kiedy ciągle mówią o rozgrywkach w szachy 4D w amerykańskiej polityce? Coś do przemyślenia.

Organizacja bez organizacji – Rafał Brzeski

DODAĆ LINK – Gry Wojenne

To prawie tak, jakby faceci musieli wierzyć, iż są lepsi od kobiet, podczas gdy one trzymają swojego buta na ich szyjach. Nie graj w tę grę. Po prostu zdaj sobie sprawę, iż granie na swoim ego, granie głupka jest jednym z najłatwiejszych sposobów na przekonanie mężczyzny do zrobienia czegoś wbrew jego własnym najlepszym interesom. Nie chodzi o to, iż kobiety są niepoznawalne, ale o to, iż faceci nie potrafią spojrzeć poza własne ego tylko po to, by obserwować.

Cały czas mówię o cyklu OODA: Obserwuj, Zorientuj, Zdecyduj i Działaj.

Jeśli potrafisz przejść przez te cykl w szybszym tempie niż osoba, z którą jesteś, dziewczyna, z którą jesteś – i powinien to być po prostu naturalny proces obserwowania pewnych rzeczy i działania na podstawie tych obserwacji – to ostatecznie nie próbujesz zrozumieć wszystkich dzwonków i gwizdków jakiejkolwiek manipulacji, której jesteś poddawany. Po prostu jesteś w stanie dobrze się w tym poruszać i pod koniec być w lepszej sytuacji.

A bycie w lepszej sytuacji utrzymuje cię w fazie testowania procesu stawania się coraz większym beciakiem w związku, o którym mówiłem. W zasadzie wstrzymujesz proces redukowania cię do zera i przechodzenia do innego faceta, co daje ci swobodę zrozumienia tego związku i bycia w nim tak długo, jak chcesz. Nie oznacza to, iż nie możesz odejść.

Lecz jeżeli chcesz zatrzymać dziewczynę na całe życie, to będzie to sposób na to, aby to zrobić. Ale w tym właśnie tkwi problem, ponieważ większość facetów, którzy chcą związku na całe życie, mają zafiksowanie się punkcie Tej Jedynej w stosunku do swoich dziewczyn, więc automatycznie tworzą własną samospełniającą się przepowiednię.

Ostatnią kwestią w tym temacie jest zmiana ramy. Chociaż później mogę zmienić tę nazwę. Ale zmiana [przesuwanie] ramy jest dokładnie tym, o czym Esther mówiła na końcu. Uczynić rzeczy niepoznawalnymi, zamaskować jej głupotę pod złożonością i irracjonalnością. Wszystkie te rzeczy mają na celu zmylenie mężczyzny.

Musi więc zaakceptować jeden z dwóch faktów. Po pierwsze, łatwo go zdezorientować i dlatego nie jest najmądrzejszym mężczyzną w pokoju lub cóż, kobiety są po prostu niezrozumiałe i niepoznawalne, i po prostu działają instynktownie, a my nigdy nie możemy tego wiedzieć.

To znowu wiąże się z ego, ale to zmiana [przesuwanie] ramy. Dziewczyny wiedzą, iż jeżeli będą udawać głupie, ego faceta nie pozwoli mu przyznać, iż udawanie głupiej i przechytrzenie cię oznacza, iż nie jesteś tak mądry, jak ci się wydaje. Dlatego faceci wolą zakładać, iż kobiety nie mają żadnej sprawczości i są naprawdę przypadkowe lub naprawdę są królestwem chaosu.

Jak często Jordan Peterson mówi o chaosie i Sołżenicyn… Ilu rosyjskich autorów mówiło o chaosie kobiet? Wszyscy ci faceci zbudowali to tylko po to, by dojść do wniosku, iż nie ma możliwości, by dziewczyna go pokonała. Niech to do nas dotrze. To jak bardzo jesteśmy oddani naszemu ego. Jednak można się tego pozbyć. A kiedy się ich pozbędziesz, będzie ci lepiej.

To pierwsza część. Omawiamy książkę pt. „Tresowany mężczyzna”. Następny odcinek rozpocznę po zakończeniu tego. Mam to zaplanowane na teraz, ale oczywiście kiedy skończę tutaj, zobaczysz to w następnym. Tresowanie ich.

Wrócimy do tego, odniesiemy to do „Practical Female Psychology” („Praktyczna psychologia kobiety”), procesu beta-izacji w związku, aktualizując wiele niespójnych rzeczy tutaj czymś bardziej spójnym i damy ci męskie spojrzenie na te kwestie, abyś mógł to lepiej zrozumieć. Dziękuję, iż oglądaliście ten film.

Czy feministka stworzyła MRA i MGTOW? Czy mężczyźni są niewolnikami? ♦ Część III

Idź do oryginalnego materiału