Czy feministka stworzyła MRA i MGTOW? Czy mężczyźni są niewolnikami? ♦ Część II

wybudzeni.com 6 miesięcy temu

Czy feministka stworzyła MRA i MGTOW? Czy mężczyźni są niewolnikami? ♦ Część II

Czy feministka stworzyła MRA i MGTOW? Czy mężczyźni są niewolnikami? ♦ Część I

Witajcie. Esther Vilar – „Tresowany mężczyzna”. To część II.

Technicznie rzecz biorąc, trzeci, czwarty i piąty rozdział, nie żeby to miało znaczenie. Główne tematy, które podejmuje w tych rozdziałach to: „Kobiecy horyzont”, „Płeć piękna” i „Świat jest męski”. Co to wszystko oznacza? Cóż, dowiecie się. Witajcie. Część II.

Tak czy inaczej, następny rozdział nosi tytuł „Kobiecy horyzont”. Od razu przejdziemy do omawiania go, ponieważ jesteśmy trochę spóźnieni. Zaczniemy od następującego cytatu: „Czymkolwiek mężczyźni chcą zaimponować kobietom, w świecie kobiet nie ma to żadnego znaczenia. W tym świecie liczy się tylko inna kobieta”.

Ma dokładnie ten sam problem, który zobaczysz u wielu tradycyjnych konserwatystów (tradcon), Jordana Petersona, staromodnych facetów ze sposobem myślenia starego porządku, jak to ujął Rollo. W gruncie rzeczy udają, iż mamy lata 50. ubiegłego wieku. Zawsze nazywam to fantazją Normana Rockwella.

Zatem kobieta myśli jedynie o wykorzystywaniu facetów jako źródła wsparcia finansowego („beta płaci”). A jeżeli jesteście nowi na tym kanale, możecie nie wiedzieć, czym są „alfa szmaci” i „beta płaci”.

Rollo Tomassi o dychotomii związanej z samcami alfa i beta

Mówiąc najprościej, dziewczyny pragną najlepszej dostępnej opcji genetycznej, najseksowniejszego kolesia, najbardziej atrakcyjnego kolesia, a także strony zapewniającej i zaopatrującej w środki finansowe. Który będzie najlepszym ojcem dla moich dzieci? Który będzie najżyczliwszym mężczyzną? Który będzie najmilszym mężczyzną? Rzeczy, które sprawiają, iż jest wilgotna i rzeczy, które koją jej niepokój i sprawiają, iż czuje się komfortowo.

Zobaczycie więc, iż są one określane jako strona – alfa szmaci, beta płaci – („alpha fucks, beta bucks – AFBB “). Ona mówi głównie o wykorzystywaniu facetów jako źródła wsparcia finansowego.

Mówi także o dynamice wewnątrz płciowej i międzypłciowej, rywalizacji z kobietami i potwierdzeniu [walidacji] ze strony mężczyzn.

Kiedy macie do czynienia z „alfa szmaci” (preferencja kobiet co do uprawiania seksu z samcami alfa), to zwykle opinia mężczyzny ma większe znaczenie niż cokolwiek innego. Cechą hipergamii jest to, iż dziewczyna jest do przesady lojalna tylko wobec jednego autorytetu na raz. A jeżeli to nie jesteś ty, to jest to ktoś inny. Niekoniecznie jest to mąż, niekoniecznie jest to chłopak, niekoniecznie jest to na całe życie. Zazwyczaj chodzi o autorytet w tym, który jest dla niej najbardziej użyteczny.

Tak więc w tym przypadku, jeśli jest to dziewczyna, która szuka seksu [bawi się w szona], to zobaczy swojego najfajniejszego seksownego łajdaka, i przez te osiem godzin, tej nocy, to on jest dla niej najlepszą opcją hipergamiczną, więc poddaje się jego woli. Nie dzwoni do niej następnego dnia, wścieka się na niego, wchodzi na Twittera i narzeka, iż wszyscy faceci to śmieci.

Cała masa kolesi, na których jej nie zależy, mówi: „Nie wszyscy mężczyźni są tacy. Jestem super miły”. A ona na to: Tak, nie obchodzi mnie to. Nie masz też sześciopaka ani albumu na Soundcloud i nie opanowałeś sześciu ulic w Seattle dla swojego osobistego watażki”.

Myślę, iż znajdzie się przykład, którego użyjemy późnej. Odłóżcie ten temat na potem. Porozmawiamy o nim później, gdy przyjdzie czas na szpitale.

Ale czym jest dynamika wewnątrz- i międzypłciowa? Dynamika międzypłciowa to ta między mężczyznami i kobietami. Tak, jak mówiliśmy „beta płaci”, „alfa szmaci”. Chcę znaleźć najlepszy egzemplarz mężczyzny i urodzić mu dzieci. I chcę, by ojcem moich dzieci był najmilszy i najżyczliwszy mężczyzna. jeżeli masz szczęście, to ten sam facet. Jednak często tak nie jest.

Bóg jeden wie, jak w tej chwili wygląda branża rozwodowa. Obecnie rola ojca jest bardzo wymienialna. Faceci mogą mówić o tym, iż bardzo ważne jest, aby ojciec był obecny w życiu dzieci, ale dziewczyna wymienia go w ciągu mniej niż 12 miesięcy. Znam firmy, którym zastąpienie utalentowanej osoby zajmuje więcej czasu.

Aczkolwiek dynamika wewnątrz płciowa to rywalizacja między kobietami. Trudno to wytłumaczyć facetowi. Jako facet użyję więc dynamiki wewnątrz płciowej, aby wam to wyjaśnić. Pomyślcie o całej konkurencji, którą będziecie robić jako faceci. Począwszy od tego kto ma najładniejszy samochód w grupie, kto zalicza najwięcej kobiet, kto jest najlepszy w Smash Brothers. Każda rywalizacja między mężczyznami, której wyraźnym celem nie jest przyciągnięcie kobiet, to rywalizacja wewnątrz płciowa. To męska matryca społeczna.

Mówiliśmy o tym w poprzednim filmie, o tym, jak mężczyźni zorganizowali się w spójną społecznie jednostkę. Kobiety mają dokładnie to samo. Jedyną różnicą jest sposób jej zastosowania.

A męska i żeńska matryca społeczna jest osobnym tematem na osobny film. Odłóżcie to na później. Omawialiśmy to pokrótce przy okazji serii filmów na temat książki pt. „When I say no, I feel guilty” („Kiedy mówię nie, czuję się winny”). Po prostu bądźcie świadomi, iż to istnieje.

Mężczyźni i kobiety organizują się oddzielnie. Mają między sobą konkurencję, która jest odrębna od konkurencji między innymi gatunkami lub innymi płciami.

Jest to również powód, dla którego mówię o tym, iż dynamika międzypłciowa lub walka, którą kobiety toczą między sobą, jest dla nich ważniejsza niż potwierdzenie ze strony przedstawicieli „beta płaci” lub inaczej mówiąc osoby zaopatrującej albo żywiciela rodziny. W tym miejscu pojawia się strategia, w której mężczyźni muszą reklamować się bardziej jako luksusowa marka, a nie towar. Chodzi o to, iż stawiacie się poza tą dynamiką międzypłciową i dosłownie walczycie o swoją uwagę, swoje potwierdzenie [walidację].

To na niej spoczywa obowiązek udowodnienia ci, iż warto ją przy sobie zatrzymać. Powód jest dość prosty. Kobiety kontrolują seks, ale to mężczyźni kontrolują związki. Zaangażowanie [formalne] jest czymś, co mężczyźni mogą kontrolować, na co się decydują. I brzmi to dobrze, ale wielu facetów ma problem z zamknięciem tego koła, gdy mówimy o prawie Briffaulta. Na przykład samica danego gatunku określa warunki związku. A kiedy nie ma już korzyści dla kobiety, to nie ma związku.

Jak można powiedzieć, iż mężczyźni są strażnikami w związkach, a kobiety sprawują nad nimi kontrolę? Strażnik to konkurencyjny monopol. Pomyślcie o tym jak o restauracji. Kiedy jesteście w restauracji, to restauracja decyduje, co będziecie jedli, ale to wy decydujecie, do której restauracji pójdziecie i zjecie. Tak samo jest w tym przypadku. Masz ostateczną kontrolę nad tym, czy związek się wydarzy, czy nie. Albo przyzwalasz na niego, gdy dziewczyna naciska na związek, albo aktywnie decydujesz o jego istnieniu. Lecz jednocześnie, podobnie jak w restauracji, jeżeli ona jeszcze nie wybierze cię jako swojej restauracji, to nie możesz decydować o tym, co je. Tak czy siak, to dobry sposób zobrazowania sobie tej kwestii.

Zatem jak pasuje do tego seks? Oto zabawny przykład. Wielu facetów myśli, iż w seksie chodzi tylko o to, by mieć wytrysk. A tak nie jest. Zawsze mówię o książce Davida Bussa i Cindy Meston na temat wspaniałej psychologii ewolucyjnej zatytułowanej „Dlaczego kobiety uprawiają seks”. Ta książka to niezła cegła. Na ośmiuset stronach opisano motywacje kobiet do uprawiania seksu w niemal każdej sytuacji społecznej, jaką można sobie wyobrazić. Spośród tych ośmiuset motywacji, zaliczanie przez dziewczynę zajmuje 786 z nich. Nie patrzą na seks tak, jak faceci. Seks może być często używany jako narzędzie manipulacji, aby przyciągnąć faceta.

To scenariusz samotnej matki. „Seks jest tak dobry, iż musiałem się z nią ożenić i zająć się jej dzieckiem.” Dziewczyny, które są super seksualne, zawsze… Oto coś, co zna każdy, kto umawia się na randki od dłuższego czasu.

Spotykasz się z dziewczyną i w pewnym momencie wyzna ci, iż zawsze była trochę biseksualna i zawsze była interesująca trójkąta. Mogę policzyć na palcach jednej ręki, ile razy, setki razy, kiedy się do tego przyznała i faktycznie do tego doszło. To czysta manipulacja atakująca ego faceta, dająca mu do zrozumienia, iż ma szaloną, puszczalską, ale swoją własną zdzirę. Nigdy się to nie sprawdza. To tylko jedna z tych rzeczy, o których należy pamiętać.

Gdy dziewczyna mówi, a z jej ust wydobywają się różne odgłosy, zwłaszcza gdy przemawia do twojego ego, to nie ma to znaczenia, chyba iż jest już wprowadzone w życie lub kontynuowane. Warto o tym pamiętać.

Będę kontynuował posługując się innym cytatem z tej książki.

„Te żywe dzieła sztuki chodzące po modnych ulicach Paryża, Rzymu i Nowego Jorku wykraczają poza granice pojmowania przez mężczyzn.”

Mówi tutaj o pożądanych kobietach.

„Umiejętność fachowego zastosowania kredki do oczu i cienia; wybór szminki i jej użycie, z pędzelkiem do ust albo bez, w kilku warstwach albo w jednej (…)”

To wszystko to terminy związane z makijażem, na wypadek gdybyście nie wiedzieli. Obejrzyjcie trochę materiałów Jamesa Charlesa. Zorientujecie się w tym.

„(…) w kilku warstwach albo w jednej; kompromis między plusami a minusami sztucznych rzęs, dopasowanie sukienki, szala lub płaszcza do rodzaju światła – wszystko to jest sztuką wymagającą specjalistycznej wiedzy, o której mężczyzna nie ma pojęcia. Brakuje mu jakiegokolwiek uznania dla tych rzeczy. Nie nauczył się interpretować kobiecej maskarady i nie jest w stanie ocenić tych chodzących dzieł sztuki. Aby osiągnąć perfekcję w takich umiejętnościach, trzeba czasu, pieniędzy i nieskończenie ograniczonego umysłu – a wszystkie te wymogi spełniają kobiety.”

Powtórzę się. Autorka jest brutalna w swoich opiniach. Ta Pani jest brutalna.

„W istocie kiedy kobieta się ubiera, to bierze pod uwagę również mężczyznę, ale tylko w niewielkim stopniu – takim, który jest konieczny, żeby go zatrzymać przy sobie i zachęcić, by ją utrzymywał (w najszerszym sensie). Każda inna inwestycja jest skierowana do innych kobiet. Mężczyzna ma znaczenie tylko jako źródło utrzymania.”

Jest to wyraźne rozróżnienie między dynamiką wewnątrz- i międzypłciową. Jeśli powiesz dziewczynie wprost, iż nie obchodzi cię to, nie obchodzi cię tamto – stary, lubię dziewczyny w naturalnym makijażu, nie obchodzi mnie, czy noszą makijaż. A mimo to dziewczyny przez cały czas go nakładają, to nie robią tego dla ciebie.

Typy z MRA i MGTOW mówią: „Cóż, jeżeli ona nie robi tego dla ciebie, to dlatego, iż sygnalizuje, iż jest dostępna dla innego mężczyzny”. Co może być prawdą, ale zwykle po prostu zaczynają pokazywać więcej dekoltu i stają się bardziej dostępne, ponieważ jest to kobiecy sygnał Jestem dostępna, chłopcy“, który bardzo ułatwia jej izolację. To są rzeczy, na które trzeba uważać. Makijaż i elegancki ubiór do pracy służy temu, by mogła pokazywać swoją wyższość nad Sylwią z księgowości. „Uwierzcie mi, ta suka sobie na to zasłużyła.” Nienawidzi tej suki. Wraca do domu i ciągle na nią narzeka.

Następnego dnia idzie do pracy i widzi jej ogolone nogi. Tymczasem ty nie golisz dla mnie nóg od dwóch tygodni. Tak, ale ta suka musi dostać nauczkę. To ja jestem kobietą z najwyższej półki.

Jest to znak ostrzegawczy, iż jesteś „beciakiem od płacenia” w tej sytuacji, niezależnie od tego, czy ubiera się lepiej do pracy niż dla ciebie, lub od tego, jak jesteś traktowany przy jej dziewczynach [koleżankach] w matrycy społecznej. To są te czerwone flagi, których musicie być świadomi.

To nie są te, które będziecie oglądali na „markowych kanałach Czerwonej Pigułki”, gdzie prezentują ci 7 sposobów, aby sprawdzić, czy traktuje cię jak samca alfa. „Numer sześć cię zaskoczy.” „O rany, dzięki stary. Nie wiedziałem o tym.” Nie, nie, nie. Oto co to jest. Gotowi?

Czy używa cię jako sposobu na popisanie się przed przyjaciółkami, kiedy jesteś w towarzystwie jej i nich? To czerwona flaga wskazująca na to, czy uważa cię za najlepszą hipergamiczną opcję, czy za użytecznego idiotę. Wskazuje to na to czy jesteś jej beciakiem [sponsorem] czy samcem alfa, z którym chce się bzykać. Bo jeśli może cię zganić [opieprzyć] przed nimi, a ty to znosisz, to jest to ekstremalny przejaw dominacji ze strony kobiety w stosunku do jej przyjaciółek. To ujeżdżanie/ujarzmianie przejawiające się w normalnym związku.

GRAFIKA – z potworem

Jeśli tego nie wiecie, to „dziewczyna od koni” to coś w rodzaju ogólnego wyrażenia opisującego dziewczynę, która uwielbia ujarzmiać gigantyczne zwierzęta i ma w tej kwestii coś w rodzaju fantazji o władzy. Zobaczycie to w Dungeons and Dragons i dziełach science fiction i fantasy przedstawiających dziewczynę, która ma u boku gigantyczną bestię, gigantycznego robota lub jest królową smoków. Wszystkie te rzeczy to atrybuty „dziewczyny od koni [horse-girl]”. Powiem to po raz kolejny. Ma to przemawiać do kobiecego umysłu. Najlepszą bronią dla mężczyzny jest pistolet, a najlepszą bronią dla kobiety jest mężczyzna z pistoletem. I to jest dokładnie to, do czego to przemawia.

Zatem jeśli chcesz wiedzieć, czy jesteś jedynie sponsorem to przekonaj się jak mówi o tobie, kiedy jesteś w pokoju i jak mówi o tobie, gdy nie ma cię w pokoju. jeżeli naprawdę jesteś hipergamiczną najlepszą opcją dla dziewczyny, to pierwszą zasadą, jaką ma dziewczyna, jest to, iż nie obmawiasz współmałżonka przed innymi. Po prostu tego nie robisz. To samo dotyczy dzieci. Nie kłóć się o sposób wychowania przy dzieciach.

Kobieta podejmuje decyzję, a potem ją omawiacie. To tworzy jednolity front. A jeśli chcesz wiedzieć, czy dziewczyna jest w twojej drużynie, czy jest tą suką, na której zawsze można polegać, o której ciągle wam mówię, to musisz się przekonać czy będzie cię bronić, kiedy cię nie ma. I właśnie tego szukacie.

Tak naprawdę to trochę zboczyłem z tematu. Istnieje strategia, o której mówi wielu facetów, tj. czy powinieneś szpiegować media społecznościowe swojej dziewczyny (pożyczasz więc jej telefon, by to robić). I można na to patrzeć na sposób alfy i bety.

Sposób bety polega na tym, iż chcesz znaleźć dowody na to, iż cię zdradza, abyś mógł się z nią rozwieść. Z jakiegoś powodu potrzebujesz pozwolenia. Potrzebujesz pozwolenia od bogów.

„Zdradza mnie. Te SMS-y to udowadniają i teraz mogę się z nią rozwieść. Nieważne, iż unieszczęśliwiała mnie przez ostatnie dziesięć lat. Potrzebuję dowodu, iż to nie moja wina i iż to dlatego, iż ona zrobiła coś złego.”

To bardzo kobiecy sposób patrzenia na te sprawy. I chcę to przypisać The Old Maid Cat, jednemu ze starszych facetów w sferze, o którym sporo mówię. Nie będę go tu przywoływał. To nie jest ważne. Ale sprawa wygląda tak. Sugeruje – a ja z całego serca się z tym zgadzam – iż powodem, dla którego facet musi skorzystać z tej jednej okazji i szperać w mediach społecznościowych swojej dziewczyny i jej telefonie, jest sprawdzenie, jak mówi o tobie, gdy nie ma cię w pokoju. I to jest zachowanie faceta na czerwonej pigułce, o którym faceci muszą słyszeć o wiele więcej, o tym czy ona aby nie ma jakiegoś kutasa na boku.

Będę tego dowodził, dopóki nie zsinieję na twarzy. Bo dziewczyna, która dobrze o tobie mówi, kiedy nie musi, jest dziewczyną, która jest zaangażowana i tego właśnie szukasz. A jeżeli tego nie widzisz, to jest to czerwona flaga, która podpowiada ci, iż musisz ją rzucić.

„Tak, to powód numer jeden, dla którego możesz być samcem alfa lub nim nie być w życiu dziewczyny. A powód numer jeden cię zaskoczy.”

„O rany! Kliknij w przycisk ‘Lubię to’, zasubskrybuj. Witaj na kanale YouTube (…)” Tak, wiecie o co chodzi. Następny cytat.

„Jeśli jakaś firma chce zatrudnić specjalistę w danej dziedzinie, będzie mu schlebiać i wabić go w każdy sposób, aż ten ulegnie.”

Po raz kolejny odwołuje się do twojego ego. To naprawdę prosta umiejętność manipulacji.

„Kiedy zostaje już podpisany kontrakt, pracodawcy mogą się odprężyć. Ich możliwości nacisku będą się zwiększać. Kobieta zachowuje się w bardzo podobny sposób. Daje swojemu mężczyźnie tylko tyle swobody, by ten wolał prowadzić życie u jej boku, niż zrywać kontrakt, który z nią zawarł.”

Powtarzam wam cały czas, nienawidźcie ją, ale tylko trochę. I to jest właśnie powód dlaczego macie to robić. Właśnie dlatego. Gdy tylko założysz obrączkę, jest to zobowiązanie, to sygnał wysokiego poziomu zaangażowania. A dziewczyna ma wrodzony stronniczy sceptycyzm, który nie pozwala jej dać się nabrać na sygnały o niskim poziomie zaangażowania. Jeszcze raz. Wracamy do Franco, do procesu stawania się beciakiem [podnóżkiem] w związku („beta-izacja”). Ma tę komunikację, ma te drogie sygnały. Teraz chodzi o to, by go w to zaangażować [zaprzęgnąć do pracy].

„Mam już jego lojalność, nie muszę już o nią walczyć.”

Jeśli naprawdę musicie znaleźć odpowiednik, to jest to odpowiednik faceta, który mówi dziewczynie wszystko, co chce usłyszeć, dopóki nie zaliczy wytrysku, a potem ona po prostu już go nie obchodzi. Cóż, to jest żeński odpowiednik tego zachowania.

„Skoro uzyskałam od niego ostateczne zobowiązanie, to nie muszę się już starać. Mogę przybrać na wadze, bo on mnie nie zostawi. Obetnę włosy.”

Powiem to po raz kolejny. To wszystko są wewnątrz płciowe przechwałki.

Dziewczyna ścinająca włosy na boba w stylu Karyny (roszczeniowa baba), dziewczyna strzygąca się na chłopaka w trakcie małżeństwa mówi:

„Stary, ten facet jest ode mnie tak uzależniony, iż mogę się obrzydzić, a on i tak ze mną zostanie. Nie tylko ze mną zostanie, ale powie mi, iż przez cały czas wyglądam seksownie”.

To może nie być świadoma rzecz, może nie myśleć o tym w ten sposób, może to być zagrywka limbicznej części mózgu, ale to jest dokładnie to, co rozgrywa się z punktu widzenia dynamiki seksualnej. Tak więc po prostu bądźcie tego świadomi. I to jest znowu powód, dla którego te rzeczy są niewielkimi granicami, drobnymi zmianami, które trzeba zdusić w zarodku na wczesnym etapie. Wyznaczcie solidne granice. Bądźcie gotowi odejść, jeżeli wasze granice nie są przestrzegane.

Istnieją tylko trzy narzędzia do wyznaczania granic, mianowicie wasza uwaga, zaangażowanie i afekcja [delikatne uczucie sympatii]. Nie możecie ich użyć, aby uzyskać to, czego chcecie, ale możecie je odciąć współmiernie do egzekwowanych granic. A te narzędzia mają jakiekolwiek zastosowanie tylko wtedy, gdy jesteś mężczyzną o [postrzeganej] wysokiej wartości, jeżeli jesteś jej najlepszym hipergamicznym wyborem. Powtórzę się. Ona ma cię gdzieś, jeżeli jesteś tylko beciakiem od płacenia. Nie obchodzisz jej. I to jest w porządku. jeżeli chcesz być tego rodzaju koniem pociągowym, użytecznym idiotą, to taką decyzję podjąłeś. Bądź więc świadomy, iż podjąłeś tę decyzję, aby zdecydować się na własne nieszczęście.

I nie chcę słyszeć żadnego marudzenia na temat twoich bzdur MRA, ponieważ sam o to poprosiłeś. Nie kazała ci tego robić. W rzeczywistości powiedziała ci, iż jesteś wspaniałym mężczyzną, ponieważ nie wiedziała, iż będziesz na tyle głupi, by się na to nabrać. To nie jej wina.

Znowu pojawia się tu prawo Briffaulta. W przypadku firm jest tak samo. Faceci, są bardzo dobrzy w dostrzeganiu tego w firmie, gdy próbują zostać zwabieni przez pewną organizację. Jednak pokazuje się im niezły zestaw balonów i faceci wydają się tego nie wiedzieć.

Przytoczono tam fajny przykład. Wiele z tych uwag to tylko przykłady służące wyrażeniu punktu widzenia. Wkleiłem ten, ponieważ uważam, iż był całkiem niezły.

„Jeśli kobieta flirtuje z najlepszym przyjacielem swego męża, to znaczy, iż chce zirytować jego żonę, której uczucia faktycznie mają znaczenie, w odróżnieniu od uczuć jej własnego męża. Gdyby żywiła głębokie uczucia wobec tamtego drugiego mężczyzny, to nie okazywałaby ich publicznie.”

Jeszcze raz. Droczenie się zawsze jest bardzo oczywiste w ich flircie. I to jest wasza znacząca wskazówka. Jeśli flirtuje na oczach kogoś innego, to zdaj sobie sprawę, iż ten sam sposób, w jaki zganiła cię przed swoimi przyjaciółmi, jest popisywaniem się. Wielu facetów czuje się niepewnie. Dziewczyna otwarcie flirtuje z innym facetem. Zachowując się niepewnie, mówisz, iż on faktycznie jest dla ciebie zagrożeniem. A mówiąc to, mózg limbiczny dziewczyny mówi: „Wiem, iż po prostu flirtowałaś, żeby dać nauczkę Beacie z księgowości, bo jest straszną suką. Ale sama nie wiem. Myśli, iż ten facet też jest z najwyższej półki. Może coś w tym jest.” I w ten sposób sabotujesz swój własny związek, ustępując samcowi alfa grupy lub AMOG-owi, jak go nazywają. Osobista historia w tym przypadku jest całkiem niezła.

Pochodziła od starszego żonatego faceta z Czerwonej Pigułki. Nazywał się Frenchie lub LSResSweet lub… Jak mu było? Nie pamiętam drugiego pseudonimu. Nazywam go po prostu Frenchie. Był po sześćdziesiątce. Jego żona – miłość z liceum, idealne marzenie, była dla niego idealna pod każdym względem – zmarła na raka. Miał ogromny problem z pogodzeniem się z tym, ponieważ każdą kobietę, z którą się spotykał, porównywał do niej. Nie potrafił więc cieszyć się kobietami, mimo iż ostatnią obietnicą, jaką jej złożył, było to, iż będzie chodził na randki, ponieważ miał przed sobą jeszcze 40 lat życia. Zatem musimy go przekonać, iż powinien cieszyć się hejtowaniem ich w niewielkim stopniu. Że to jest w porządku.Tylko dlatego, iż uprawiasz z nimi seks, nie oznacza, iż musisz je kochać. Czasami to tylko cholerny sport.Wiesz, czasami jest to po prostu seks z nienawiści.I trzeba się tym cieszyć.Był to więc taki nasz prezent dla niego.

Jego prezentem dla nas był sposób na to, jak poradzić sobie z tą sytuacją. To prawdopodobnie jego najlepsza rada. Opowiadał o tym, jak podkochiwała się w trenerze drużyny ich syna.

Jego reakcją na jej otwarty flirt z innym facetem było po prostu wyśmiewanie się z niej. Atakuj jej ego. I to działało jak zaklęcie. Dziewczyna była zażenowana i przestała to robić. On utrzymał swoją pozycję na szczycie, jeżeli chodzi o seks. Wszystko poszło dobrze. Ponieważ to są zachowania alfy, które pomagają utrzymać pociąg dziewczyny do Ciebie i ustanowić siebie najlepszą hipergamiczną opcją. Nie postrzegasz innych facetów jako zagrożenia.

A jeśli postrzegasz innych facetów jako zagrożenie, to jeszcze raz zacytuję jednego z facetów ze starej szkoły. Jest w tej przestrzeni tak długo jak ja. Niesamowity gość. BogieD6. „Jeśli ją zdobędzie, to dorzucę mu ciężarówkę za darmo.” Weź ją, weź ją i ciężarówkę, bo w tym momencie nie będę jej potrzebował. I to jest po prostu doskonałe. To właśnie ten rodzaj zdystansowania.

Wyartykułowałem to, ponieważ wielu facetów bierze to, dodają do tego trochę (a)utyzmu i podkręcają go do 12. I to jest ta cała gadka w stylu: „Tylko prawdziwy mężczyzna nie jest zazdrosny. Powinieneś jej zaufać, bracie. Nie bądź taki zazdrosny. Prawdziwy mężczyzna nie jest niepewny siebie w ten sposób”. I to jest błędny wniosek, jaki możecie z tego wyciągnąć.

Zaufanie nie jest uczuciem, jest przekonaniem – Rich Diviney

W ten sposób zostajesz zmanipulowany, aby pozwolić swojej dziewczynie na wyjście na babski wieczór, obciągnięcie pięciu kutasów, a następnie powrót do domu i pocałowanie cię w usta. To nie jest to, czego chcesz. Nie, to „ufaj, ale sprawdzaj”. Lecz jednocześnie nie postrzegasz ludzi jako zagrożenia, ponieważ masz wystarczającą wiedzę, aby wiedzieć, iż jeżeli robi takie rzeczy to wyrzucasz ją na kopach i w ciągu tygodnia będziesz mógł być z inną dziewczyną.

„Bracie, dziewczyny mają najdziwniejsze przechwałki.” Mają, ale w tym rzecz. Nie musimy ich rozumieć, bo nie są przeznaczone dla nas. Mogą wydawać się głupie i dziwne, ale…

Pierwsza zasada marketingu: jeśli dostrzegasz manipulację, to nie jesteś docelową grupą demograficzną.

Przechodzimy dalej. Jedyną rzeczą, którą chciałem do tego dodać, była reklama. Jest powód, dla którego reklama jest zawsze skierowana do kobiet. Sprzedaje kobietom ten sam pomysł. Cytat, który pasuje do tego… I to daje ci sporo informacji co do ciągłego działania mediów. Właśnie byłem na kanale Richarda Coopera, Entrepreneurs in Cars. Rozmawialiśmy o tym, dlaczego musisz przestać oglądać rozrywkę, która nie jest dla ciebie przeznaczona. Wszystko jest przeznaczone dla kobiet.

Nie korzystaj z mediów, które nie są dla ciebie przeznaczone

„Według statystyk kobiety wydają większość pieniędzy – pieniędzy zarobionych przez mężczyzn. Jednak producenci nie próbują pobudzać sprzedaży reklamami, w których występują przystojni mężczyźni. Wręcz przeciwnie. Bez względu na to, co chcą sprzedać – wyjazdy wakacyjne, detergenty, samochody, meble do sypialni, telewizory – w każdej reklamie występuje piękna kobieta. Gdyby kobiety były wolne od trosk finansowych, to prawdopodobnie większość wolałaby raczej spędzić życie w towarzystwie innych kobiet niż w towarzystwie mężczyzn – i to nie dlatego, iż wszystkie są lesbijkami.”

Powtórzę się. Jest brutalna z tymi cytatami.

„To, co mężczyźni nazywają lesbijskimi skłonnościami, ma prawdopodobnie kilka wspólnego z faktycznym popędem seksualnym kobiet. Nie – obie płcie nie mają prawie nic wspólnego ze sobą. Co, poza pieniędzmi, może przywiązać kobietę do mężczyzny?”.

Znowu mówi o rzeczach związanych z byciem beciakiem od płacenia. To będzie delikatna uwaga na ten temat. Darla10, jedna z tych osób z dawnej szkoły i jedna z niewielu osób, które mogę szanować w sferze Purpurowej Pigułki, ze wszystkich kobiet, które widziałem w tej przestrzeni, była tą, którą uznałaby za jedną z moich Top 3 kobiet, które byłyby uważane za kobiety, które przyjęły czerwoną pigułkę. Oczywiście została zgwałcona rozwodem przez swojego męża, więc to pewnie dlatego. Jednak wspomniała o tej rzeczy, którą zauważyła w Nowym Jorku, tj. iż wiele dziewczyn, które się rozwiodły, nagle z dnia na dzień stawały się lesbijkami. Nie mogła tego zrozumieć. A potem w końcu to traciły i znajdowały sobie innego mężczyznę.

Spierałbym się, iż jest to coś w rodzaju tego, o czym tutaj mówi, gdzie potrzeba wewnątrz płciowej rywalizacji poniekąd przejawia się, jak w pół-romantycznym związku, co również wyjaśnia ideę braku seksu w związku lesbijek. Ale nie będziemy się tym zajmować. Jestem pewien, iż przez samo wspomnienie słowa „lesbijka” ten materiał zostanie zdemonetyzowany.

Tak więc zrób sobie przysługę i kliknij w przycisk „Lubię to”. Upewnij się, iż obejrzałeś ten film w całości. Udostępnij go w mediach społecznościowych, ponieważ bez tego zaangażowania straciliśmy pieniężną motywację do tego, by zachęcać YouTube’a do rozpowszechniania go na szeroką skalę. W tym momencie wszystko zależy od was, chłopaki. Przysięgam na Boga.

I dlatego możemy dostrzec męskie przechwałki. Możecie to dostrzec. Mam nadzieję, iż ona to widzi, bracie. Większość rzeczy, które robią kobiety, które nie mają sensu i nie obchodzą facetów, sprowadza się do: „Mam nadzieję, iż ona to zobaczy”.

Następny rozdział – „Płeć piękna”.

„Mężczyzna potrzebuje kobiety, ponieważ, jak zobaczymy, potrzebuje czegoś, czemu mógłby się podporządkować.”

Powtórzę się, to wiąże się z byciem beciakiem od płacenia.

„Ale jednocześnie musi zachować szacunek dla samego siebie. Dlatego przypisuje kobiecie cechy, które uzasadniają jego podporządkowanie. Jako iż kobieta nigdy jeszcze nie próbowała skorzystać ze swojego umysłu, mężczyzna nie może uznać jej za istotę inteligentną, ale zbliża się do tego, tworząc koncepcję ‘kobiecej intuicji’. Podobnie, ze względu na brak innych cennych przymiotów, mówi o niej, iż jest piękna.”

Do diabła, o czym ona teraz mówi? To wyszukane słowa, a my nie jesteśmy wyszukanymi mężczyznami. Jesteśmy prostymi mężczyznami. Oto, co to opisuje. Oznacza to, iż nie pociągają nas kobiety, tylko nasze własne ego. To narcyzm. Wszystko kręci się wokół mnie. Oczywiście istnieją zdrowe i niezdrowe poziomy narcyzmu. Narcyzm może przejść aż do zaburzenia, w którym to przypadku jest zdecydowanie szkodliwy dla ciebie jako społeczeństwa i jako osoby.

Patologia pokoleniowa: Narcyzm to nie wielkość [wspaniałość]

Co mam przez to na myśli? Mamy w głowie obraz tego, czym jest kobieta. Poprosisz dziecko, żeby narysowało kobietę, a ono narysuje koło, dorysuje na nim kilka patyków, narysuje trójkątną sukienkę – to jest kobieta. I wszyscy to wiemy. Mamy w głowie symbol idealnej kobiety.

Percepcja to projekcja

To kobieta z Willendorfu, ta sprzed z 22.000 lat, pierwowzór Boga gatunku ludzkiego. Narzucamy to wyobrażenie na każdą dziewczynę, do której podchodzimy. Nie postrzegamy jej jako inteligentnej, postrzegamy ją jako piękną, postrzegamy ją jako boginię. I potrzeba pewnej bezwzględności, pewnej obfitości, pewnego spojrzenia zza kurtyny, aby pozbyć się tych modeli mentalnych do momentu, w którym przestajesz postrzegać kobiety jako kobiety, ale postrzegasz je jako jednostki z własnymi cechami, pozytywnymi i negatywnymi.

I chcecie mówić o weryfikowaniu [sprawdzaniu] kobiet, z czym się nie zgadzam, ale nieważne. Chcecie rozmawiać o egzekwowaniu granic.

Wszystko to wynika z umiejętności obserwowania tego, co istnieje i niewidzenia tego, co chce się zobaczyć. Zatem jak tylko zobaczycie, iż facet próbuje się chwalić, mówiąc, iż ona jest najpiękniejszą dziewczyną na świecie, to patrzycie na nią i mówicie: „Koleś, to siódemka [na 10]”. Jeśli nie dostrzegacie manipulacji, nie jesteście docelową grupą demograficzną.

Faceci, którzy mówią o dziewiątkach i dziesiątkach, niezależnie od tego, czy jest to przechwałka w stylu:

„Bzykam tylko dziewiątki i dziesiątki”, czy też „To najpiękniejsza kobieta, jaką kiedykolwiek spotkałem”, mówią o swoim ego. I wszyscy inni mogą przejrzeć to na wylot.

Dziewczyny to nie dziesiątki, dziewczyny to nie dziewiątki, dziewczyny to choćby nie ósemki. Dziewczyny to czwórki, piątki i szóstki. Dziewczyny skupiają się wokół średniej. Większość dziewczyn jest przeciętna. Są trzy kategorie: czy przespałbym się z nią i nikomu o tym nie powiedział, czy przespałbym się z nią i nie chwaliłbym się tym oraz czy przespałbym się z nią i chwaliłbym się tym.

To wszystko. Wszystko poza tym nie znajdzie się na twojej liście kobiet. Więc przykro mi, Tess Holliday, tak naprawdę nie zaliczasz się do kobiet. Powiedziałbym do czego się zaliczasz, ale mamy tu prawo dotyczące znęcania się, więc nie mogę robić żadnych bydlęcych ani wieprzowatych odniesień. ale jestem pewien, iż sami potraficie żartować. Nieważne. W najgorszym wypadku będzie płakać nad pudełkiem lodów.

I to ego jest również powodem, dla którego dziewczyna natychmiast się storpeduje. I właśnie dlatego dziewczyny nie odrzucają facetów otwarcie. Wielu facetów mówi: „Cóż, jeżeli nie jesteś zainteresowana, to po prostu to powiedz”. Nie, ponieważ nasze ego jest przerażające dla kobiet, bo jesteśmy brutalnymi mężczyznami, a przynajmniej kiedyś byliśmy.

Co się dzieje kiedy dziewczyna cię odrzuca? Facet wścieka się na nią, nazywa ją lesbijką, wraca do swoich przyjaciół, wyśmiewa ją, wymyśla jakieś rzeczy na jej temat. Wszystko po to, by uspokoić swoje ego. To tak, jakby Bóg cię odrzucił.

„Ty też go znienawidź. W moim przypadku to działa.” To taka kwestia z „Zabójczej broni”. „Ty też ją znienawidź. W moim przypadku to działa.” Więc tak, dziewczyny tego nie robią, ponieważ nie lubią odrzucenia, nie lubią konfliktu i nie podoba im się możliwość, iż staniesz się agresywny, aby bronić swojego ego. Więc po prostu mówią: „Powinniśmy być przyjaciółmi”. Mówią: „Cóż, może później”. Powiedzą: „Cóż, mam teraz chłopaka”.

I tak, okłamują cię, ponieważ chcesz być okłamywany. Bo jeżeli nie jesteś okłamywany, to twój wyimaginowany cel kobiety w twoim umyśle znika. A na to nie możemy pozwolić. Idziemy dalej.

Mężczyzna mówi swojej żonie, aby nim manipulowała!

„Co ma zrobić mężczyzna z kobietą, kiedy gładkie krągłości przeistoczyły się w sflaczałe zwały tłuszczu, skóra stała się obwisła i blada, dziecięcy głosik stał się ostry i nieprzyjemny, a śmiech brzmi jak rżenie konia?”

Albo „neighing” (rżenie). To chyba odgłos wydawany przez konia.

„Co ma się stać z tą jędzą, gdy jej twarz nie rekompensuje już jej nieustannej pustki umysłowej, a okrzyki ‘och!’ i ‘ach!’ zaczynają doprowadzać go do szału?”

Zasadniczo dzieje się tak, gdy zamienia się w Karyne (roszczeniowe babsko z wygórowanymi wymaganiami).

„Takie zmumifikowane ‘dziecko’ już nigdy więcej nie rozpali fantazji erotycznych mężczyzny. Można by pomyśleć, iż jej władza w końcu upadła. Ale nie, ona przez cały czas daje radę postawić na swoim – z dwóch powodów.”

I to z dwóch powodów, które, nawiasem mówiąc, według mnie autorka rozumie błędnie.

„Pierwszy jest oczywisty: teraz ma dzieci, które pozwalają jej przez cały czas udawać bezradność.”

A drugi to nasze ego. Ale jest tu kilka pojęć, przez które trzeba przebrnąć. Pierwszym z nich jest to, iż w pewnym sensie opisuje koncepcje gogli żony [wife goggles]. Rollo mówi o aspiracyjnym modelu miłości, jaki mają mężczyźni. Widzimy kobiety takimi, jakimi sami chcielibyśmy być.

Omawialiśmy już jej ego, mówiliśmy o kobiecie z Willendorfu. Są bogami w naszych oczach. Są symbolem kobiet. Kiedy umawiasz się z kobietą, gdy po raz pierwszy się w niej zakochujesz, gdy po raz pierwszy łączycie się w parę, jakkolwiek chcesz to nazwać, zatrzymujesz w czasie sposób, w jaki na nią patrzysz. Jesteś w zasadzie jej najlepszym filtrem na Instagramie, czyli facetem, który kochał ją od samego początku. Ona zawsze będzie tą 18-letnią wywłoką, którą pieprzyłeś na tylnym siedzeniu samochodu twoich rodziców. Może mieć 45 lat, może mieć obwisłe ciało, może mieć dzieci na doczepkę, może być zrzędliwą jędzą, ale wszystko, co widzisz, to ten inny obraz. I to jest to, co projektuje twoje ego, a więc to, co postrzega twoje ego.

Pomijasz wszystkie słabe miejsca.

Ale – i tutaj jest część, w której współczesne kobiety ostatnio zawodzą w ekstremalnym stopniu – gogle żony są naprawdę dobrze przymocowane. Są przypięte, ale można je zdjąć. Niewierność, krytykowanie mężczyzny do punktu, w którym wyuczona bezradność może ci pomóc. Bo jest naprawdę wiele psychologicznych sztuczek, które pomagają dziewczynie być absolutnie okropną kobietą, a faceci przez cały czas będą to znosić. Lecz kiedy przekroczysz tę granicę, z twarzy faceta opadają gogle żony i facet przestaje widzieć ten aspiracyjny model swojej dziewczyny. Zaczyna widzieć dziewczynę taką, jaka rzeczywiście jest.

Zauważycie, iż większość facetów nie uważa Karyn (roszczeniowa baba z wygórowanymi wymaganiami) za bardzo seksowną. Być może będą musieli ją zaliczyć, ale to głównie po to, by ją uciszyć. Ale tak, to luksus dla mężczyzn z najwyższej półki. I mówi o tym wcześniej, gdzie mężczyźni z najwyższej półki lubili mieć wiele kobiet, które nie wiedziały o swoim istnieniu lub kochanki.

Oto anegdota na ten temat. Dziewczyna idzie na randkę z mężczyzną z najwyższej półki i nie wie, jak zapewnić sobie jego zaangażowanie, więc on rzuca ją dla innej dziewczyny lub zdradza ją z inną dziewczyną. Wchodzi do Internetu i mówi: „Wszyscy mężczyźni to śmieci”. A wtedy 80% facetów, którymi ona nie jest zainteresowana, powie: „Nie wszyscy mężczyźni tacy są. Jestem dobry, jestem lojalny”. Stary, ona ma to gdzieś.

Mogę przytoczyć tutaj cytat i prawdopodobnie to zrobię, ten cytat Jordana Petersona o królikach. Mówi też o homarach. Nie, myślę, iż jego króliki są o wiele bardziej wartościowe. Mówi: „Jak cnotliwy jest królik, który jest nieszkodliwy? Nie za bardzo. Nikt nie boi się królika. Nikt nie szanuje królika. Jedyną rzeczą, która jest cnotliwa, jest człowiek, który może wyrządzić wielkie zło, ale decyduje się tego nie robić. To właśnie ta zdolność nadaje wagę tym rzeczom.”

Powiem to ponownie. Możliwość sypiania z mnóstwem kobiet, talent do wyrywania lasek, możliwość zastąpienia jej, to wszystko sprawia, iż twoje zaangażowanie ma znaczenie. I niestety, wiele dziewcząt odkrywa, iż jeśli mierzą wysoko i wybierają mężczyznę, który jest znacznie powyżej ich ligi, to mogą być w stanie się z nim bzykać, ale nie mogą z nim zostać.

A jeśli spotkasz dziewczynę, która ma wystarczająco dobrą grę, aby zaklepać na stałe jednego z tych facetów, podczas gdy on jej nie zdradza, to naprawdę jest to talent. Jednocześnie kobiety strategicznie wolą dzielić się alfą niż być obarczane betą. Ale właśnie w tym tkwi problem.

Wielu mężczyzn z dolnej półki narzeka, iż grupa kobiet, które dążą do tego, co niemożliwe, poleci w stronę Słońca jak Ikar. Narzekają, iż z nimi nie chodzą, mimo tego, iż ci mężczyźni mają wszystkie cechy, których pragną. I są to tylko walki pomiędzy niezorientowanymi w temacie o ludzi, których to nie obchodzi, ponieważ ten facet z najwyższej półki, który ciągle przechodzi od dziewczyny do dziewczyny… Byłem taki przez jakiś czas. Nas to po prostu nie obchodzi.

To problem kogoś innego. To nie jest mój problem. I powtarzam wam to od początku tej serii – faceci sami godzą się na własne nieszczęście. A w tym przypadku jest to jak najbardziej prawdziwe. Faceci decydują się na własne nieszczęście. Faceci z najwyższej półki, faceci typu samiec alfa, archetyp, o którym myślisz w swojej głowie, kiedy myślisz o samcu alfa – chociaż nie zgadzam się, iż jest to grupa demograficzna, używamy jej tutaj w celu zilustrowania tego punktu – wyznają zasadę: to, co sprawdza się w moim przypadku i czyni moje życie lepszym, jest dobre, a to, co nie, jest złe. To moralność pana i niewolnika.

Pan, facet, który jest w stanie decydować o swoim związku, jest w znacznie lepszej sytuacji, aby uczynić życie wszystkich innych lepszym, co czyni go lepszym. Jest to moralność dobrego pana. A niewolnik jest facetem, który się popisuje. W ten sposób może dobrze wyglądać przed Beatą z księgowości. Należało się to tej suce. To ta, która flirtuje, aby wkurzyć Beatę, nie dlatego, iż chce wykastrować swojego męża, ale dlatego, iż po prostu nie lubi tej dziewczyny. To moralność niewolnika.

„Och, jestem super lojalny, jestem królikiem, jestem bardzo nieefektywny, ale nigdy bym cię nie zdradził”.

Stary, traktujesz swoją wadę jak zaletę [cnotę]. Traktujesz tak rzeczy, które nimi nie są, z którymi byłeś zmuszony się pogodzić. Nie chodzi o to, iż chciałeś oszukiwać [zdradzać], ale o to, iż nie mogłeś. Próbujesz więc udawać, iż to dar, a dziewczyny przejrzały to na wylot. Powiem ci, iż może nie są najmądrzejszymi istotami, ale pokonają cię doświadczeniem. Nie wiem, czy to komplement, czy zrzędzenie. Nie wiem. Sprowadźcie tu jakąś feministkę, zapytajcie ją o zdanie. Jestem pewien, iż jakoś to oceni.

Ostatni rozdział – „Świat jest męski”.

„Mężczyzna, w odróżnieniu od kobiety (…). I to jest skopany fragment, który mi się nie podoba. (…) jest piękny, ponieważ, w odróżnieniu od kobiety, jest istotą myślącą. Oznacza to, że: mężczyzna czuje głód wiedzy, mężczyzna myśli, mężczyzna jest twórczy, mężczyzna jest wrażliwy (dzięki swej wyjątkowo szerokiej i wielowymiarowej skali uczuciowej, nie tylko postrzega rzeczy powszednie z misternym stopniowaniem, ale tworzy i odkrywa nowe wartości emocjonalne i udostępnia je innym poprzez subtelne opisy lub odtwarza je jako artysta).”

To Max Cobb, jeżeli kiedykolwiek to słyszałem. Ta bzdura o szlachetności mężczyzn. To mało znaczące. Nikogo to nie obchodzi. Właśnie to wmawiają sobie mężczyźni. Mówią: „Mam wysokie IQ” albo „Jestem dobry w kontaktach z kobietami” albo „Mam świetne…” Tak, jestem pewien, iż jeżeli jesteś dobry w kontaktach z kobietami, to ona da nam o tym znać. Dowiecie się tego. Nie możesz kłamać na ten temat. Wszystkie te głupie strategie radzenia sobie, które mają faceci… I wysuwa argument, iż świat jest męski, ponieważ mężczyźni nie są zainteresowani tymi wszystkimi rzeczami. W międzyczasie są mordowani tysiącami.

Jakże szlachetny jest więc malarz, który nie może skończyć obrazu, bo ma odrąbane ręce. Dlatego też jestem zdania, iż narzekanie na to, iż mężczyźni są lepsi od kobiet, opiera się na wielu pracach autorstwa Esther Vilar. Zignorowałbym te wszystkie rzeczy.

Chcesz mówić o tym, jaki jesteś szlachetny, pokaż wyniki, pokaż potwierdzenia. Chcesz pokazać, jak popularnym jesteś mężczyzną, pokazać, iż możesz spać z kobietami i możesz konkurować z innymi mężczyznami. To w zasadzie wszystko.

Jednak z punktu widzenia taktyki – ponieważ, jak powiedzieliśmy wcześniej, ta męska potrzeba rywalizacji, te atrybuty alfy, za jakiś czas przypadkowo skończą się problemami. Zakończę więc tym cytatem.

„Kobieta interesuje się tylko rzeczami, które są dla niej bezpośrednio przydatne.”

I to jest „alfa szmaci” i „beta płaci”. Jeśli dziewczyna chce zdobyć mężczyznę z najwyższej półki, zdobyć tego idealnego mężczyznę, który ma jej zrobić dziecko, choćby jeżeli nie jest to jej intencją, to jej mózg limbiczny podpowiada jej, iż niezależnie od uzasadnienia, jest to dla niej przydatne. Ten facet, który dobrze radzi sobie z dziećmi, powinien być mężczyzną i poślubić ją i jej troje dzieci – to jest dla niej użyteczność.

I to też nie powinno być kontrowersyjne. Ludzie są zachęcani do podejmowania zachowań, które są dla nich użyteczne. Powodem, dla którego mówi, iż kobieta, jest zainteresowana wyłącznie tym, jest to, iż mężczyźni zostali wychowani do ofiarnego sposobu bycia i naprawdę musimy to przyjąć. Teraz możemy się spierać, czy natychmiastowa lub długoterminowa użyteczność jest dobrą rzeczą. Odłóżmy to na bok.

Powiedzmy po prostu „użyteczność”, jakkolwiek chcesz ją opisać. Mając użyteczność, jako główny motywator i główne źródło inspiracji do tego, co robisz, myślę, iż jest to zbyt proste dla kobiety. Musi się to odnosić do istoty ludzkiej. W tym przypadku argumentuję to tak, iż feministki i tradycyjni konserwatyści mieli trzy pokolenia, aby zdefiniować współczesnego mężczyznę w sposób, który byłby dla nich korzystny. I wszyscy ponieśli sromotną porażkę w tej kwestii.

Więc zajmujemy się tym stąd. A racjonalny egoizm jest tak bliski nadrzędnej filozofii lub ideologii – jeżeli chcesz to wrzucić do tego worka – jak to tylko możliwe. Co jest dla mnie dobre? I to mniej więcej tyle, ile musisz znosić. Pisze tu trochę o antykoncepcji, o tym, że kobiety choćby nie wiedzą, jak powstaje ich własne dziecko, jak działa antykoncepcja, co je podnieca, i tym podobne, bo nie muszą tego wiedzieć. Po prostu krzyczą na mężczyznę. Och, o to chodziło!

Mówiłem wam wcześniej o tym, żebyście odłożyli na później temat hipergamii lub najlepszej opcji, bez względu na to, jak długo to trwa. To dlatego to tutaj umieściłem.

„Faktem jest, iż kobiety – w tym matki – w większości nie mają pojęcia, jak powstaje ludzki płód, jak rozwija się w ich łonie i jakie przechodzi etapy przed porodem.”

I dlatego wielu facetów mówi: „Jak możesz chcieć aborcji w trzecim trymestrze ciąży?”. A ona na to: „Nie wiem, jak to działa”. Dziecko wchodzi, dziecko wychodzi. Nie mają takiego samego skojarzenia z rozwojem płodu jakie mają faceci. To też w pewnym sensie wyjaśnia tę kwestię.

„Oczywiście, kobieta nie musi wiedzieć takich rzeczy, ponieważ i tak nie wpłyną one na rozwój embrionu. Ważne jest, by wiedziała, iż ciąża trwa dziewięć miesięcy i iż przez ten okres musi na siebie uważać, a w przypadku komplikacji natychmiast skonsultować się z lekarzem, który oczywiście rozwiąże wszystkie problemy.”

W takim przypadku autorytetem w sytuacji medycznej jest lekarz. On jest teraz jej hipergamiczną najlepszą opcją, a facet ma się podporządkować. Można argumentować, iż w przypadku medycyny to dobra rzecz. Jednak chcę, żebyś pomyślał o tym, iż w tej sytuacji automatycznie podporządkowujesz się autorytetowi. Doradca małżeński jest uważany za eksperta w dziedzinie związków.

Czy w związku korzystne jest, aby mężczyzna polegał na doradcy małżeńskim i szukał arbitra w swoim związku?

Doradztwo małżeńskie jest jak medycyna z XVII wieku

Jeśli oglądałeś starszą serię, znasz już moją odpowiedź na to pytanie. Masz lekarzy udzielających porad, jak radzić sobie z, nie wiem, powiedzmy, światową pandemią w tej chwili i kończy się to tym, iż stajesz się drugą osobą w życiu dziewczyny, którą ona podporządkowuje wszystkim tym rzeczom: nosi maseczkę, dezynfekuje twój dom, rozpyla wybielacz na twoje ubrania. Prowadzisz życie konia pociągowego, a ona patrzy na lekarza jako ostateczny autorytet. Czy w takiej sytuacji dobrym pomysłem jest zdawanie się na autorytety? To coś do przemyślenia.

Musimy zaufać ekspertom? Eksperci i opinia publiczna.

Jak napisałem tutaj, w moich notatkach, sprawia to, iż mężczyzna jest dla niej najlepszą opcją przez określony czas. Byłeś śmieciem, lekarz jest Bogiem, a jutro wracasz do normalności. Upewnij się tylko, iż w ostatecznym rozrachunku, jeżeli musisz ustąpić lub, jak powiedziałem, taktycznie zapewnić swoje zachowania alfy, jeżeli technicznie rzecz biorąc ustępujesz rolę najlepszej hipergamicznej opcji komuś innemu, to lepiej, żeby taka sytuacja była dobrze wykorzystana.

Oczywiście, jeżeli twoja dziewczyna ma jakieś komplikacje, potrzebujesz lekarza, by to naprawić. To ma sens. jeżeli lekarz mówi ci, iż masz gromadzić papier toaletowy, to prawdopodobnie go nie ma. Zawsze miej z tyłu głowy to prawo weta. A egzekwowanie granic jest sposobem na osiągnięcie tego celu. Pozdro.

Czy feministka stworzyła MRA i MGTOW? Czy mężczyźni są niewolnikami? ♦ Część II

Idź do oryginalnego materiału