Dzisiaj przychodzę z krótką myślą, która ostatnio urzekła mnie swoją prostotą, mądrością i praktycznością. Nie będę sprzedawać tu żadnych magicznych sekretów, pogańskich mocy ani coachingowych chwytów więc nie uciekajcie w popłochu:)
Chciałam podać dalej myśl antropolożki dr Angeles Arrien, której zdaniem aby żyć w pełni potrzebujemy stałego kontaktu z czterema siłami. Są to: inspiracja, wyzwanie, niespodzianka i miłość.
Niby oczywiste, prawda? Ale jest wspaniałą podpowiedzią w momentach kiedy czujemy,że z naszym życiem jest coś nie tak. Coś nam nie pasuje, ale nie potrafimy określi co dokładnie. I tu z rękawa wyciągamy powyższą myśl i problem możemy sprowadzić do braków w tych czterech zagadnieniach. Inspiracja jako posiadanie marzeń i wykorzystywanie swojej kreatywności, pasji i zdolności, poczucia rozwoju. Niespodzianka jako otwartość na przyszłe zmiany i działania, życiowe zwroty. Wyzwanie jako nowe cele, podchodzenie do nowych wydarzeń z entuzjazmem i zaciekawieniem zamiast strachu. No i miłość (ach, cóż bez miłości..;)) jako połączenie z najgłębszymi uczuciami, codziennym nie traktowaniem innych jako wrogów.
Potraktujcie to jako emocjonalny lifehack i wróćcie tu jeszcze :)
_ _ _
/hat- HatHat by Kasia Mistewicz/ shirt- h&m/ skirt- sh & diy/ shoes- deezee.pl/