Cztery lata temu, razem poznawaliśmy tajniki studiów.

newsempire24.com 13 godzin temu

Cztery lata temu razem z moja dziewczyną studiowaliśmy w Łodzi. Pewnego wieczoru, około wpół do jedenastej, wybraliśmy się do znajomej na kolację. Mieszkała tylko jeden przecznicę od mieszkania mojej dziewczyny, więc postanowiliśmy pójść pieszo. Wszystko przebiegało normalnie, szliśmy spokojnie, rozmawiając. By dojść na miejsce, musieliśmy skręcić w lewo na rogu.

Gdy byliśmy już blisko, w połowie rozmowy, moja dziewczyna cicho zapytała, co to tam idzie w oddali. Spojrzałem kątem oka i kilkadziesiąt metrów dalej zobaczyłem sylwetkę zbliżającą się w naszą stronę. Była wysoka, bardzo masywna i poruszała się na bakier, z wygiętymi plecami. Mimo iż ulica była ciemna, widać było, iż idzie szybko, jakby próbowała nas dogonić.

Wydało nam się to dziwne, ale pomyśleliśmy, iż to może miejscowy włóczęga. Ruszyliśmy dalej i skręciliśmy za róg. Zostało już tylko parę domów, gdy nagle moja dziewczyna ścisnęła moją dłoń z przestrachem. Szepnęła, żebym spojrzał za siebie. Odwróciłem się natychmiast – tam, dokładnie na rogu, z którego przed chwilą zeszliśmy, stała ta sama postać.

Nie mogła nas tak gwałtownie dogonić. Kilka sekund temu była znacznie dalej. Strach nas ogarnął, zwłaszcza gdy znów zaczęła iść w naszą stronę – szybko, nierównym krokiem, ale bez wątpienia zbliżała się coraz bardziej.

Bez namysłu rzuciliśmy się do ucieczki i dobiliśmy do domu przyjaciółki. Waliśmy w drzwi w panice, a ona otworzyła nam natychmiast. Weszliśmy bez słowa. Od razu zauważyła, iż jesteśmy bladzi i zdyszani. Jej piesek zaczął wściekle szczekać w stronę ulicy, jakby coś tam było.

Widząc nasz stan, przyjaciółka pomyślała, iż zostaliśmy okradzeni. Gdy trochę ochłonęliśmy, opowiedzieliśmy, co się stało. Ona i jej rodzice wyjrzeli na zewnątrz, ale ulica była pusta.

Tej nocy nie wróciliśmy do domu. Zostaliśmy na noc, wciąż czując strach w piersiach. Do dziś nie wiemy, co nas ścigało, ale jedno jest pewne – cokolwiek to było, nie wyglądało na człowieka.

Ta historia uczy, iż czasem lepiej zaufać instynktowi niż rozumowi – niektóre zagadki pozostają bez odpowiedzi, a świat kryje więcej tajemnic, niż chcemy przyznać.

Idź do oryginalnego materiału