Czterej Jeźdźcy Apokalipsy to metafora przedstawiająca koniec czasów w Nowym Testamencie. Opisują odpowiednio podbój, wojnę, głód i śmierć. Używamy tej metafory do opisania stylów komunikacji, które według badań mogą przewidzieć koniec związku. Autorem tej teorii jest John Gottman, psycholog specjalizujący się w terapii małżeństw. Czterej jeźdźcy Apokalipsy to zestaw sygnałów, które powinny dać nam znak, iż w naszej relacji nie dzieje się najlepiej.
Co buduje, a co niszczy relację (czy też np. komunikację)? Można wskazywać na miłość, zrozumienie, wzajemny szacunek w pierwszym przypadku, a niezrozumienie, manipulację czy zdradę w drugim. Ale czy pomyślałaś kiedyś, iż zarówno do umocnienia jak i zniszczenia relacji mogą przyczynić się po prostu wspólne doświadczenia i przeżycia? Codzienność nie jest zwykle usłana różami, a jej trudy potrafią nas przytłoczyć do tego stopnia, iż choćby nie zauważymy, iż w relacji coś dzieje się nie tak. To nie zdrada jest najczęstszą przyczyną rozstań, naprawdę.
Zdaniem Gottmana również, iż para musi mieć świadomość, iż większości konfliktów między nimi nie można rozwiązać i należy być na to gotowym. Należy za to pamiętać o tym, co buduje i umacnia parę: rozmowy o emocjach, obawach i spostrzeżeniach, słuchanie, tworzenie rytuałów i wspomnień. Najlepsze związki tworzą osoby, które są dla siebie przyjaciółmi, ponieważ podchodzą do siebie z otwartą głową, sercem, zaufaniem i zaangażowaniem.
Na co zatem, wg Gottmana powinnyśmy mieć szczególne baczenie?
Pogarda
Brak szacunku to pierwszy czynnik rozpadu związku. Mamy w nim do czynienia wtedy, gdy zachowujesz się tak, jakbyś była kimś lepszym niż twój partner. Pogarda pojawia się tam, gdzie zagubiła się miłość. Po cichu zajmuje jej miejsce i sprawia, iż niegdyś kochające się osoby nie potrafią na siebie patrzeć. Pogarda na początku wygląda niewinnie, po prostu coś zaczyna przeszkadzać, irytować w zachowaniu, postawie czy wyglądzie partnera. Później pojawia się pogardliwy ton w rozmowach, próba ośmieszania, złośliwości i nie wiadomo kiedy, po prostu nie możesz i nie chcesz na niego/nią patrzeć. Pogarda często bywa tym przysłowiowym gwoździem do trumny.
Pogarda wykracza daleko poza krytykę. Podczas gdy krytyka atakuje charakter twojego partnera, pogarda przyjmuje pozycję moralnej wyższości nad nim.
Bo miał trudne dzieciństwo? Daj spokój, nie oszukuj się. Pogarda nie jest siostrą miłości
Krytyka
Krytyka zamiast konstruktywnego przekazu przejmuje zadanie pognębić, zdyskredytować drugą osobę. Zamiast krytykowania przewinień, pojawia się nieustająca krytyka osoby, stałe wytykanie potknięć i błędów. To z kolei przeistacza się w brak akceptacji dla partnera, co jest zabójcze dla związku. Zamiast krytykować powinniśmy mówić częściej o tym, co czujemy i czego potrzebujemy.
Ważne jest, aby nauczyć się różnicy między wyrażaniem skargi a krytykowaniem:
- Skarga: „Byłam przerażony, kiedy się spóźniałeś i nie zadzwoniłeś do mnie. Myślałam, iż uzgodniliśmy, iż będziemy to dla siebie nawzajem robili”
- Krytyka: „Nigdy nie myślisz o tym, jak twoje zachowanie wpływa na innych ludzi. Nie wierzę, iż jesteś tak zapominalski, jesteś po prostu samolubny. Nigdy nie myślisz o innych! Nigdy o mnie nie myślisz!”
Postawa obronna
Stąd” ciche dni”, marudzenie, granie niewinnej ofiary i szantaż emocjonalny. Niby się wycofujemy, ale tak naprawdę pogłębiamy tylko kryzys poprzez brak komunikacji. Defensywność jest dość naturalną i częstą reakcją na krytykę. W przypadku gdy coś pójdzie nie tak, jak zakładacie, pojawiają się wzajemne pretensje i oskarżenia. To się może każdemu przydarzyć, bo życie obfituje w niespodzianki, ale ciągłe obwinianie drugiej osoby i oskarżenia, nie pomagają wybrnąć z trudnej sytuacji. W dodatku przyjmowanie postawy obronnej utrudnia komunikację i wsparcie partnera.
- Pytanie: – Czy zadzwoniłeś do Kowalskich, aby poinformować ich, iż nie przyjedziemy dziś wieczorem, jak obiecałeś dziś rano?
- Odpowiedź obronna: „Byłem dziś po prostu cholernie zajęty. Wiesz, jak napięty był mój harmonogram. Dlaczego po prostu tego nie zrobiłaś sama?”
Blokowanie
Często mówisz swojemu partnerowi: „Nie obchodzi mnie to”? Aż 85% mężczyzn stosuje (zazwyczaj nieświadomie) ten zabieg, przyczyniając się do rozpadu swojej relacji. Ich partnerki czują się wówczas osamotnione i niedocenione. Nie ma nic gorszego od obojętności, gdy serce nie chce choćby mocniej uderzyć, na myśl o tak kochanym niegdyś człowieku.
Jeśli czujesz, iż podczas konfliktu dochodzisz do ściany, przerwij dyskusję i poproś partnera o przerwę.
„Moment, czuję się zbyt zła, aby ciągle o tym mówić. Czy możemy zrobić sobie przerwę i wrócić do tej rozmowy za chwilę? Łatwiej będzie mi przez to przejść, gdy się uspokoję”.
Następnie poświęć 20 minut, aby zrobić coś, co cię uspokoi – przeczytaj książkę lub czasopismo, idź na spacer, pobiegaj, naprawdę, po prostu zrób wszystko, co pomaga przestać czuć się tak źle, a następnie wróć do rozmowy, gdy poczujesz się na to gotowa.