Takie interesujące i "inne" hydrolaty kupowałam głownie w marce A-jeden, niestety przestała istnieć i zostałam w z pustką w sercu i zapasach. Zaczęły się moje poszukiwania. Bardzo zależało mi na hydrolacie gruszkowym i bananowym, które cudownie działały na moją skórę. Szukając ich trafiłam na Rosa. Panna Poranna, która to marka okazałą się skarbnicą hydrolatowa. Oczywiście mają w ofercie inne kosmetyk, ale ich jeszcze nie wypróbowywałam.
Na początek wybrałam trzy hydrolaty. Jeden z nich to właśnie jest gruszkowy, ponieważ go znam, wiem jak powinien działać na moją skórę. I to od niego zaczęłam testy.
🍐Hydrolat z GruszkiCudownie nawilża, odświeża, a przede wszystkim koi. o ile potrzebujecie nawilżenia, kremy których używacie trochę za mało nawilżają koniecznie sięgnijcie po niego. Jest cudowny. Dorównuje temu z A-jeden bez dwóch zdań.
🍍 Hydrolat z Ananasa
Wcześniej nigdy nie miałam tego hydrolatu, dlatego byłam go bardzo ciekawa. Ma działanie rozjaśniające, nawilżające, tonizujące, lekko napina skórę i odrobinę zwęża pory. Bardzo przyjemnie pachnie. Z powodu działania i zapachu jak dla mnie to będzie idealny hydrolat na cieple dni, lekki i odświeżający.
🌿 Hydrolat z owoców Śliwki
Już kiedyś miałam taki hydrolat, ale jakoś nie zrobił na mnie wówczas wielkiego wrażenia i nie wracałam do niego. No co tu kryć, chyba ten wcześniejszy produkt nie był najlepszej jakość. Tu zaś mamy cudo. Wspaniale pachnie śliwkami, takimi dojrzałymi i wygrzanymi na słońcu - ten zapach poprawia nastój, wieczorem po ciężkim dniu. No działa prawie jak aromaterapia.
Nawilża, lekko ściąg pory, koi i uspakaja.
Myślę, iż z niego będzie zadowolona absolutnie każda cera.
Jeżeli lubicie hydrolaty, zachęcam Was do spróbowania tych "dziwnych", o ile macie możliwość wypróbujcie hydrolat bananowy. Z Rosy Panny Porannej polecam też przyjrzeć się hydrolatowi z dyni, rokitnika, a atopowcom polecam hydrolat z piwonii.
Strona marki TUTAJ