Córka uważa mnie za złą matkę, ponieważ odmawiam ukrywania jej zdrad przed mężem. Powiedziałam, iż jeżeli nie przestanie, to wszystko mu opowiem. Córka się obraziła, mówiąc, iż co ze mnie za matka, skoro nie chcę stanąć po stronie własnego dziecka. A ja nie chcę brać udziału w oszukiwaniu człowieka. Sama byłam kiedyś na jego miejscu i nie podobało mi się to

przytulnosc.pl 3 dni temu

Mam za sobą nieprzyjemne doświadczenie związane z kłamstwem i zdradą. Tyle iż to nie ja zdradzałam, ale mnie zdradzano. Mój mąż przez trzy lata miał romans na boku, zdradzał mnie, a ja o niczym nie wiedziałam. Nikt mi o tym nie powiedział, dopóki sama się nie dowiedziałam. Pamiętam, jak się wtedy czułam.

Z moim mężem spotykałam się przez trzy lata przed ślubem. Wydawał mi się taki odpowiedzialny, taki niezawodny. Myślałam, iż z nim będę jak za murem – nie skrzywdzi mnie, nie zdradzi. Bardzo go kochałam, a on – jak mi się wydawało – odwzajemniał moje uczucia. Może choćby wtedy rzeczywiście mnie kochał.

Pobraliśmy się, a ja zaszłam w ciążę. Do czasu, gdy nasza córka miała pół roku, wszystko było w porządku. Mąż okazywał troskę i uwagę, pomagał, zajmował się dzieckiem, gdy ja zajmowałam się domem. Wspólnie spędzaliśmy weekendy, planowaliśmy lato, myśleliśmy o kupnie działki.

Potem mąż zaczął spędzać coraz więcej czasu w pracy. No, tak twierdził. Albo miał wyjazdy służbowe, choć nigdzie nie jeździł, albo przyjmowanie towaru do północy, bo rzekomo późno go dostarczono. W weekendy też od czasu do czasu gdzieś znikał.

Ale poza tym przez cały czas był tym samym dobrym, troskliwym i kochającym mężem. choćby nie przyszło mi do głowy, iż ma gdzieś na boku inną kobietę. Przecież mieliśmy miłość, rodzinę, dziecko, dom pełen szczęścia. Po co miałby szukać czegoś innego? Widocznie czegoś mu brakowało.

Kłamstwo trwało prawie trzy lata. Pewnie dalej bym nic nie wiedziała, gdyby nie przywiózł z „wyjazdu służbowego” koszuli z odciskiem obcej szminki. Jestem pewna, iż kochanka w ten sposób postanowiła odkryć karty, bo prawdopodobnie miała już dość takiej sytuacji.

Był skandal, rozwód, ja zostałam z córką, a mąż poszedł do swojej nowej kobiety. choćby nie wiem, co bolało bardziej – sam fakt zdrady, czy to, iż mój ukochany mąż okłamywał mnie przez trzy lata.

Teraz moja córka dorosła, wyszła za mąż i poszła w ślady swojego ojca. Ona też zdradza męża, spotykając się z kimś na boku, i poprosiła mnie, żebym to ukryła.

Ona i Michał pobrali się dwa lata temu. Bardzo go polubiłam – otwarty, uczciwy, pracowity, zawsze gotowy do pomocy. Może trochę naiwny, ale to nie jego wina. Najważniejsze, iż kocha swoją żonę i dziecko ponad wszystko, rozpieszcza je w miarę możliwości, stara się im dogodzić.

Myślałam, iż moja córka ma silne małżeństwo, cieszyłam się z tego. Aż do dnia, kiedy poprosiła mnie, żebym zajęła się wnuczką, bo ma jakieś sprawy do załatwienia. Wieczorem przyszła po dziecko i powiedziała, iż jeżeli Michał zapyta, to cały dzień spędziła u mnie.

Nie spodobało mi się to, więc zaczęłam dopytywać, co się stało. Wymyślałam już różne scenariusze, ale o tym najoczywistszym choćby nie pomyślałam. Córka początkowo kręciła, a potem przyznała, iż ma innego mężczyznę.

– Bardzo mi się podoba. Jest taki atrakcyjny, ma maniery, jest interesujący. I do tego ma pieniądze. Dziś byliśmy w restauracji – radośnie podzieliła się córka, ale ja jej euforii nie podzielałam.

– Zamierzasz rozwieść się z mężem?

– Na razie nie wiem. Michał jest niezawodny i prosty jak drut. A ten… Zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Zdenerwowałam się, powiedziałam, iż córka zachowuje się okropnie i egoistycznie. jeżeli nie kocha męża, to niech od niego odejdzie. A jeżeli zostaje z nim, to niech go szanuje i nie zdradza z innymi mężczyznami. Córka powiedziała, iż sama się tym zajmie.

Minął tydzień, a ona znów prosi, żebym zajęła się wnuczką. Twierdzi, iż musi wyjaśnić sprawy z kochankiem, bo nie wypada inaczej. Zgodziłam się. Kiedy wróciła, po jej zmąconym spojrzeniu zrozumiałam, iż nie doszło do wyjaśnień, a ślad po pocałunku na szyi wyraźnie pokazywał, co tak naprawdę się tam działo.

Byłam wściekła. To już była zdrada w pełnym znaczeniu tego słowa, o czym powiedziałam córce. Dodałam, iż jeżeli nie przestanie się tak zachowywać, to wszystko powiem Michałowi. On niczym nie zasłużył na takie traktowanie.

– Po prostu tak mnie wydasz? W końcu jesteś moją matką, powinnaś być po mojej stronie!

Wyjaśniłam jej, iż nie będę tolerować takiego zachowania. jeżeli chce być z mężem, to niech będzie wierną żoną. jeżeli nie, niech się rozwiedzie i idzie do kochanka. Ale nie będę kryła jej zdrad.

Teraz jestem dla córki złą matką, która nie stanęła po jej stronie. Lepiej być złą matką niż złą osobą. Dałam córce tydzień na rozwiązanie sprawy z kochankiem. Teraz będę uważnie śledzić jej zachowanie i jeżeli nic się nie zmieni, otworzę oczy zięciowi na to, co robi jego żona.”

Idź do oryginalnego materiału