Można jedynie przypuszczać, iż pogodzić się musiała z szybkim przejściem na drugi plan wobec szczególnych potrzeb swojej siostry.
Marianna Janczarska wspomina o stanie zdrowia AleksandryDzisiaj Marianna z powodzeniem uprawia zawód aktorki, jest także panią wice prezes fundacji "A kogo", która od lat trzyma pieczę nad jej siostrą Aleksandrą. Trzydziestoletnia artystka jakiś czas temu opowiedziała w wywiadzie o stanie zdrowia Oli.
Jak informuje Goniec, z wypowiedzi Marianny wynika, iż nie sprecyzowano jak dotąd jej obowiązków wypełnianych w fundacji. Jak przyznała, jej rolą jest w jej odczuciu reprezentowanie fundacji i wykonywanie różnych czynności i zadań, zależnie od aktualnej sytuacji i potrzeb.
Jeżeli chodzi o obowiązki, to one nie są sprecyzowane. Głównie chyba moja praca sprowadza się do bycia w takiej roli, w jakiej jestem, czyli reprezentowania fundacji. Robię naprawdę bardzo różne rzeczy w zależności od potrzeb. To jest najlepsze w ogóle sformułowanie, które mogę powiedzieć- zależnie od tego, jaka jest potrzeba na wykonanie danej pracy, to po prostu to robię — wyjaśniła.
Jak przyznała, czuje ogromną dumę z osiągnięć i dokonań swojej mamy, która nie poddała się w obliczu trudnej sytuacji rodzinnej. Sytuacja ta miała swój początek w 2000 roku, gdy mała Ola zakrztusiła się tabletką i zapadła w śpiączkę, w której pozostaje do dzisiaj.
Ze słów Marianny Janczarskiej wynika, iż stan jej siostry specjalnie nie uległ zmianie, ale ze względu na ludzką naturę polegającą na wyciąganiu pewnych rzeczy z kontekstu, nie chciała wdawać się w szczegóły i rozwijać tego tematu.
Czuje się bez większych zmian, natomiast chyba nie chciałabym jakoś bardziej o tym mówić, bo wiadomo, iż potem są wyciągnięte różne rzeczy z kontekstu, więc ja staram się w ogóle o tym nie rozmawiać. To już bardziej moja mama decyduje na ile chce coś zdradzić mediom — skwitowała.