Na świecie nie brakuje tajemniczych miejsc, które wzbudzają zdziwienie, podziw, a niekiedy, ze względu na swoją wyjątkowość, trapią naukowców. W Polsce, a dokładniej na Dolnym Śląsku, grawitacja działa w dziwny sposób. Z kolei nad ujściem jednej z rzek w Ameryce Południowej przez lwią część roku trwa burza. Niegdyś zjawisko to wyjaśniała wiara. Co na ten temat mówi nauka?
REKLAMA
Zobacz wideo Cud Podlasia wygląda jak wyspa na Pacyfiku
Gdzie jest cały czas burza? To miejsce zachwyca i szokuje
Ujście rzeki Catatumbo do Jeziora Maracaibo w Wenezueli to miejsce niezwykłe. Położone w Parku Narodowym Ciénagas del Catatumbo i otoczone górami, od lat zachwyca tajemniczym zjawiskiem. Przez 160 dni w roku (choć niektóre źródła podają, iż choćby 300) trwa tutaj intensywna, kilkugodzinna burza, podczas której ma miejsce choćby do 280 wyładowań na godzinę.
Piorunów jest tak wiele, iż są widoczne choćby z kilkuset kilometrów. W przeszłości służyły marynarzom jako punkt orientacyjny, stąd potoczna nazwa zjawiska "latarnia z Maracaibo" oraz "latarnia Catatumbo". Oprócz tego określane jest jako "wieczna burza". 6 stycznia 2013 roku zostało choćby wpisane do "Księgi Rekordów Guinnessa" jako miejsce o najwyższym stężeniu piorunów. Ciekawostką jest, iż w 2010 roku na czas od stycznia do kwietnia wyładowania ustały. Najprawdopodobniej stało się tak z powodu Oscylacji Południowej El Niño/La Niña, czyli cyklicznych zmian wiatrów w południowej części Oceanu Spokojnego.
Tak powstaje wieczna burza. Wszystko przez otoczenie
Najbardziej intensywne burze nad Catatumbo pojawiają się w dwóch okresach, czyli od sierpnia do października i od maja do lipca. Jednak jak w ogóle do nich dochodzi? Na przestrzeni powstało wiele teorii. Jak wyjaśnia portal chillizet.pl, niegdyś wierzono, iż pioruny pojawiają się, gdy na swojej drodze spotykają dusze przodków. Potem sądzono, iż wpływ ma wydzielany z okolicznych bagien metan.
Dziś wiadomo, iż w dużej mierze chodzi topografię terenu, czyli zamknięcie z trzech stron grzbietami górskimi z otwarciem jedynie na północ, na Zatokę Wenezuelską. Wypychanie ciepłego, wilgotnego powietrza do góry, na zbocza wzniesień sprawia, iż tworzą się potężne chmury burzowe. Gdy cząsteczki wody zderzają się z kryształkami lodu z zimnego powietrza, dochodzi do silnych wyładowań elektrycznych. Widok ciemnego nieba oraz gęstych chmur raz po raz rozświetlanych przez błyski to niezapomniane widowisko. Lubisz obserwować burzę? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.







