Sześcioletni chłopiec zabrał telefon swojego taty i zaczął się nim bawić. Przez przypadek zamówił jedzenie za ponad tysiąc dolarów. Rodzice byli w szoku.
Dzieci uwielbiają to, co mają rodzice. W ich ręce od zawsze wpadają piloty, klucze i telefony. Okazuje się, iż to ostatnie może być szczególnie niebezpieczne w rękach malucha. Niebezpieczne nie tyle dla niego, co dla naszego domowego budżetu. Boleśnie przekonali się o tym rodzice sześciolatka ze Stanów Zjednoczonych.
Chłopiec zabrał telefon
Sześcioletni Mason chwycił za smarthpone’a swojego ojca i rozpoczął zabawę. Nieświadomi rodzice nie zwrócili uwagi na to, co wyrabia ich pociecha. Dowiedzieli się dopiero po pewnym czasie, kiedy pod ich drzwiami zaczęła ustawiać się kolejka kurierów z jedzeniem. Dostawcy przywieźli pizzę, frytki, krewetki, kanapki i całą masę innych posiłków zamówionych przez Keitha Stonehouse’a . Podczas zabawy telefonem jego syn przypadkowo zamówił dania z kilku restauracji na łączną kwotę ponad tysiąca dolarów. Do aplikacji dowozowej podpięta była karta kredytowa Keitha, przez co chłopiec od razu „zapłacił” za kolację.
To było jak w jakimś kabaretowym skeczu, choć mnie to akurat nie śmieszy, bo to kosztowało nas mnóstwo pieniędzy, które nie spadły nam przecież z nieba – powiedział stacji MLive.com, gdy o sprawie zrobiło się głośno
Chłopiec zabrał telefon- Pyszności/ źródło: Keith Stonehouse
Na nietypowe transakcje zwrócił uwagę bank
Mężczyzna był co najmniej zaskoczony, ale gwałtownie wyszło na jaw, iż gigantyczne zakupy jedzeniowe to sprawka sześciolatka. Złożył on zamówienie w tylu miejscach, iż aktywność wydała się podejrzana bankowi, który wydał kartę mężczyźnie. Placówka zablokowała kartę i wysłała powiadomienie o możliwym oszustwie. Wszystko przez (a może dzięki) zamówieniu na 439 dolarów z Happy’s Pizza. Z sytuacji postanowili skorzystać właściciele aplikacji Grubhub, przez którą chłopiec złożył tak liczne zamówienie. Zaoferowali kartę podarunkową o wartości 1 tysiąca dolarów, a dzięki temu, iż sprawa zyskała medialny rozgłos, to firma zastanawia się nad zatrudnieniem rodziny do kampanii promocyjnej.
Chłopiec poniósł konsekwencje
Masonowi nie upiekło się tym razem. Rodzice przeprowadzili z nim poważną rozmowę i wyjaśnili, iż to, co zrobił, było pewnego rodzaju kradzieżą. Wyjęli również z jego skarbonki 115 dolarów, które dostał na urodziny, tłumacząc, iż to na spłatę rachunku, który nabił.
Posiłki nie zmarnowały się- część zjedli, obdarowali sąsiadów, a resztę zamrozili. Morał jest prosty – załóż blokadę na telefon i kontroluj, co robi twoje dziecko w internecie.
Przepis na jogurtowy sernik z malinami znajdziesz na naszym kanale YouTube