Dzisiaj wracałam z pracy, jak zwykle zmęczona, wtulona w siebie w zatłoczonym tramwaju. To były te same codzienne minuty pół-świadomości, gdy dzień już się skończył, ale jeszcze nie dotarłam do domu. Światła jarzeniowe migotały, a ciszę przerywał tylko stukot kół na szynach. Wszyscy wokół pochłonięci swoimi światami – jedni w telefonach, inni z wzrokiem utkwionym […]