Warszawa, zima 1991 roku. Miasto budziło się pod kołdrą przejmującego chłodu, który wgryzał się w kości. Budynki, pokryte szronem, odbijały szare światło poranka, a śnieg skrzypiał pod butami pierwszych przechodniów. W ubogiej dzielnicy na południu stolicy, gdzie życie toczyło się wolniej, a ludzie każdego dnia walczyli o przetrwanie, 67-letni emerytowany kucharz Arnold Nowak o szóstej […]