„– Serio? Tyle kasy za kawałek czekolady? Naoglądałaś się Instagrama i teraz masz zachcianki? – zakpił mąż. Poczułam, jak coś we mnie gaśnie. Spróbowałam jeszcze raz. – Nie chodzi o cenę… – powiedziałam. – Jasne, iż chodzi. Przecież czekolada to czekolada. Wezmę ci bombonierkę z dyskontu i też będzie słodka”.