Chcę zrobić test DNA – jeżeli Kasia naprawdę jest moją córką, zabiorę ją ze sobą.

newskey24.com 3 tygodni temu

„-Chcę zrobić test jeżeli Daria naprawdę jest moja zabiorę ją. -Bierz ją teraz, bo tylko się plącze pod nogami trzeba karmić, ubierać, choćby sobie czasem nie kupię nic, żeby jej coś do jedzenia dać. Takie życie… Daj pieniądze, Mietek, co?”
Renata szykowała się do pracy. gwałtownie przygotowała mężowi kanapki, zawinęła je w folię i położyła na stole.
Mietek pracował w warsztacie samochodowym, nie mieli tam przerwy obiadowej, więc zawsze musiał brać coś ze sobą.
Sama Renata pracowała jako kucharka w stołówce. Jej praca była trochę dalej od domu, więc musiała wstawać godzinę wcześniej niż mąż.
Na zewnątrz mżył deszcz, więc Renata wzięła parasolkę leżącą w przedpokoju. Parasolka wyślizgnęła jej się z ręki i z hukiem uderzyła o podłogę. Renata zastygła, potem zajrzała do sypialni mąż się nie obudził.
Uśmiechnęła się:
-No niezdara ze mnie! i cicho wymknęła się za drzwi.
Autobus przyjechał zaskakująco szybko. Renata usiadła przy oknie i patrzyła na miasto. Zaczęła rozmyślać o swoim życiu.
Nie była już młodziutką dziewczyną zbliżała się do trzydziestki, była szczęśliwą mężatką… Choć nie żyli w dostatku, wydawało jej się, iż są zgodni.
Tylko jedno ją martwiło nie mieli z mężem dzieci, a tak bardzo chciała maluszka, nieważne, czy dziewczynkę, czy chłopca.
Przez trzy lata małżeństwa Renata chodziła na badania, ale lekarze tylko rozkładali ręce i mówili, iż wszystko jest w porządku.
Autobus się zatrzymał, Renata zapłaciła i wysiadła do stołówki zostało przejść przez park.
Gdy przeszła kilka metrów chodnikiem, zatrzymała się zdziwiona na mokrej ławce siedziała mała dziewczynka i płakała. Miała na sobie cienką kurtkę i trzęsła się z zimna, a po policzkach płynęły łzy zmieszane z kroplami deszczu.
Renata podeszła do dziecka i delikatnie zapytała:
-Cześć! Dlaczego tu siedzisz sama?
-Mama mnie wyrzuciła… dziewczynka szlochała.
-Jak to… wyrzuciła? zdziwiła się Renata. To wydało jej się niewiarygodne wyrzucić własne dziecko na deszcz!
-Spała, a ja byłam głodna. Obudziłam ją i… Mama zaczęła krzyczeć… No i jestem tu…
-A jak masz na imię?
-Daria.
-Co mam z tobą zrobić, Dario? Renata zamyśliła się, potem spojrzała na zegarek. Dobrze, chodźmy. Gdzie mieszkasz? Daleko stąd?
-Nie, tu blisko dziewczynka machnęła ręką w którymś kierunku.
Poszły tam, gdzie pokazała Daria, i po pięciu minutach stanęły przed blokiem. Renata naciskała dzwonek, ale nikt długo nie otwierał.
W końcu drzwi otworzyła senna, zaniedbana kobieta w brudnym szlafroku. Tłuste, nienadgryzione włosy opadały na pomiętą twarz.
Spojrzała ze zdziwieniem na Renatę, potem przeniosła wzrok na Darię i bez słowa cofnęła się:
-Wejdźcie.
Renata w milczeniu przekroczyła próg. W mieszkaniu unosił się odór, od którego kobietę od razu zrobiło się niedobrze.
Na brudnej podłodze leżały szmaty, a warstwa kurzu na kredensie świadczyła o tym, iż nikt tu od dawna nie sprzątał. Rozglądając się, Renata zauważyła na półce zdjęcie.
Otworzyła szeroko oczy ze zdumienia…
Widziała je już w albumie męża, tylko tamta fotografia była nierówno przycięta został na niej tylko Mietek.
Na tym zdjęciu też był Mieczysław, ale obok niego stała młoda, ładna kobieta, w której Renata ledwo poznała gospodynię mieszkania. Spojrzała na tę zaniedbaną kobietę z niedowierzaniem.
-No i? zapytała tamta.
-Co no i? Renata, przypominając sobie, po co tu przyszła, wzięła się w garść. Pani córka siedzi w parku i płacze! A pani choćby nie dba? Co pani za matka?
-A ty mnie jeszcze pouczysz! Swoje wychowuj! A do mojej się nie wtrącaj! kobieta odwróciła się gwałtownie do córki. Gdzie ty się włóczyłaś?
Dziewczynka gwałtownie wślizgnęła się do sąsiedniego pokoju i zamknęła drzwi. Renata zrozumiała, iż nie ma tu już nic do roboty, odwróciła się i wyszła.
Przez cały dzień myślała o dziewczynce, o zdjęciu i o tej zaniedbanej kobiecie, która najwyraźniej miała coś wspólnego z jej mężem.
Wieczorem Renata podała Mietkowi zdjęcie i zapytała:
-Kochany, a kto to jest z tobą na zdjęciu?
-Mówiłem ci kiedyś o Helenie, no, długo się spotykaliśmy, choćby chcieliśmy się pobrać, ale ona poznała innego i zostawiła mnie.
-A po co przyciąłeś zdjęcie?
-Nie mogłem jej wybaczyć, iż nie zatrzymała mojego dziecka gdy się rozstaliśmy, była w ciąży, ale przez całą sytuację powiedziała, iż nie zostawi dziecka. Wyjechałem z miasta, poznałem ciebie. Potem wróciliśmy tu razem jak widzisz, nie mam przed tobą tajemnic. Ale dlaczego pytasz?
-Wiesz, dziś przydarzyła mi się dziwna historia odpowiedziała Renata i opowiedziała mężowi o dziewczynce i jej matce.
Mieczysław wysłuchał żony uważnie, potem spytał, ile dziewczynka ma lat. Renata odpowiedziała.
Zamyślił się… Tak, mogła być jego córką…
-Gdzie, mówisz, one mieszkają?
Renata powiedziała i poszła spać była bardzo zmęczona. Ledwo zasnęła, a gdy obudziła się około północy, zauważyła światło w kuchni.
Cicho podeszła i zajrzała przez uchylone drzwi. Mietek siedział przy stole i coś rozważał.
Następnego dnia zadzwonił do drzwi swojej byłej ukochanej. Otworzyła mu Daria. Dziewczynka stała i patrzyła na nieznajomego mężczyznę, który jakoś się do niej uśmiechał.
-Cześć! Ty jesteś Daria? A gdzie twoja mama? dziewczynka odwróciła się i pobiegła do mieszkania.
-Mamo! Ktoś przyszedł!
-Kto? z pokoju wyjrzała niechlujnie ubrana kobieta.
Mietek patrzył i nie poznawał Heleny dziewczyny, którą kiedyś tak kochał.
-Ty? uniosła brwi. Czego tu chcesz?
Mietek wszedł do mieszkania bez zaproszenia, ciężko wdychając stęchłe powietrze.
-Heleno, muszę znać prawdę.

Idź do oryginalnego materiału