Kocham tą czerwień! I choć najbardziej podoba mi się w garniturowym wydaniu to kilka mniej lubię ją w formie tej bieliźnianej spódnicy.
Ma w sobie absolutną klasę co nie oznacza, iż noszę ją w klasycznych zestawach.
Z czym mi w niej najbardziej po drodze? Chyba nietrudno zgadnąć, iż marynarka i ciężkie buty będą pierwszym wyborem. Czarna, ciężka i oversizowa marynarka to dobry kompan Martensów. A ten czerwony, grubaśny golf jest świetną przeciwwagą do zwiewnej, lekkiej bieliźnianej spódnicy.