Cała zepsuta natura faceta ujawnia się, gdy kobieta zaczyna od niego zależeć. Nie ma już sensu udawać – staje się jej jedyną szansą i już wie, iż nie ucieknie.

polregion.pl 3 tygodni temu

Dziś w moim dzienniku znowu wracam do tego, co widziałam w życiu innych i w sobie. Zauważyłam, iż najgłębsza zepsuta strona mężczyzny objawia się w chwili, kiedy kobieta zaczyna od niego zależeć. Nagle nie ma już dla niego sensu udawać staje się jej jedyną szansą i już wie, iż nie wyjdzie z domu. Po co więc być troskliwym, skoro ona i tak zostanie? Po co szanować, kiedy już jest w pułapce? Wtedy właśnie pokazuje prawdziwą twarz: zaczyna ignorować, chłodzić się, deprecjonować to ci się wyobraziła. Władza nad uzależnioną kobietą psuje choćby najłagodniejszych chłopców.

Dlatego tak ważne jest, by pamiętać: musisz mieć własne pieniądze, własny dokąd iść i własne na co żyć. Twoją podporą nie powinien być on, a ty sama. Możesz kochać, możesz budować związek, możesz być przy kimś, ale tylko wtedy, gdy potrafisz żyć i bez niego. Inaczej to nie miłość to strach. A strach nigdy nie stanie się solidnym fundamentem.

Prawdziwy związek możliwy jest wyłącznie między dwoma samowystarczalnymi, całościowymi ludźmi. Nie między mężczyzną a kobietą, której nie ma własnego kąta, własnej karty i własnych pieniędzy. Bo jeżeli nie masz wyjścia, nie wybierasz przetrwasz. A kobieta, która przetrwa przy mężczyźnie, nie kocha już, ale spełnia potrzebę.

Bonus

Moja sąsiadka, pani Katarzyna, całe życie była za mężczyzną. Była piękna, dobra, skromna rzuciła pracę, gdy urodziły się dzieci, bo on tak powiedział, iż to słuszne. Wszystkie finanse trzymał w ręku jej mąż. Żyła jakby w dostatku: ładne mieszkanie w Warszawie, wakacje raz w roku, ale na nową sukienkę prosiła o pieniądze, jak uczennica o lody.

Kiedy dzieci dorosły i wyprowadziły się, mąż zaczął się zmieniać: zimny wzrok, ciągłe narzekanie, dystans. W końcu nadszedł dzień, kiedy po prostu spakował rzeczy i odszedł do młodszej. Katarzyna została sama. Bez pracy, bez oszczędności, bez pewności siebie.

Pierwsze miesiące były najstraszniejsze: jak zapłacić za media, czym się utrzymać, co dalej robić? Wtedy po raz pierwszy w życiu wzięła sytuację w własne ręce. Zaczęła pracować najpierw w sklepie, potem w księgowości. Uczyła się od nowa, nocami liczyła grosze, w dzień starała się nie pokazywać dzieciom, jak ciężko.

Minęło kilka lat. Dziś pani Katarzyna ma własną małą firmę piecze ciasta na zamówienie. I wiecie, co mówi?
Gdyby nie odszedł, nigdy nie dowiedziałabym się, jaką jestem silną.

Ta historia nauczyła mnie jednej prawdy: zależność zawsze zamienia się w pułapkę. A wolność choćby przymusowa zawsze przeradza się w siłę. Bo dopiero gdy kobieta może stanąć na własnych nogach, potrafi wybrać miłość, a nie przetrwanie.

Idź do oryginalnego materiału