Brytyjski dziennikarz porównał polskie miasto do Barcelony. "Tańsze, starsze i równie fajne"

gazeta.pl 4 godzin temu
Polskie miasta nie schodzą z ust obcokrajowców. Zachwycają historią, architekturą, nowoczesnością i klimatem, którego nie da się skopiować. Tym razem perła Małopolski została porównana do hiszpańskiej stolicy stylu. Brytyjski dziennikarz zestawił ją z Barceloną.
Na łamach Euro Weekly News pojawił się artykuł, który nie pozostawia złudzeń: polskie miasta coraz śmielej konkurują z największymi europejskimi metropoliami. Dziennikarz Ion Axinescu poświęcił szczególną uwagę miastu Kraków, podkreślając jego niepowtarzalny klimat i urok. Co ciekawe, porównanie dawnej stolicy Polski do Barcelony nie jest wyłącznie efektownym zabiegiem stylistycznym. Autor powołuje się na głosy z polskich mediów, które coraz częściej dostrzegają podobieństwa między tymi miastami, zarówno pod względem turystycznego potencjału, jak i unikalnej atmosfery.


REKLAMA


Zobacz wideo "Gdyby nie podwójne łóżko, nie zaszłabym w ciążę", czyli najbardziej absurdalne skargi turystów na biura podróży


Z czego słynie Kraków? Zamiast plaż oferuje coś wielowymiarowego
Nie chodzi o plaże, palmy ani śródziemnomorskie słońce. Tym, co naprawdę przyciąga uwagę autora porównania, jest nieuchwytna atmosfera pełna kontrastów, kreatywna i wyraźnie wyczuwalna w miejskim rytmie. Jak czytamy w brytyjskim dzienniku, Kraków to miasto "tańsze, starsze i równie fajne jak Barcelona". I choć brzmi to śmiało, Axinescu nie rzuca słów na wiatr. W jego artykule pada stwierdzenie, iż to nie tylko kolejne piękne europejskie miejsce. To była stolica Polski z królewskim rodowodem, miasto poetów i pisarzy, które nie przestaje tętnić życiem niezależnie od pory roku. A turystów wita tu historia, która ożywa między kawiarnianymi ogródkami a brukowanymi alejkami.


Co ciekawe, w porównaniu z Barceloną perła Małopolski wypada nie tylko korzystniej cenowo. Autor wylicza konkretne atuty: największy średniowieczny rynek w Europie, dzielnicę Kazimierz, która "dorównuje klimatem El Raval" oraz filmowe dziedzictwo z "Listą Schindlera" na czele. Barcelona może mieć plaże, ale to Kraków ma zamki, kino i historię, obok której nie da się przejść obojętnie. Dziennikarz zwraca też uwagę na coś, co nie umyka żadnemu zagranicznemu podróżnikowi: "przystępne ceny i dobre jedzenie". W połączeniu z architekturą i historią tworzą mieszankę, która dla wielu okazuje się bardziej kusząca niż klasyczne kurorty południa Europy.
Na koniec autor serwuje ciekawostkę, która może niejednego zaskoczyć. Jak się okazuje, pod względem administracyjnym Kraków jest w rzeczywistości większy niż Barcelona. A całość puentuje trafnym zdaniem: "nie ma tu palm i nie potrzeba kremu z filtrem przeciwsłonecznym, ale są zamki, kawiarnie i wieki historii zamknięte w niezwykle spacerowym mieście". To właśnie ten miks, dostępny, autentyczny, nieprzerysowany, sprawia, iż miasto Kraka trafia na tę samą półkę, co turystyczne gwiazdy Europy. Tym razem nie za sprawą rankingów, ale dzięki brytyjskiemu spojrzeniu zza kanału La Manche.


Kraków (zdjęcie ilustracyjne)Fot. Jakub Włodek / Agencja Wyborcza.pl


Nie tylko stolica Małopolski. Inne polskie miasta też błyszczą w oczach świata
Choć to Kraków skradł ostatnio brytyjskie serca, nie jest jedynym polskim miastem, które zebrało międzynarodowe pochwały. Gdańsk trafił na listę "turystycznych pereł 2025 roku" według CNN. Zagraniczni dziennikarze docenili nie tylko jego rolę w historii XX wieku (od II wojny światowej po Solidarność), ale także nowoczesne oblicze miasta, w tym dynamiczny rozwój portu i infrastruktury turystycznej.


Warszawa z kolei zdobyła miejsce w prestiżowym rankingu TimeOut, gdzie chwalono ją za umiejętne łączenie zabytków z nowoczesnością. Stare Miasto i Zamek Królewski zyskują nowy kontekst obok drapaczy chmur w stylu Varso Tower. Do tego dochodzi bujne życie kulturalne i kulinarne, które może konkurować z największymi metropoliami Europy.
A co z Łodzią? Dziennikarz "The Independent" uznał ją za jedno z pięciu najbardziej wyjątkowych miejsc świata w 2024 roku. Industrialny klimat miasta, kreatywne wykorzystanie przestrzeni (jak Manufaktura), ulica Piotrkowska i jeden z największych cmentarzy żydowskich w Europie, to tylko część argumentów za tym, iż Łódź to niebanalny kierunek. Czy uważasz, iż Kraków naprawdę może konkurować z Barceloną? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału