Brighton&Hove • Scena na plaży

eastbourne.pl 4 tygodni temu
- Zaskakująco dobrze – odpowiedziała, kiedy już zgrzany i zdyszany CJ pojawił się obok. Wyglądał jakby te kilka minut naprawdę dały mu w kość, dlatego dosyć gwałtownie zaproponowała coś do picia i zaczęła przedzierać się przez tłum w kierunku kolorowych budek z alkoholem. Pomimo upału wcale nie czuła wpływu procentów na swój organizm, więc znowu zamówiła jakiś kolorowy drink z dwiema warstwami odciętymi kontrastowymi kolorami. Od słodkiego smaku zaczynało ją mdlić, dlatego wzięła również dwie butelki wody, z których jedną podała Charliemu.
Murek był gorący od słońca, wszędzie spacerowali ludzie i choćby tak daleko od sceny, trudno było znaleźć sobie miejsce. Uwierał ją bliski kontakt z ciałami siedzących obok osób, których było tak dużo, iż nagle brak dotyku wydał jej się niemożliwy do osiągnięcia. Posiedzieli tu chwilę, wypili wodę i korzystając z chwili względnej ciszy rozmawiali o wszystkim co przyszło im do głowy. Dopiero kiedy pojawiła się zapowiedź The Kooks zgodnie uznali, iż należy wrócić na miejsce i tu pojawił się problem. Zbity tłum nie pozostawił im zbyt wiele przestrzeni, bo chociaż Jolene wcale nie zależało tak bardzo na oglądaniu widowiska, poczuła nutę rozczarowania.
Prychnęła kiedy zaproponował jej wzięcie na barana, ale nie dał się zrazić krzywym, krytycznym półuśmiechem. Najgorsze było to, iż tak troszeczkę spodobał jej się ten pomysł i kompletnie nie rozumiała co zmieniło się na przestrzeni ostatnich tygodni, iż była skłonna rozważać choćby takie propozycje.
- Niby jak…? – Mruknęła, nie do końca wyobrażająco sobie proces wspinaczki na barana tak wysokiej osoby jak Charlie. Poza tym... to mało wygodne, niepraktyczne i w ogóle... co miałaby z tym dalej zrobić? Ale faktycznie widziałaby chociaż z daleka twarze muzyków, zwłaszcza kiedy zaczęły się pierwsze nuty jednej z bardziej znanych piosenek. Ostatecznie, mimo całego oporu, dała się namówić.
- Co ty ze mną robisz? – Mruknęła tylko, a później w jakiś sposób wdrapała się na plecy Charliego z całych sił walcząc o równowagę. Zanim zyskała pewność mocno trzymała jego dłoń, czując przy tym nagły skok adrenaliny. W końcu zrobiło się fajnie. Rozluźniła się i wyprostowała, a później spojrzała w dół starając się zyskać kontakt wzrokowy z Charliem.
- Jest okej? – Podniosła głos żeby przekrzyczeć głośną muzykę.
@Charlie Jared Marshall

Statystyki: autor: Jolene Earnshaw — 21 sie 2024, 22:09


Idź do oryginalnego materiału