Czy człowiek może po pięćdziesiątce nagle dojść do wniosku, iż całe dotychczasowe życie było pomyłką? Pani Renata z Lublina nigdy wcześniej się nad tym nie zastanawiała – aż do dnia, w którym jej brat Wojciech, spokojny mąż i ojciec, stał się… kimś zupełnie innym. I wszystko zaczęło się od jednego telefonu od bratowej.
Zaproszenie na herbatę z podtekstem
„Z Agnieszką, żoną Wojtka, zawsze miałyśmy poprawne relacje. Nie byłyśmy sobie szczególnie bliskie, ale potrafiłyśmy ze sobą rozmawiać. Kiedy zadzwoniła i zaprosiła mnie na herbatę, niczego się nie spodziewałam. Aż do momentu, kiedy dodała: Tylko niech Renia przyjdzie sama, musimy porozmawiać.”
Renata zjawiła się u nich wieczorem. Już od progu poczuła, iż atmosfera w domu jest napięta. Agnieszka wyglądała na wyczerpaną i zrezygnowaną.
Zmiana, której nie dało się nie zauważyć
„Wojtek od pół roku jest inny. Zapuścił brodę, zmienił okulary, chodzi w dopasowanych koszulach i nowym płaszczu. Zaczął używać perfum, których wcześniej nie znosił. Wieczorami zamyka się w łazience albo w sypialni, długo siedzi z telefonem. Przestał ze mną jeść kolacje, jakbyśmy byli tylko lokatorami. Mam wrażenie, iż mnie zdradza – ale nie mam dowodów.”
Renata była zaskoczona. Rzeczywiście, ostatnio zauważyła, iż brat jakoś wypiękniał. Ale nie przyszło jej do głowy, iż za zmianą wizerunku może kryć się coś więcej.
Przypadkowe spotkanie – które wszystko wyjaśniło
Dwa dni później Renata postanowiła podjechać pod biuro Wojciecha. Czuła, iż musi się z nim rozmówić. Kiedy zobaczyła go wychodzącego z pracy… zamarła. Wojtek obejmował i całował w policzek kobietę – nie Agnieszkę. Nie wyglądało to na przyjacielskie pożegnanie. Gdy zauważył samochód siostry, gwałtownie się pożegnał i podszedł do auta.
– To Agnieszka cię przysłała? – zapytał nieco zirytowany.
– Nie. Ale chyba masz mi coś do powiedzenia. Zanim to zrobi Agnieszka.
Szczera rozmowa między rodzeństwem
Wojtek w końcu wyznał wszystko. Od ośmiu miesięcy spotyka się z koleżanką z pracy. Nigdy wcześniej nie czuł się tak rozumiany, tak swobodny. Jakby całe życie czekał właśnie na nią.
„Nie kocham już Agnieszki. Szanuję ją, jesteśmy ze sobą 30 lat. Ale żyjemy obok siebie. Nie wiem, kiedy to się stało, ale któregoś dnia się obudziłem i poczułem, iż dłużej tak nie mogę.”
Renata słuchała w milczeniu. Wiedziała, iż brat nie szukał przygody. Że nie był typem uwodziciela. Że naprawdę coś przeżywa.
– Ale przecież to, co robisz, to zdrada. Choćbyś nie wiem, jak to tłumaczył. Ona zasługuje na prawdę. I ty też, jeżeli chcesz być uczciwy wobec siebie.
Redakcyjny komentarz
Czy można zrozumieć Wojciecha? Czy ma prawo – po tylu latach małżeństwa, po wychowaniu dzieci, po wspólnym życiu – stwierdzić, iż chce zacząć od nowa? Czy powinien opuścić żonę, która poświęciła dla niego całe życie?
A może Renata ma rację: prawda, choćby najtrudniejsza, jest lepsza niż życie w ukryciu?
Bo największym błędem nie jest to, iż źle wybrałeś. Największym błędem jest to, iż nie masz odwagi tego naprawić.