Szczyt tegorocznego sezonu turystycznego zbliża się wielkimi krokami. Już teraz samoloty pękają w szwach, a biura podróży zaliczają wyraźny wzrost sprzedaży. Informacja o problemach finansowych jednego z niemieckich przedsiębiorstw turystycznych nie brzmi zatem zbyt optymistycznie. Mimo iż lokalny burmistrz zapewnia, iż biuro Wangerland Touristik GmbH (WTG) wciąż będzie funkcjonowało, jego przyszłość na ten moment pozostaje nieznana.
REKLAMA
Zobacz wideo Majorka poza sezonem? Ależ oczywiście! [VLOG]
Biuro podróży Wangerland Touristik GmbH złożyło wniosek o upadłość. Wydano 23 miliony euro
Spółka turystyczna Wangerland Touristik GmbH funkcjonuje na terenie Wangerland w Dolnej Saksonii nad Morzem Północnym. Choć działa w bardzo atrakcyjnym regionie i nie może narzekać na brak klientów, niektóre decyzje sprawiły, iż w tej chwili walczy z potężnymi problemami finansowymi. Firma zatrudniająca około 180 osób nie poradziła sobie z kosztami budowy nowego centrum odnowy biologicznej Thalasso Meeres Spa. Wszystko dlatego, iż zgodnie z pierwotnymi założeniami obiekt miał pochłonąć 8,8 miliona euro (około 37,3 miliona złotych), a ostatecznie wymagała nakładu w wysokości aż 23 milionów euro, co daje prawie 98 milionów złotych.
Sprawdź również: 30 tys. pasażerów utknęło na lotniskach. Ryanair i Wizz Air odwołują loty
W efekcie przyszłość Wangerland Touristik GmbH stanęła pod znakiem zapytania. Jak informował lokalny portal Nordwest Zeitung, 19 czerwca 2025 roku, podczas posiedzenia rady gminy, przegłosowano decyzję o złożeniu wniosku o upadłość. Już następnego dnia dyrektor zarządzający WTG - Torsten Riedel - złożył taki dokument w sądzie rejonowym w Jever. Zgodnie z doniesieniami radia NDR, sąd nie podjął jeszcze decyzji w tej sprawie, natomiast spółka sięgnęła po pomoc kancelarii prawnej, która ma przeprowadzić restrukturyzację przedsiębiorstwa. To oznacza szansę na ratunek.
Biuro turystyczne bankrutuje. Przyszłość firmy pozostaje niepewna
w tej chwili przyszłość firmy wciąż pozostaje nieznana. Na ten moment Torsten Riedel wraz z dr. Christianem Kaufmannem z kancelarii Pluta Rechtsanwalts GmbH oraz audytorem Tobiasem Kerstenem z Fides Corporate Finance GmbH konsultują plan restrukturyzacji. To oznacza, iż turyści poznają szczegóły dopiero po jego zatwierdzeniu. Burmistrz Wangerland, Mario Szlęzak, zapewnia jednak, iż biuro nie wstrzyma swojej działalności.
Rozumiem, iż całe to wydarzenie jest bardzo trudne emocjonalnie - dla pracowników, dla naszej społeczności, dla naszych gości i niszczy zaufanie wobec procesów politycznych i gospodarczych. (...) Jestem w ścisłym kontakcie ze wszystkimi zaangażowanymi stronami i chciałbym przede wszystkim podkreślić, iż WTG będzie przez cały czas działać
- zapewnia w rozmowie z niemieckim serwisem NWZ Online. Pracownicy również mogą odetchnąć z ulgą. Dzięki świadczeniom z tytułu niewypłacalności firmie udało się zabezpieczyć wynagrodzenia na kolejne trzy miesiące. Najważniejsze jest jednak to, w jakim stopniu upadłość biura wpłynie na plany turystów oraz gminę. Na szczegóły trzeba jeszcze poczekać. Burmistrz zapewnia jednak, iż wniosek o upadłość został złożony we właściwym momencie - gdy firma tylko otrzymała taką możliwość.
Moim zdaniem nie ma mowy o opóźnieniach ws. złożenia wniosku o upadłość. Kierownictwo złożyło wniosek, gdy zostały spełnione wszystkie wymogi prawne. Zdaję sobie sprawę, iż wiąże się to z obawami i rodzi wiele pytań. To sprawia, iż ponowna ocena sytuacji jest teraz jeszcze ważniejsza. Osobiście mocno zaangażowałem się w tę sprawę
- dodaje. Wyjaśniono również, iż rezygnacja z Thalasso Meeres Spa nie była możliwa. W trakcie rozbiórka kosztowałaby więcej niż dalsza budowa.
W pewnym momencie chodziło więc o to, aby doprowadzić projekt do końca w najlepszy możliwy sposób, adekwatny do okoliczności
- podsumowuje burmistrz.
Dziękuje my, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.