Sieć Biedronka od dłuższego czasu walczy z problemem naruszania integralności warzyw i owoców przez klientów. Jak informuje Interia Biznes, mimo wcześniejszych apeli i ostrzeżeń, klienci przez cały czas obrywają liście z kalafiorów i innych warzyw, chcąc zaoszczędzić na wadze produktu.
Fot. Warszawa w Pigułce
Głośna sprawa kalafiora
Sprawa nabrała rozgłosu w połowie 2023 roku, gdy w internecie pojawiły się zdjęcia kalafiora pozbawionego liści. Klient, który opublikował fotografie, narzekał, iż połowę masy warzywa stanowiły liście. Biedronka gwałtownie zareagowała, wyjaśniając, iż „liście kalafiora stanowią integralną część warzywa, chroniącą ją przed nadmierną utratą wilgoci”. W sprawie wypowiedział się prawnik Mikołaj Małecki, „Oderwanie ogonka od papryki w sklepie, by mniej ważyła, to uszkodzenie cudzej rzeczy, wykroczenie. Przedmiotem oferty jest papryka taka, jaka leży na półce, a nie 'owoc papryki'” – wyjaśnił wówczas prawnik na swoim profilu w social media.
Zgodnie z art. 124 Kodeksu wykroczeń, za umyślne niszczenie, uszkadzanie lub czynienie niezdatnym do użytku cudzej rzeczy grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny, jeżeli szkoda nie przekracza 500 złotych. Mimo, iż jeszcze się to nie zdarzyło, dyskont lub sklep może wezwać policję. Zasada ta dotyczy nie tylko sieci Biedronka, ale wszystkich punktów sprzedaży, włączając bazarki i osiedlowe sklepy.
Problem przez cały czas istnieje
Jak sprawdził portal Interia Biznes, mimo podjętych przez sieć działań edukacyjnych, problem nie zniknął. Podczas wizyty reporterów w jednym ze sklepów, gdzie kalafior był w promocji po 5,99 zł za kilogram, już w godzinach porannych można było zauważyć oberwane liście w skrzynkach z warzywami. „Pracownicy sklepu z przekąsem mówili, iż jeżeli tak dalej pójdzie, klienci będą niebawem obierać banany przed zakupem, byle zaoszczędzić” – relacjonuje Interia.