Biblioteka na stacji metra

kolejblog.wordpress.com 1 tydzień temu

4 września 2025 roku na stacji Kondratowicza otwarto pierwszą bibliotekę w warszawskim metrze. Oczywiście nie w strefie biletowej, tylko w jednym z długich i pokrętnych podziemnych korytarzy. Biblioteka (oficjalnie: „Metroteka”) ma 150 metrów kwadratowych przestrzeni, podzielonej na strefę dziecięcą i dla dorosłych. Księgozbiór liczy 16 tysięcy książek, które można samodzielnie wypożyczać i zwracać korzystając z systemu RFID (tego samego co przy płatnościach zbliżeniowych kartą).

Wejście do Metroteki

Nowością w bibliotece jest również szereg roślin hydroponicznych, uprawianych bez gleby przy sztucznym oświetleniu. Należą do nich winorośle, a także pachnące zioła i kwiaty. Meble w bibliotece są, według oficjalnego opisu, „parametryczne”. Nie wiem co to znaczy, ale kształty są bardzo nietypowe a meble są wygodne.

Hydroponika i „parametryczne” meble [UM]

Gdy byłem w Metrotece około 2 tygodnie po otwarciu, w środę około godziny 15:00, było tam około 12-15 osób, co nie jest mało.

Jeden z czytelników

O ile wiem, jest to jedyna prawdziwa biblioteka na stacji metra na świecie. „Prawdziwa” w sensie, iż można wypożyczyć drukowane książki, w odróżnieniu od cyfrowego dostępu do e-booków przez Wi-Fi lub półek bookcrossingowych, gdzie można zostawić książkę lub zabrać inną do czytania.

I jeszcze trzy zdjęcia z wnętrza biblioteki:

Przez dwa dni przed otwarciem Metroteki odbywały się oficjalne uroczystości w czasie których różni oficjele miejscy, dzielnicowi i biblioteczni klepali się po plecach gratulując sobie sukcesu. Pierwszego dnia było obecnych 40 tzw. VIPów, drugiego dnia – aż 46. Dla porównania: ceremonia otwierania drugiej linii metra trwała zajęła tylko godzinę czy dwie i nie było aż takich tłumów.

Rzeczą która wzbudziła moje zdziwienie jest całkowity brak informacji jak znaleźć tę bibliotekę w plątaninie korytarzy. Nie ma tam żadnych znaków, strzałek, napisów. Na ulicy, przy wejściach na stację metra też nic nie ma. Sympatyczna i pomocna pani bibliotekarka powiedziała mi, iż biblioteka wynajmuje lokal od metra, a Metro Warszawskie nie pozwala swoim najemcom na żadne reklamy czy napisy poza wynajętym lokalem. Reguły są takie same dla biblioteki jak dla sklepu z kanapkami czy punktu fryzjerskiego.

zdjęcie oznaczone [UM] pochodzi z Urzędu Miasta Warszawy

Idź do oryginalnego materiału