Beauty: Trzy nowe lakiery

jetsonstreet0.blogspot.com 1 dekada temu


Hej kochane!

Dziś tak jak obiecywałam ostatnio prezentacja trzech, nowych lakierów do paznokci! Jak wiele kobiet (a przynajmniej tych które znam) mam problem z lakierami, chyba jestem uzależniona od kupowania tego kosmetyku. Z pomadkami, błyszczykami, różami jakoś sobie radzę, zawsze uda mi się przemówić do rozsądku "przecież masz już taki kolor" z lakierami natomiast nie potrafię sobie poradzić. Choćbym miała 10 różowych lakierów do paznokci, to ten który właśnie trzymam w dłoni, jest zupełnie inny niż tych 10 pozostałych ;) Dziś jednak nie o różach, a o beżach, brokatach i koralach! ;)




Tak prezentują się te śliczności w buteleczkach, niestety nie posiadam zdjęć lakierów na paznokciach, jestem jednak pewna, iż pojawią się one na moim instagramie <
> :)
A teraz coś więcej na temat samych lakierów.

  • Revlon - "030 GRAY SUEDE" nudziak idealny! Chyba najładniejszy lakier w odcieniu nude jaki mam i miałam kiedykolwiek. Świetnie pasuje do koloru mojej skóry (wiem, iż dziwnie to brzmi, ale nieraz lakiery po prostu nie pasują do naszej karnacji, dłonie nie wyglądają wtedy ładnie). Konsystencja lakieru bardzo fajna, lakier ładnie się rozprowadza, nie tworzy smug. Do idealnego pokrycia wystarczą dwie warstwy. Pojemność 14.7 ml. Olbrzym! Pędzelek ok, nie za duży, nie za mały :) Cena ok 15 franków.
  • Butter London - "The black knight" Mój pierwszy lakier tej firmy, który był tak na prawdę zachcianką, w sumie nie jestem jakąś ogromną fanką brokatów, używam ich tylko zimą i jesienią ;) Ale ten lakier jak najbardziej wpisuje się w jesiennie klimaty ;) Lakier jest mieszanką różowego i niebieskiego brokatu, z przewagą tego pierwszego. Konsystencja dość "tępa", po pierwszej warstwie widoczne smugi, po drugiej też ;p Do idealnego pokrycia paznokcia potrzebne są trzy warstwy lakieru. Pojemność 11 ml. Pędzelek bardzo mały, idealny do małej płytki paznokcia, u mnie się niestety nie sprawdza :( Cena też pozostawia wiele do życzenie, ponieważ lakier kosztował aż 25 franków.
  • Astor - "207 / 840 Creamy Coral" kolejny lakier z którego jestem bardzo zadowolona i choć jest to mój pierwszy lakier marki Astor, to na pewno nie ostatni! Kolor przepiękny, znów muszę wspomnień, o dopasowaniu do karnacji ;) Konsystencja, bardzo kremowa, miła w nakładaniu na paznokieć, nie tworzy smug. Wystarczy jedna warstwa lakieru, gdy nie mamy czasu w nakładanie drugiej :) Ja jednak zawsze nakładam dwie. Pojemność 12 ml. Pędzelek również bardzo fajny, płaski co ułatwia nakładanie lakieru. Ceny niestety nie pamiętam :(
O utrzymywaniu się lakierów na paznokciach nie piszę celowo, ponieważ, to indywidualna sprawa.


To by było wszystko na dziś! Mam nadzieję, iż wpis się Wam spodobał! Napiszcie mi co sądzicie o kolorach które wybrałam, czy miałyście okazję testować te lakiery ? Jak się u Was sprawdziły ?


Całuję Sara ;*




Idź do oryginalnego materiału