Barbados – informacje praktyczne

szpilkiwplecaku.pl 1 rok temu

Co wiedzieć o raju, jakim jest Barbados i jak się do niego przygotować, żeby nie zbankrutować.


Jeśli planujesz również odwiedzić w okolicy kilka wysp, zachęcam Cię do wpisów o Karaibach, między innymi z Aruby oraz Bonaire i skorzystania z najkorzystniejszych* połączeń KLM.


Przygotowując się do wyjazdu doszukałam się kilku ciekawostek, które mnie zadziwiły. jeżeli jesteś gotowy, zapraszam do osobnego tekstu na ten temat! Zaskocz się tak samo jak ja.

Jak dolecieć na Barbados?

Barbados jest częścią Antyli Holenderskich na Morzu Karaibskim, a także nowym i ważnym kierunkiem promowanym przez KLM o bardzo konkurencyjnych cenach lotów (i tu totalnie bez ściemy: rozmawiając z miejscowymi Ci, którzy mają kontakt z Europą wskazywali właśnie KLM jako swój wybór ze względu na ceny). Przeglądając propozycje w wyszukiwarce oraz na stronie, loty kupowane choćby na daty na za kilka dni to koszt ok. 3500 PLN w obie strony. To bardzo interesująca oferta, biorąc pod uwagę dużo wyższe ceny biletów na aktualnie najpopularniejsze kierunki wśród Polaków! Może warto wybrać barbadoskie rajskie plaże, świetne jedzenie, imprezy i aktywne spędzenie czasu?

Pieniądze

Barbados posiada swoją własną walutę: dolar barbadoski, którego wartość w przeliczeniu to połowa dolara amerykańskiego (rząd Barbadosu bardzo pilnuje takiego stanu). Jednak ze względu na dużą grupę amerykańskich turystów odwiedzających wyspę, dolar amerykański również jest w powszechnym użyciu. W zdecydowanej większości miejsc (restauracje, supermarkety, wiele atrakcji turystycznych, leżaki przy plaży, taxi) można płacić kartą. Warto jednak mieć również lokalną gotówkę na płatności za bilety autobusowe czy owoce na targu.

Na wyspę przylecieliśmy późno w nocy i lotniskowy kantor był zamknięty. Aby mieć jednak jakiś zasób lokalnej waluty, poszliśmy na pobliski targ w Oistins i tam bez najmniejszego problemu wymieniliśmy dolary amerykańskie u lokalnych restauratorów.

Ceny

Kto chociaż raz był na jakiejkolwiek wyspie doskonale wie, iż na miejscu ceny potrafią rzucić na kolana. Warto jednak mieć świadomość, z czego to wynika. Mała powierzchnia zobowiązuje do rozważnego gospodarowania terenem. Pod kątem ukształtowania (właściwie to jest płaska), nie najgorszej gleby i dostępności do słodkiej wody, wyspa wydawałaby się idealną pod rozwój rolnictwa, ale nie produkuje towarów pierwszej potrzeby. I rzeczywiście: jeżeli spojrzeć na zbiory to dominuje trzcina cukrowa czyli surowiec niezbędny do produkcji rumu (tu znajduje się najstarsza destylarnia na świecie, ale o tym za przeczytasz w tekście o atrakcjach Barbadosu), który i tak się importuje do produkcji przemysłowej, gdyż go brakuje. (Czy ja wiem, czy rum na Barbadosie nie jest produktem pierwszej potrzeby, ten lokalny jest wybitny )

Dobra, wracając do sedna, warzywa i większość owoców się importuje (na story pokazywałam Wam, iż dwie papryki są tylko ciut tańsze od średniej butelki rumu), nie mówiąc już o mięsie czy produktach przetworzonych. Przemysł praktycznie nie istnieje. Paliwo, maszyny, prawie wszystko się importuje, a jak się importuje to jest DROGIE.

Widząc ceny i wiedząc to wszystko, starałam się rozważnie zarządzać budżetem: ani specjalnie się nie ściskać ani szastać kasą. W kolejnych akapitach przedstawię kilka pomysłów, jak udało się znaleźć w mojej ocenie złoty środek.

Transport na miejscu

Jeśli przeczytałeś tekst o 10 ciekawostkach na Barbadosie to prawdopodobnie wiesz, iż wyspa posiada najbardziej rozwinięta sieć drug na świecie. Łatwo zatem wywnioskować, iż poruszanie się po wyspie nie jest trudne.

TAXI

Po wyjściu z lotniska, zobaczysz dużą tablicę ze z góry określonymi cenami za poszczególne odcinki. adekwatnie trzeba się liczyć z tym, iż choćby najkrótszy dystans to koszt ok 20USD. jeżeli Twój nocleg nie jest zarezerwowany w znanym hotelu a w kwaterze prywatnej, warto mieć wcześniej ściągniętą lokalizację i wesprzeć kierowcę w znalezieniu miejsca docelowego (zachęcam Cię do zerknięcia do wpisu o przydatnych aplikacjach w podróży, gdzie znajdziesz darmowe mapy offline). Na Barbadosie najpopularniejszą aplikacją do zamawiania taxi jest pickUP Barbados.

AUTO

Bardzo popularny jednak nie najtańszy środek transportu. Wynajęcie najmniejszego auta bez wyprzedzenia to koszt przynajmniej 100$ za dzień plus ubezpieczenie i paliwo (im dłużej wynajmujesz tym cena za dzień proporcjonalnie spada). Pandemia doprowadziła do zamknięcia bardzo wielu wypożyczalni, przez co ceny wcale nie są niższe a dostępność aut ograniczona. UWAGA: Ruch jest lewostronny, maksymalna prędkość na Barbadosie to 80 km/h (ale jeżdżą dużo szybciej), drogi są bardzo wąskie i ciasne z nieproporcjonalnie wysokimi krawężnikami — choćby pełne ubezpieczenie auta nie uwzględnia zniszczeń kół i opon. TIP: wypożyczalnie samochodowe podjeżdżają i odbierają auto ze wskazanego przez Ciebie adresu (w naszym przypadku apartament). Biorąc pod uwagę wysokie koszty wynajmu, my wypożyczyliśmy auto tylko na ten czas, gdy chcieliśmy ruszyć dalej niż do stolicy.

BUSY

A adekwatnie powinno się powiedzieć reggebusy, bo w nich jest wieczna impreza niezależnie od pory dnia czy wybranego odcinka. Umieszczony pod tylnym siedzeniem lub w bagażniku busika głośnik był tak rozkręcony, aby kierowca 4 rzędu z przodu mógł słyszeć głośno muzykę. Oznacza to nic innego niż to, iż pasażer siedzący na tejże ławeczce w zamian za brak możliwości słyszenia własnych myśli otrzymywał masaż pośladków. Dla samego tego doświadczenia warto chociaż raz wybrać się na przejażdżkę. Rozkład jazdy jest umowny, wystarczy stanąć na przystanku (jest ich bardzo dużo!) a nadjeżdżającemu pojazdowi powiedzieć, gdzie potrzebujemy się dostać.

Busik jest zdecydowanie najtańszą opcją podróżowania bowiem koszt biletu niezależnie od długości odcinka (czy jedziemy 10 minut do miasta, czy godzinę na północ wyspy) i wynosi 1,75USD lub 3,5 B$. Przygotuj równo odliczoną kasę lub sprawdzaj resztę — zdarza się, iż kantują W busikach oraz w dużych spokojniejszych autobusach prawie wszyscy z własnej woli noszą maseczki (na grudzień 2022),

Noclegi

Przeglądając popularne portale oferujące noclegi na Barbadosie gwałtownie się zorientowałam, iż noclegi są albo drobie, albo absurdalnie drogie, absolutnie nieadekwatnie do pokazywanej jakości (w oferta kilka tysięcy dolarów amerykańskich za noc to tam nic szokującego). Po raz kolejny wychodząc z założenia: cierpliwości znalazłam PEREŁKĘ, która przy okazji nie dewastuje portfela. Noc w PARADISE POINT to koszt 250zł bez śniadania, z bardzo ładnym i czystym pokojem, wygodnym łóżkiem, małym tarasikiem z hamakiem, telewizor z dostępem do internetu, w tym Netflixa, z prywatną łazienką i przemiłą panią, która opiekuje się obiektem oraz doradzającą we wszystkich organizacyjnych tematach. Do dyspozycji gości są również dwa grille: w ogrodzie i przy basenie, taras widokowy, przy którym co rano jedliśmy śniadanie z widokiem na morze w towarzystwie kota Ginger (czworonożny król Paradise Point, który mizianiem po nogach witał o poranku, a potem układając się w pościeli i poduszkach dawał do zrozumienia, iż to my jesteśmy u niego na kwadracie).

Z racji, iż obiekt nie serwuje śniadań, szczegółowo zadbano o wyposażenie kuchni. Pierwszy raz spotkałam się, żeby w wynajętym pokoju znajdował się opiekacz do chleba czy blender (odpalany codziennie do koktajli na bazie świeżych owoców i lokalnego rumu – przepisy znajdziesz TUTAJ). Dzięki temu, mając choćby naprawdę bardzo wąski zestaw produktów, codziennie mogłam przygotowywać coś innego (mieliśmy mega fuksa, ponieważ właścicielka dokładnie w tym samym momencie jechała do sklepu i mieliśmy podwózkę w obie strony:P ).

Osobiście mam alergie na plastikowe krzesła i leżaki, dlatego tu ujęły mnie palety z materacami i regularnie wymienianymi białymi prześcieradłami z klimatycznymi poduchami pod baldachimem przy basenie do dyspozycji gości przez całą dobę (co nie zdarza się często!).

Obiekt co prawda nie znajduje się przy głównym szlaku komunikacyjnym, ale zlokalizowany jest doskonale. Raptem 10 minut spokojną dzielnicą kolorowych domów charakterystycznych dla Wysp Karaibskich dociera się do najbliższego przystanku a kolejne 5 minut dalej do plaży. Okolica jest bardzo bezpieczna i podczas powrotów późną nocą nie czuliśmy strachu.

Co warto zabrać na Barbados?

  • UBEZPIECZENIE PODRÓŻNE (dlaczego warto je mieć?)
  • adapter do gniazdka (CIEKAWOSTKA: na wielu przystankach autobusowych znajdują się panele słoneczne a w pionowych podporach dachu znajdują się DZIAŁAJĄCE wtyczki USB do naładowania telefonu)
  • zapas kremów z filtrem (zobacz TUTAJ, dlaczego to takie ważne!) oraz po opalaniu
  • nakrycie głowy oraz okulary przeciwsłoneczne, turban, który poskromi włosy roztargane przez silny wiatr
  • butelka na wodę – kranówka jest zdatna do picia, w wielu restauracjach można o nią poprosić w karafce i jest bezpłatna
  • elektrolity rozpuszczalne w wodzie
  • worki i pokrowce chroniące sprzęt przed przemoczeniem (o jakie dokładnie mi chodzi, przeczytasz i zobaczysz w TYM tekście)
  • GoPro
  • dużo kostiumów kąpielowych
  • torba plażowa

Możesz zerknąć również na przygotowane wcześniej przeze mnie check listy: apteczka, elektronika podróżnika, bagaż podręczny i zasadniczy

Niektóre punkty turystyczne wymagają dodatkowego wyposażenia, o czym napisałam w tekście o atrakcjach turystycznych Barbadosu

SPRAWDŹ INNE TEKSTY O BARBADOSIE

*WPIS POWSTAŁ PRZY WSPÓŁPRACY Z KLM ORAZ MINISTERSTWA TURYSTYKI BARBADOSU


Idź do oryginalnego materiału