Banki ostrzegają: trzymaj te pieniądze w domu. „Zanim będzie za późno”

warszawawpigulce.pl 1 dzień temu

Instytucje finansowe w Europie wydały bezprecedensowe ostrzeżenie. Po raz pierwszy w historii same banki zalecają swoim klientom, by trzymali gotówkę poza systemem bankowym. Powód? Cyberataki, które mogą sparaliżować dostęp do pieniędzy w każdej chwili.

Fot. Warszawa w Pigułce

To sytuacja, jakiej jeszcze kilka lat temu nikt by nie przewidział. Banki przez lata konsekwentnie zachęcały do płatności bezgotówkowych, promowały karty i aplikacje mobilne. Teraz te same instytucje mówią wprost: trzymajcie fizyczną gotówkę w domu. I podają konkretną kwotę.

Od 200 do 500 euro, czyli około 1000 złotych

Jak informuje portal warszawawpigulce.pl, holenderski Bank Centralny oficjalnie zaleca, by każde gospodarstwo domowe miało w domu od 200 do 500 euro gotówki. Szwedzki bank centralny poszedł jeszcze dalej i określił minimalną kwotę zabezpieczenia na 170 euro na osobę. W polskich realiach eksperci wskazują na około 1000 złotych jako rezerwę wystarczającą na tydzień funkcjonowania w sytuacji kryzysowej.

To nie jest paranoja ani straszenie. Jak pokazują dane Agencji Unii Europejskiej ds. Cyberbezpieczeństwa (ENISA), między styczniem 2023 a czerwcem 2024 roku zarejestrowano 488 cyberataków na sektor finansowy w Europie. 46 procent z nich dotyczyło bezpośrednio banków i instytucji kredytowych. Polskie banki, według danych z portalu securitybsides.pl, są atakowane średnio 1728 razy tygodniowo – to setki prób dziennie.

Co może się stać, gdy system padnie

Skuteczny cyberatak na infrastrukturę bankową oznacza dla zwykłych ludzi realne problemy. Brak dostępu do aplikacji bankowej, niemożliwość zrobienia przelewu, nieczynne bankomaty, kartą nie zapłacisz w sklepie. W praktyce zostaniesz bez dostępu do własnych pieniędzy, choć formalnie dalej są twoje.

Estonia już tego doświadczyła. W 2022 roku atak DDoS na główne instytucje finansowe sparaliżował bankowość elektroniczną i płatności bezgotówkowe na prawie 48 godzin. Ludzie nie mogli wypłacić gotówki, kupić jedzenia, zatankować samochodu. Dla wielu rodzin były to dramatyczne chwile – pieniądze na koncie, ale niedostępne.

Według portalu itwiz.pl, wzrost liczby cyberataków w Europie związany jest bezpośrednio z wojną w Ukrainie. Zaawansowane grupy hakerskie, często powiązane z rosyjskimi agencjami wywiadowczymi, coraz częściej atakują infrastrukturę finansową państw wspierających Ukrainę. Ataki DDoS stanowiły 58 procent wszystkich incydentów wymierzonych w banki.

Co to oznacza dla ciebie?

Jeśli używasz wyłącznie karty i aplikacji mobilnej do płatności, jesteś całkowicie uzależniony od sprawności systemu bankowego. W przypadku awarii – choćby kilkugodzinnej – zostaniesz bez środków do życia. Nie kupisz jedzenia, nie zapłacisz za leki, nie zatankujesz samochodu.

Tysiąc złotych w gotówce w domu to nie fortunę. To kwota, która pozwoli ci przetrwać tydzień, jeżeli system bankowy przestanie działać. Pokryjesz podstawowe wydatki: chleb, mleko, leki, paliwo. Dla rodziny wieloosobowej warto mieć więcej – proporcjonalnie do liczby osób i standardu życia.

Nie chodzi o tworzenie domowego skarbca ani wycofywanie wszystkich oszczędności z banku. Chodzi o rozsądne zabezpieczenie się na wypadek tymczasowych problemów technicznych, które – jak pokazują ostatnie lata – zdarzają się coraz częściej.

Małe nominały, nie setki

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa zaleca trzymanie gotówki w małych nominałach. Jak podkreślają urzędnicy w komentarzu dla portalu warszawawpigulce.pl: „nie każdy będzie miał jak wydać setkę”. W sytuacji kryzysowej banknot stuzłotowy może być bezużyteczny, jeżeli sprzedawca w małym sklepie nie ma jak wydać reszty.

Lepiej mieć dziesięciozłotówki, dwudziestki i pięćdziesiątki. To nominały, którymi zapłacisz za chleb, mleko czy leki bez problemu. W razie awarii każdy będzie chciał gotówkę, a drobne będą na wagę złota.

Warto też pomyśleć o dywersyfikacji. Ekonomiści zalecają, by część oszczędności trzymać w euro lub dolarach. W sytuacji poważnego kryzysu waluta obca może być bardziej stabilna niż złoty. Niektórzy eksperci sugerują choćby niewielkie ilości złota – choć to już rozwiązanie dla osób z większym kapitałem.

Nie tylko gotówka – zmień też hasła

Posiadanie gotówki to tylko jeden element przygotowania. Banki zwracają uwagę, iż równie ważne jest regularne aktualizowanie haseł do bankowości elektronicznej. Używaj dwuskładnikowego uwierzytelniania – dzięki temu choćby jeżeli ktoś pozna twoje hasło, nie uzyska dostępu do konta bez dodatkowego kodu z SMS-a.

Zachowaj czujność wobec prób phishingowych. Jak informuje portal prnews.pl, mechanizmy ataków często wykorzystują inżynierię społeczną. Przestępcy podszywają się pod bank, wysyłają fałszywe e-maile z linkami do logowania. Nigdy nie klikaj w linki z podejrzanych wiadomości – zawsze wchodź na stronę banku bezpośrednio przez przeglądarkę.

Niektóre banki opracowują alternatywne, awaryjne systemy komunikacji z klientami na wypadek, gdyby standardowe kanały przestały działać. Warto sprawdzić, czy twój bank ma taki plan i jak będziesz mógł się z nim skontaktować w razie poważnej awarii.

Sektor bankowy pod ostrzałem

Dane są alarmujące. Według raportu Verizon cytowanego przez portal bank.pl, w 2024 roku odnotowano 3336 incydentów bezpieczeństwa w instytucjach finansowych na świecie. Co trzeci zakończył się wyciekiem danych – łącznie 927 przypadków.

W Europie sytuacja pozostało poważniejsza. Europejski Bank Centralny przeprowadził test wytrzymałościowy w 109 bankach. Wyniki były niepokojące – banki nie są wystarczająco przygotowane na poważne cyberataki. W scenariuszu, gdzie hakerzy przełamują zabezpieczenia i atakują podstawowe bazy danych, większość instytucji miała problem z szybkim przywróceniem normalnej pracy.

Liczba i wyrafinowanie ataków rosną głównie za sprawą sztucznej inteligencji, którą wykorzystują cyberprzestępcy. Według firmy Sophos, w 2023 roku liczba ataków ransomware – czyli systemu blokującego dostęp do systemu – w branży finansowej wzrosła o 64 procent. Lloyd’s of London ostrzegał, iż poważny cyberatak na globalny system płatności może kosztować światową gospodarkę 3,5 biliona dolarów.

Polska nie jest bezpieczna

Choć ostrzeżenia płyną głównie z Holandii i Szwecji, Polska również jest w strefie ryzyka. Jak podaje portal computerworld.pl, w pierwszym kwartale 2025 roku doszło do kilku poważnych incydentów. W lutym ujawniono dane klientów polskich banków na platformie Docer.pl – wykazy operacji, nazwiska, adresy. W stycznym hakerzy zaatakowali EuroCert, firmę zajmującą się certyfikatami elektronicznymi, szyfrując pliki i potencjalnie naruszając dane osobowe, w tym numery PESEL i serie dowodów.

Polski system bankowy nie jest odporny na ataki. Mimo iż banki systematycznie zwiększają inwestycje w cyberbezpieczeństwo, wyścig z przestępcami trwa. Jak mówiła Małgorzata Domagała z Mastercard podczas Forum Usług Płatniczych: „Pomiędzy nami, instytucjami finansowymi, a cyberprzestępcami trwa wyścig, kto będzie szybszy, kto będzie lepszy w wykorzystywaniu technologii”.

Czy to początek końca płatności bezgotówkowych?

Nie. Banki nie zachęcają do całkowitego odejścia od kart i przelewów. Europejski system bankowy pozostaje jednym z najbezpieczniejszych na świecie. Jednak wydarzenia ostatnich lat pokazują, iż stuprocentowe bezpieczeństwo nie istnieje. choćby najbardziej zaawansowane systemy mogą zostać przełamane przez zdeterminowanych atakujących.

Zalecenie trzymania gotówki w domu to przejaw odpowiedzialnego podejścia do zarządzania ryzykiem. Nie chodzi o powrót do przechowywania wszystkich oszczędności „pod materacem”, ale o racjonalne zabezpieczenie się na wypadek tymczasowych trudności.

W obliczu rosnących zagrożeń cybernetycznych, posiadanie rezerwy gotówkowej staje się elementem odpowiedzialnego zarządzania finansami osobistymi. Tysiąc złotych w domu to niewielka kwota, która może uratować cię przed poważnymi problemami w sytuacji kryzysowej. Warto o tym pomyśleć, zanim będzie za późno.

Idź do oryginalnego materiału