Lauren Sánchez uczestniczyła ostatnio w spotkaniu w Los Angeles, niosąc kubek kawy. Jak dotąd, nic nadzwyczajnego. Ale to, co początkowo wydawało się jej poranną dawką kofeiny, było w rzeczywistości luksusową torebką. Projekt Balenciagi, wykonany ze skóry cielęcej, sprzedaje się za około 21 000 zł.
Torebki przypominające jedzenie oraz niektóre akcesoria remontowe to teraz hit wśród celebrytek
Sánchez, była dziennikarka zaręczona z Jeffem Bezosem, nie jest osamotniona w wyborze akcesorium, które naśladuje dobro konsumpcyjne. Supermodelka Gigi Hadid nosiła ostatnio skórzaną torebkę Moschino, która wyglądała jak karton soku pomarańczowego. Marka oferuje również kopertówkę w kształcie selera. Istnieje również torebka Louis Vuitton zaprojektowana tak, aby przypominała puszkę farby. Istnieje również torebka, która wygląda jak opakowanie proszku do prania.
Balenciaga szokuje już nie pierwszy raz. Kiedyś mieli torebkę kształcie paczki po czipsach
Balenciaga od lat słynie z kontrowersyjnych i zaskakujących projektów, więc torebka w kształcie kubka na kawę nie jest żadnym wyjątkiem. Marka regularnie przesuwa granice mody, łącząc codzienne przedmioty z luksusowym stylem. W świecie Balenciagi choćby coś tak prostego jak kubek „to go" może stać się dodatkiem za kilka tysięcy złotych — i nikogo już to nie dziwi.
Czytaj też: Z sypialni na wybieg. Czy świat jest gotowy na komplety w stylu piżamy?
Torebki przypominające codzienne przedmioty to hit na wybiegach
Torebki przypominające przedmioty codziennego użytku stały się prawdziwym modowym trendem, zwłaszcza na wybiegach największych domów mody. Projektanci coraz chętniej sięgają po formy inspirowane zwykłymi rzeczami – jak pudełka na lunch, kartony po mleku czy kubki na kawę, zamieniając je w ekskluzywne dodatki.