Badacze wzięli pod lupę wiszące trumny. Nietypowy cmentarz skrywał niejedną tajemnicę

W Chinach można podziwiać trumny powieszone na stromych zboczach gór, klifach czy ścianach jaskiń. Dotychczas ich przeszłość skrywała niejeden sekret, choć były pewne podejrzenia co do tego, skąd wywodził się zwyczaj chowania przodków w ten sposób. Niedawne badania rzuciły na nie więcej światła.
To starożytny zwyczaj pogrzebowy polegający na umieszczeniu trumien z ciałami zmarłych na belkach wystających z pionowych ścian. Można je znaleźć w górach, na klifach i jaskiniach na wysokości choćby ponad 100 metrów przede wszystkim w południowych Chinach oraz w niektórych rejonach Azji Południowo-Wschodniej. Niedawno przeprowadzono szeroko zakrojone badania genetyczne, dzięki którym sprawdzono, które ludy go praktykowały.

REKLAMA







Zobacz wideo gwałtownie zmieniające się warunki w Tatrach. Najpierw śnieżyca, a potem słońce



Przeprowadzili badania genetyczne. Wiadomo, kto praktykował zwyczaj wiszących trumien
Zgodnie z wcześniejszą wiedzą, zwyczaj wiszących trumien w Chinach przypisywano przede wszystkim ludowi Bo, który w dużej mierze zniknął z zapisów po dynastii Ming. Nie było jednak pewne, w jakim stopniu współcześni przedstawiciele tego ludu są spokrewnieni ze starożytnymi grupami przeprowadzającymi pochówek na klifach. Nowoczesne, przeprowadzone niedawno badania genetyczne opublikowane na łamach "Nature Comminications" pozwoliły ustalić, iż założenia były prawidłowe. Jak możemy przeczytać na portalu archaeologymag.com, zespół badawczy przeanalizował genomy 11 pochowanych w wiszących trumnach w Junnanie i Guangxi oraz 4 z północno-zachodniej Tajlandii wraz z 30 współczesnymi osobnikami z plemienia Bo.






Przeprowadzona analiza wykazała, iż współcześni Bo w dużej mierze pochodzą od starożytnych grup praktykujących pochówek na klifach. To jednak nie wszystko. Okazuje się, iż zarówno starożytne, jak i współczesne genomy są powiązane z populacjami nadmorskimi Azji Wschodniej z epoki neolitu. Mowa o przodkach społeczności posługujących się dziś językami tai-kadai i austronezyjskimi.


Wyniki badań ukazały znacznie więcej. "Otwarte społecznie" grupy
Zaskakujące okazały się też wyniki badań w przypadku dwóch osób pochowanych na stanowisku Wa Shi w Yunnanie. Ich DNA ujawniło zupełnie inne pochodzenie. Geny jednej z nich były bliższe rolnikom znad Żółtej Rzeki i grupom spokrewnionym z Tybetańczykami. Z kolei druga związana była ze starożytnymi populacjami Azji Północno-Wschodniej. Co ciekawe, obie zostały pochowane w regionie Yunnan, wedle panujących tu zwyczajów i kultury.
Ta różnorodność sugeruje, iż społeczności stosujące zwyczaj wiszących trumien był znacznie bardziej otwarte społecznie i powiązane z innymi grupami, niż wcześniej sądzono
- przekonują autorzy badań. Mowa m.in. o okresie panowania dynastii Tang.



Badania zdradziły też powiązania południowych Chin z kontynentalną częścią Azji Południowo-Wschodniej, zarówno kulturowe, jak i genetyczne. Wykazano podobieństwa (m.in. wspólne korzenie) między osobami pochowanymi w wiszących trumnach w Chinach oraz Tajlandii. Oczywiście poza tym, każdy region zachował cechy dla niego charakterystyczne. Jednak przede wszystkim przeprowadzone badania rzuciły nowe światło na historię ludu Bo i wykazały, iż są bezpośrednimi potomkami grup praktykujących zwyczaj wiszących trumien. Lubisz zwiedzać niebanalne atrakcje, w tym cmentarze? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.