Autentyczne pożądanie – Rian Stone

wybudzeni.com 5 miesięcy temu

Autentyczne pożądanie – Rian Stone

Negocjowanie pożądania to kiepski pomysł. Kobieta jest wierna swoim uczuciom, a nie twoim poświęceniom.

DODAĆ jak będzie gotowe – proces betaizacji

Rian Stone: Autentyczne [lub szczere] pożądanie to koncept marketingowy. Pojęcie marketingowe nieposiadające jakiegokolwiek znaczenia. Gdy słyszysz słowa “autentyczne pożądanie”, w swoim umyśle wypełniasz je znaczeniem.

Tego typu słowa określam nazwą “słowa-kontenery” [lub ogólniki]. Zresztą na moim blogu wrzuciłem o tym wpis. Kto jest zainteresowany, może sobie sprawdzić. Słowo-kontener [ogólnik], używam do wyjaśnienia tego pojęcia metafory pudełka. Bierzemy pudełko, piszemy coś na nim, np. “męskość” a następnie wypełniamy pudełko czym tam chcemy: umieszczamy w nim nasze odczucia, skojarzenia z fanami ciężarówek, jakieś piwo, męskość to to, czy tamto, po czym zaklejasz pudło taśmą i umieszczasz etykietę “mężczyzna”. Rzucasz je komuś przed nogi i mówisz “mężczyzna”. Tym samym piętnujesz tę osobę, jeżeli jego pudełko nie zawiera tych samych rzeczy, choć tamta osoba nie ma pojęcia, co jest w twoim pudełku, a jego pudełko zawiera masę innych rzeczy.

Moim zdaniem taki zabieg jest celową choć nieświadomą techniką manipulacji. Jeśli ty nie podzielasz mojej zawartości owego pudełka, to twoje pudełko się nie liczy i jeżeli ty traktujesz mnie jako źródło walidacji twojej tożsamości, to nieuchronnie zaczniesz wyrzucać zawartość swojego pudełka i wypełniać je zawartością mojego, aż twoje pudełko stanie się moim To ja dyktuję zawartość twojego pudełka, nie ty.

Tego typu słów jest mnóstwo. Czym zatem jest autentyczne pożądanie? Czy istnieje w ogóle osoba, która potrafi je opisać? Zawsze jest to cokolwiek nieprecyzyjne, życzeniowe i emocjonalne coś. Zdradzę wam, jak większość ludzi rozumie to pojęcie. Autentyczne pożądanie postrzega się jako materializujące się w postaci faceta zachowującego się jak wybrakowana kobieta. Innymi słowy, żywi niewypowiedzianą wartość, a ona uwielbia ową niewypowiedzianą wartość tak bardzo, iż musi się ze mną przespać, bo przecież jestem tak bardzo zaj*bisty.

Owszem, odwołuję się do prac Davida Bussa, z listy 800 powodów, dla których kobieta bzyka się z facetem, ja jestem napalona a ty seksowny i poza tym nie ma innego powodu, dla którego chcę cię w sobie, to powód 753 z listy. Nie istnieje coś takiego jak autentyczne pożądanie. Każdy, kto był wystarczająco długo związku o tym wie.

Ok, zapraszam na czat. Wie, iż przychodzi taki moment, iż dziewczyna jest zmęczona, źle spała ostatnio więc na odwał dorzuci jakiś gratis, coś żeby się ciebie pozbyć, po najmniejszej linii oporu, może da ci na rozgwiazdę czy zrobi loda, może ma okres czy z innego powodu. To nie dlatego, iż cię szczerze nie pożąda, bo pożąda, być może nie będą entuzjastyczne, ale pragną cię uszczęśliwić, bo gdy ty jesteś zadowolony to i ona jest szczęśliwa.

Więc coś takiego jak autentyczne pożądanie nie istnieje. Nie istnieje. Ale pozwoli ci sprzedać Chevy Cheyenne czy Dodge’a 3500.

Autentyczne pożądanie to czuję do twojej koszulki“. Urocze z twojej strony. Tytuł wspomnianej książki Davida Bussa to “Dlaczego Kobiety Uprawiają Seks” W sumie wrzucę link na czacie. Słowem ostrzeżenia, to nie jest przyjemna lektura, raczej nuży, ale warto przeczytać. Czy raczej “Dlaczego kobiety uprawiają seks”. Tu link do wersji kanadyjskiej.

“Kobiety, które podbija to głównie odpady”. “Czy to nie The Chomsky Show?” Tak, Chomsky postanowił usiąść mi na kolankach.

“Słowa-kontenery [ogólniki] to trochę jak Biblia. Dla każdej osoby znaczy co innego”.

Dokładnie tak, stąd jaki sens je stosować? Jeśli rozmówcy nie są w stanie ustanowić wspólnej podstawy do komunikacji, to po co w ogóle rozmawiać? Rozumiecie, o czym mówię? W tym cała rzecz.

„Jeśli ludzie nie mogą dojść do porozumienia, to świadczy to, iż istnieje u nich rozbieżność terminologii albo rozbieżność interesów”. – Prawo Mazura

Jak wiele osób używa języka, który pozwala… Język kobieciński [ang. womaneese], kiedy facet zachowuje się jak wybrakowana kobieta, gdy zacznie stosować taki język. Kobieciński język to optymalna kombinacja słów, tonacji i języka cała stosowana z zamiarem osiągnięcia określonego celu. Jeśli słowa są prawdziwe, świetnie, ale nie jest to wymóg. Nie jest to wymagane.

Wracając do wątku głównego… Gdzie to wstawiłem… Jest. Chad nigdy nie wiedział jak być Chadem, i ów Chad [seksowny łajdak] może być także podatny na tego typu słowa-kontenery [ogólniki]. No i to wzbudzanie wstydu.

“Prawdziwy mężczyzna to… cokolwiek, co jest magicznie zoptymalizowane pod kątem tego, na co narzeka w danym momencie narzekający.”

“Prawdziwy facet zrobiłyby…”

To jest zawsze jakaś laska w wieku od 28-32 z parciem na bobasa, która zaczyna “prawdziwy mężczyzna to by…” i zaczyna wymieniać co tam ona chce. Prawdziwy facet zrobiłby mi dziecko, byłby mi wierny, dobrze zarabiał, zrobił ze mnie matkę zostającą w domu i inne różna takie bzdety i wysrywy.

Jej pudełko z napisem “męskość” zawiera wszystko to, co dla niej dobre, które rzuca ci przed nogi i mówi, iż nie jesteś mężczyzną, gdy nie spełnisz tych kryteriów.

Jeśli facet nie ma silnego poczucia własnej wartości, – z wyjątkiem Chada, bo ten w ogóle nie musi się tym przejmować – a większość facetów nie ma, ponieważ chcą wyłącznie walidacji [uznanie lub potwierdzenie, iż dana osoba, jej uczucia lub opinie są ważne lub warte uwagi] i traktują kobietę jako arbitra – Sędzia Pudełko. To ona rozstrzyga o wszystkim, co znajduje się w pudełku.

Tyle. Dają jej decydować o zawartości pudełka. I nie daj boże… Tu pojawia się kolejna rzecz, być może przykra do uświadomienia sobie, czyli to, iż kobiety nie wiedzą, czego [k*rwa] chcą. Wiedzą, czego chcą TERAZ, ale nie wiedzą, czego oczekują w przyszłości.

Twierdzę, iż życie to jest jeden wielki Test z Pianką Cukrową i kobieta nigdy nie czeka na drugą piankę. Uogólniam, wiem, iż istnieją kobiety, które świetnie radzą sobie z planowaniem długoterminowym, więc to nie dotyczy was i jeżeli facet się z wami zwiąże, to jestem przekonany, iż dacie im wszelkie powody by zignorowali moje rady, ale nie moim obowiązkiem jest ich przekonywać, iż jesteście inne, ale waszym.

Zobacz na: Mentalny Punkt Wyjścia
Nie chcesz być naturalny w stosunku do kobiet
Nie korzystaj z mediów, które nie są dla ciebie przeznaczone
Seks i przemoc: dwie niezamienne miary mężczyzny

Autentyczne pożądanie – Rian Stone

Idź do oryginalnego materiału